Jak dobrze, że Greenowi udało się stworzyć tak niesamowitą powieść :) Z takimi przemyśleniami, problemami, bohaterami - GUSEM <3 dziś, czytając "Papie...
Spieszyliśmy do stajni, gdzie czekały nasze ptasie wierzchowce, gdy nagle biegnący przede mną wiedźmin jęknął, zwolnił nagle, chwycił mnie za ramiona ...
Zawsze odczuwało się ich ogromną miłość, przywiązanie i szczerą radość z naszej obecności (czyli wnuków).
. :) Mam nadzieję, że miło się będzie czytać i doczekam się jakichś szczerych opinii.
Od uderzania w worki przeszły do pokonywania toru przeszkód – musiały biec środkiem obstawionej drewnianymi konstrukcjami alei, z boków której spadały...
Od tego czasu życie Tomka zaczęło przybierać obraz piekła.