Czasem czytam kilka na raz, ale zwykle efektem tego jest to że zaczytuję się w jednej a tamte idą w odstawkę ;P Więc staram się tego nie praktykować.
ALe zupa, bez "przyspania psa" sie nie da.
Staram się mówić po polsku choć wiem, że nie za dobrze mi to wychodzi.
Nie żeby oryginał był nieskazitelny, ale wyszło sztucznie, choć efekty specjalne podziwiam - ktoś się starał, doceniam.
Kilka tygodni temu miałem okazję rozmawiać z p.Marcinem Wolskim, który jest zdania, że powieść historyczna umarła, bo wszystko już zostało powiedzian...
Uprasza się o wybaczenie, bo starałem się jak najprościej: I.
A po czwarte…życie pisze scenariusze.
Efekty widać: Masę kasacji i zmian w ramówce.