Rozpięła płaszcz, blady dekolt zabłyszczał w świetle lampy.
[Norwood] pisał, że rzeka się podnosi i na drogach stoi woda, czyniąc je miejscami nieprzejezdnymi.
W kufrze, na stercie starych sukien leżał oprawny w brązową skórę zeszyt.
Na końcu ścieżki, między drzewami stał dom.