może i narażam się na lincz i kamienowanie, ale nie jestem w stanie powiedzieć,że jest to dzieło wybitne....dobre, ok, zgadzam się...ale nic poza tym.gdyby nie ekranizacja filmowa, zastałoby, to pismidłem dla entuzjastów.może i Tollkien wielkim filologiem był.ale do mnie nie trafia.duzo lepszy był "Hobbit".ot co:-)