Daria Zet

Jak ta książka może być nieżyciowa, skoro autorka pisząc ją, kierowała się własnym życiem? Mnie bardzo się podobała, cudowne dzieło. Ale jakoś na razie nie ciągnie mnie do kolejnych części. Może kiedyś.

Książka króciutka, naprawdę przyjemnie się czytało. (Choć to jedyna lektura, przy której omawianiu poleciało tyle pał. Już nawet przy Krzyżakach było lepiej.) Komedia komedią, śmieszne fragmenty były. Nic specjalnego.

Wczoraj skończyłam i nadszedł czas, abym wystawiła swoją opinię. Tak więc z niewiadomych powodów po wyjściu z Morii przez dwa miesiące nie potrafiłam zabrać się za dalsze czytanie, aż w końcu wczoraj tego dokonałam. Strasznie szkoda mi wiadomej osoby i nie mogę się doczekać, aż wróci. Co do bohaterów, to najbardziej polubiłam wiernego Sama, bez któ...

Weszłam, żeby poczytać opinie i żałuję, że to zrobiłam. Nie ma to jak dowiedzieć się jak skończy się trylogia, gdy dopiero zakończyło się czytać pierwszy tom >.

Przeczytałam i jestem z siebie dumna. Na początku książka była nudna i odrzucająca. W ciągu dwóch tygodni przeczytałam 50 stron, a później całą resztę (czyli ok. 500 stron) w trzy dni... Książka świetna, jedna z lepszych lektur, jakie czytałam, mimo grubości i staropolskiego słownictwa. Sądzę, że każdy Polak powinien ją przeczytać, bo to w pewnym s...

i ja też.

Cudowna książka. Na pewno wiele dzieci porównuje siebie do tytułowego bohatera, brzydkiego kaczątka. Po tej lekturze z pewnością nie będą zwracały przesadnej uwagi na swoje wady.

Cudowna baśń, z pewnością większość ludzi ją zna. Mimo, iż nie ma happy endu jest urocza i doskonała.

Takie czytadełko na godzinkę, jak reszta książek z serii. Nie mówię, że warta przeczytania, bo to tylko strata czasu. Chyba, że kogoś to wciąga, w co szczerze wątpię.

Świetna. Zdziwiło mnie to, jak Tinka odnosiła się do ojca. Jeden z lepszych tomów.

Ten tom był, hm... straszny. Ten goryl... ugh. Nie podobał mi się.

Nudny. Tom jeden z gorszych.

Bardzo mi się podobała ta część serii. Dużo się działo. Rodzina wzięła udział w programie telewizyjnym i pojawił się też dość spory wątek dot. Klubu Czarownic.

Przedostatni tom, jaki czytałam. Nawet mi się podobał. Zaczarować mamę... ach. Byłoby ciekawie.

Kompletnie nie pamiętam tego tomu. Nic a nic. Wydaje mi się, że to ten związany ze ślubem, aczkolwiek nie mam stuprocentowej pewności.

Przeczytałam tą książkę jako ostatnią i szczerze mówiąc, niewiele pamiętam. Jednakże znałam już dalsze losy dziewczyn, co spowodowało, że nie było nic zaskakującego w tej części.

Pewnie spodoba się dziewczynom z podstawówki, szczególnie tym, które mają wkurzających młodszych/starszych braci. Czytając tą książkę chwilami ma się ochotę posiąść magiczne zdolności i wypróbować pomysły Tinki i Lissi na swoim rodzeństwie.

Przeczytałam w bodajże piątej klasie podstawówki, za namową koleżanki. Wówczas książka mi się podobała, teraz raczej nie sięgnęłabym po nią. Taka lekka lektura fantasy połączona z problemami nastolatek.

Wspaniała, jak pozostałe części, aczkolwiek czytałam ją dłużej (ze względu na rozpoczęty rok szkolny). Nie podobało mi się zakończenie w pewnych kwestiach, ale ogólnie książka dużo lepsza od pierwszej części, a z drugą na równi.

Świetna, ciekawie napisana. Polecam ^ ^

Świetna książka, napisana z humorem. Można wręcz płakać ze śmiechu! Pierwsze strony były straszne, bo nie mogłam oswoić się z nazwami. Ale potem to już z górki. Przeczytałam ją w dwa dni, jedna z moich ulubionych (;

Nie przypadła mi do gustu. Ta miłość od pierwszego wejrzenia... Tak silna, dla której bohaterowie gotowi byli zrobić wszystko. To tak bardzo wyimaginowane, że aż przerażające. No ale, dramat został napisany po to, aby go oglądać jako sztukę, a nie żeby czytać jako książkę i to właśnie wszystko zmienia. Dlatego daję 4.

Świetna. Jedna z najlepszych lektur podstawówki.

Pamiętam, że dostałam tę książkę w nagrodę, pod koniec 2 klasy podstawówki. Przeczytałam wtedy może połowę. W czwartej klasie, gdy mieliśmy ją omawiać, nie zaczęłam od początku, tylko czytałam dalej. W ten sposób niczego nie wiedziałam i do dziś nie wiem. Mimo tego, nie mam zamiaru czytać jej ponownie (przynajmniej na razie). Nie specjalnie mi się ...

Najpierw czytałam Hobbita, potem zabrałam się za WP. Moim zdaniem ten prolog jest o wiele lepszy. Fakt faktem - świat Tolkiena w tej książce nie został wykreowany do końca, ale mimo wszystko ma ona w sobie coś, co mnie urzekło. Bardzo polubiłam Bilba (krasnoludy niekoniecznie, dopiero pod koniec). W porównaniu z Frodem jest on o wiele lepszy. W moi...