@Honorata77

PLO przeczytałam ponownie w całości z racji zakupu najnowszej, ostatniej części :)

Symtuastic, pytanie brzmi czy bloger piszący nowościach, odcięty od wydawnictwa, zdobyłby książkę, gdzie indziej i prowadził nadal bloga. To jest sedno dyskusji, powtórze raz jeszcze.

Symtuastic, ja przez chyba dwa lata podczytywałąm blogi zanim założyłam swojego. Wydawało mi się, że blogi piszą pasjonaci, tacy jak ja, że to wszytsko jest przemyślane, a ludzie chcą się dzielić z innymi swoją pasją, przypominac pewno tytuły i autorów. A teraz zastanawiam się ile z blogów pozostałoby, gdyby wydawnictwa zaprzestały wspólpracy. I powiem Ci, że jest mi przykro, bo moje wyobrażenia n...

Symtuasic, zauważ że nie krytykujemy współpracy w ogóle. Bo to fajna sprawa. Dyskusja zaczęła się od tego, że ktoś dobrze pisać nie potrafi a już sunie do wydawnictw z prośbą. I ten problem jest najważniejszy.

małaM, a czy ja Ci bronię się chwalić? Niczego nikomu nie narzucam, zwracam tylko uwagę na ważny temat.
Kto nie pozwala Ci mieć swojego zdanie i gdzie to napisał?I kto tu jest obrażany?

Domi, temat ogólny brzmi "współpraca z wydawnictwami" a nie "klepanie się po plecach" więc jesteśmy w temacie.
Ja bym proponowała temat do zastanowienia dla osób współpacujących: ile z ostatnich 10 zrecenzowanych książek pochodzi od wydawnictw?
dla niewspółpracujących, a zainteresowanych: dlaczego zależy mi na współpracy?
I szczerej odpowiedzi sobie samemu, oraz w razie chęci i tutaj n...

Nie ukrywam, że chodziło mi o poruszenie i zastanowienie, dlatego włożyłam kij w mrowisko :) I jedna osoba już odpadła z dyskusji.

Jeśli małaM uważa że dyskusję należy prowadzić w sposób subtelny to rzeczywiściemoże wydawać się Jej , że się kłócimy::) Kochana, tu chodzi o zastanowienie się nad tematem czytania, blogowania i współpracowania tak aby wyważyć wszystko. I o tym w tej chwili dyskutujemy.

Chmurka, takie właśnie blogi o jakich piszesz jak również lubię najbardziej. Nowości, jak najbardziej, sama o nich czytam, gdy zastanawiam się nad zakupem. Ale nie tylko. No i wariactwo z współpracami, które powoduje często absolutną nijakość recenzji, bo na przemyślenia nie ma czasu, przecież tyle jeszcze książek od wydawnictw zalega na półkach.

A bloger zawalony książkami po czubek nosa płacze jak to stracił radość czytania i od teraz rzuca wszystkie wstrętne współprace :) Tylko przeczyta te 120 zalegających egzemplarzy recenzenckich...

Domi, pewnie masz rację, chociaż książki młodzieżowe które pisał np Paukszta są jak najbardziej na czasie. Tylko kto z młodych w ogóle o tym autorze słyszał? Ale za to o świecącym wampirze słyszał każdy....

Coolmamma, ja współpracuję luźno z jednym wydawnictwem i tyle. Mam mnóstwo książęk nieprzeczytanych i bibliotekę pod nosem, więc nie podpowiem Ci w tym temacie.
A skąd moja krytyka? Poblogujesz trochę to pewnie sama zrozumiesz. Na początku jest zachwyt wszystkim co nowe a potem pozostaje niesmak.

Ale to nie jest kącik pod nazwą "kochajmy się", gdzie ma być miło i słodko, tylko miejsce do dyskusji i wymiany informacji.Chyba, że się mylę.

Dziewczyny, ja bardzo sobie cenię szczerość, a to co tutaj ludzie piszą to jakiś stek bzdur. Ale to niestety wina wydawnictw, które często nie patrzą w ogóle na jakość bloga. Potem mamy takie historie, jak ktoś tu pisał, że książkę o holokauście recenzowałą 14 latka.
Ale wracając do tematu - niech mnie zjedzą, najwyżej nabawią się niestrawnośći :)
Uważam, że warto takie tematy poruszać, bo...

Ja ostatnio jestem wredna bo obłuda bijąca z wypowiedzi części blogerów mnie strasznie wkurza.
coolmamma i miiincik , WSZYSCY udzielający się w tym wątku piszą taka jak Wy właśnie ( oczywiście nie mówię że w Waszym przpadku tak rzeczywiście nie jest) o tym jak to ksiązki zdobywają na wyprzedażach i z bibliotek a od wydawnictw to tylko czasem i jako dodatek. A co wychodzi w praktyce? Widać na t...

Domi, ta smutna prawda jest przez wielu spychana i pomijana, no bo jak tu przyznać , że pisać się nie potrafi? :) Dopóki wydawnictwa nie zaczną prowadzić jakiejś sensownej polityki tak już będzie, że osoba która ledwo zdanie potrafi sklecić, a i tak nie za bardzo wiadomo o co chodzi, napisze 2 "recenzje", poprosi milion znajomych o lajki na fejsie i dumna roześle do wszystkich możliwych wydawnic...

Mnie najbardziej rozbawiło, jak kilka stron wcześniej była mowa o tym, że niektórzy naprawdę powinni popracować nad jak piszą, zanim wyjdą z tym do ludzi i wszyscy się z tym zgadzali. A teraz proszę, już piszą o nawiązanych współpracach. Czyli widać jasno na czym tak naprawdę części blogerów zależy i tyle. Dla mnie to żenada.

Ja też mam :)

http://ksiazkijaipankot.blogspot.com/2013/03/koncert-nieskonczonosci.html
http://ksiazkijaipankot.blogspot.com/2013/03/nieprzewidziane-konsekwencje-dbania-...

Chyba raczej Ty byś się wstydziła, co?:)
Daj recenzję książki bez seksu.

Możesz też dać kilka swoich tekstów poloniście, jeśli masz fajnego. Poprawi Ci co trzeba i nakieruje.

Ja mam, ale nie wiem czy chcesz to usłyszeć.
Znajdź jak najwięcej recenzji którejś z książek o której sama pisałaś, poczytaj sobie i porównaj do swojego tekstu. Będziesz wiedziałą co zmienić :)

Ja wyznaję zasadę, że owszem pisać każdy może, ale trzeba wiedzieć z czym startować np do wydawnictw.
Patixa, chwali Ci się, że sposób przyjęcia krytyki. Z klasą.

Natalia, a o tym to ja już nawet nie wspominałam, bo po co...
Trzeba mieć trochę samokrytycyzmu, porównać jakość tego co się pisze do innych i wyciągnąć wnioski. Ja rozumiem, że wiele osób prowadzi blogi żeby szlifować sposób pisania, ale żeby brać się za szlifowanie to trzeba mieć CO szlifować. Jeśli się nia ma, to należałoby zacząć od pisania do szuflady lub dać nauczycielow od polskiego do ...

Patixa, zajrzałam na Twojego bloga. Wybacz., że będę brutalna, ale jest kiepsko, jeśli o styl chodzi i o treść także. No i poczytaj sobie może na różnych portalach literackich, jak pisze się recenzje i poćwicz. Sporo poćwicz.

Alex to mój ulubieniec:)