Szczerze mówiąc, tak książka nie rzuciła mnie na kolana, chociaż najgorsza też nie jest. Najbardziej podobało mi się zakończenie - gdy Niemiec przyjechał szukać Natalii, a najmniej wątek szantażu.
Właśnie zakończyłam lekturę. Nie jest to zła książka, ale nic zaskakującego. Przyjemnie się ją czyta, jednak bardziej podobała mi się "Szkoła dla snobów".
Szczerze mówiąc, ta książka mnie rozczarowała. Po przeczytaniu innych książek Chmielewskiej spodziewałam się czegoś lepszego. Niestety byłam w błędzie.