"Tajemnica swojskiego metylu" "Do utraty tchu"
No właśnie, wciągnęłam się w Wyrwę bardzo i słucham z zapartym tchem....
Do ostatniej strony czytam z zapartym tchem :-)
Niestety najpierw obejrzałam film,ale książkę również przeczytałam jednym tchem;) Polecam;)
Holt Dwa bardzo dobre kryminały, czyta się jednym tchem.
"Lux perpetua" - jednym tchem, prawie już kończę.
Anne Swärd "Do utraty tchu"
Anne Swärd "Do utraty tchu"
ja czytam "Czarny piątek" Alex Kavy. psychologiczny thriller. w ogóle gorąco polecam jej książki. są bardzo grube, ale czyta się jednym tchem!!
A ja chciałam powiedzieć, że dziękuję Pani Kasiu za "poziomkę" :-) właśnie sobie czytam z zapartym tchem i na zmianę popłakuję albo się śmieję :-) DZI...
Opowiadania czyta się z zapartym tchem bo każde jest wyjątkowe, tak różne a jednocześnie wszystkie o życiu.
Kiedyś przeczytałem jednym tchem, teraz smakuję.
Ten drugi przypadł mi do gustu a najbardziej ten przeskok -> (...) krzyczę do ostatniego tchu Nie ma Cię tu wymowne...
Poległem już w 7-8 klasie...Do ""pionu" postawił mnie w liceum pozytywizm i "Potop" właśnie, który czytałem z zapartym tchem.
wiesz co... uzależniłaś mnie od swojej książki i przygód braci Borowskich i Kasi... nie mogę się od niej oderwać... gdybym nie szła zaraz do pracy to ...
Jaką książkę polecacie albo jaka zapadła Wam w pamięć i czytaliście jednym tchem?
Mój 8lat młodszy brat czytał Potop z zapartym tchem... dużo wcześniej zanim kazano mu to zrobić w szkole i prosił mnie, żebym mu czytała na dobranoc.
Reichs :) jak skończysz Granicę, to możesz śmiało zabierać się za czytanie Tajemnic wydartych zmarłym - przeczytasz jednym tchem ;) Czekam na opinię o...
Martina, którą od razu przeczytałam jednym tchem.
Wprawdzie nie mam dzieci, ale rozmowę śledzę z zapartym tchem :-) Bardzo mi się podoba.
Wątek kryminalny, sportowy, czyta się jednym tchem.
Polecam najświeższą pozycję - "Nadzieję" - czyta się jednym tchem, a wrażenia nie do opisania.
Swietne postacie, dobra akcja do przeczytania jednym tchem.
Anne Swärd "Do utraty tchu"
"Zbrodnia i kara" - wiadomo wielkie powieści rosyjskie czyta się jednym tchem ;)
bardzo :) 4 tomy, dosc grube, ale czyta sie jednym tchem... pratkycznie gdyby nie to ze do pracy czlowiek chodzic musi to poszloby mi kilka razy szyb...
Z tylnego rzędu książek wyciągnęłam Grażynę, która swego czasu raczej mnie znudziła - i pochłonęłam jednym tchem.
Książka wciąga tak, że czyta się jednym tchem :) najbardziej podoba mi się pokazanie kulis pracy profilera policyjnego.
Do tej pory pamiętam jak siedziałam sama w małym pokoju w starym hotelu gdzieś w górach i czytałam z zapartym tchem.
O ile poprzednie cztery książki czytałam wręcz z zapartym tchem o tyle ta akurat mnie wynudziła...