Krzyczeli, zadawali pytania, a ona zamykała oczy… i milczała.
Anna poczuła suchość w gardle.
Chwytała go łapczywie, z rozpaczliwą determinacją, chociaż nazajutrz zapłaci za to utratą głosu i bolącą kulą w gardle.
Serce podskoczyło mu do przełyku waląc niczym młot pneumatyczny, a czas zdawał sie zatrzymać, jakby zaraz miał przenieść go do innego wymiaru.