;< Wosk dostałam razem ze szczoteczką i wyciorkiem po założeniu aparatu, i tak nakłada się go samemu.
Trafiłeś w samo sedno.
– Dajcie mu się napić – rozkazał po chwili ten sam głos.
Początkowo był to tylko rozmyty obraz, zupełnie jakby ktoś przejechał po nim gumką.
Wokół siebie miało liczne kubeczki po lodach i jogurtach, a w nich ołówki, kredki, flamastry, długopisy, zakreślacze, cienkopisy, gumki, linijki, ekie...