Miałem okazję przeczytać i chwalę ją sobie, chociaż w pewnym momencie (na szczęście pod koniec) czar powoli pryska.
Jak nie to lecę do pierwszego lepszego baru i koniec.
A moje typy to: Ad.1 - Początek, do którego zawsze wraca się jak do swojskiej "przystani", czyli "Wiedźmin" oraz koniec, czyli "Ostatnie życzenie" (św...
Usmoczyciel Ten ogniem ziejący zawsze był pociągający Słał hipnotyzujące spojrzenia Czarował niewieście istnienia Błyszczał łuskami szlachetnymi ka...
Osobiscie czesto polecam widok z mostu Pont des Arts, ktory zawiera wdech w piersiach: przed oczami La Cité, po lewej Musée du Louvre, po prawej Insti...
Święta: Filipiny – Dzień Przyjaźni Filipińsko-Amerykańskiej (ang Filipino-American Friendship Day, upamiętniające wyzwolenie kraju od okupacji japońsk...
W końcu tracę grunt pod bosymi stopami i spadam. w myślach już żegnam się ze światem...
I tak: przyniosłem z baru kilka gotowych dań - w ten sposób nie stracę w kuchni aż tyle czasu.
Za hasło przy barze pt.
"Przygody Alicji w Krainie Czarów" Lewisa Carrola, 5.
No i w końcu puścili ją.
W końcu skupił w sobie odwagę i ruszył w stronę ojca.