Na przełomie listopada i grudnia do szkół z województwa śląskiego rozesłano broszurę „Niebezpieczne przesunięcia kulturowe”. Nadawcą była Szkoła Nowej Ewangelizacji Jezusa Zmartwychwstałego z Gliwic, a w treści dokumentu autorzy powołali się na zgodę udzieloną przez Kuratorium Oświaty w Katowicach. Co ciekawe, instytucja ta odcina się od samej broszury.
Przed czym jesteśmy przestrzegani?
Broszura ostrzega przed wszelkiego rodzaju magią, w tym... magią świąt. Wskazują, że bożonarodzeniowa choinka na Wigilię, czy króliczki na Wielkanoc odciągają od duchowego przeżywania uroczystości.
Oberwało się również Harremu Potterowi. Zdaniem autorów broszury książki promują świat magi jako coś dobrego i bezpiecznego, a w kontraście stawia złą, pełną zagrożeń rzeczywistość pogardzanych mugoli. Oto jak prezentują się w punktach wspomnie zarzuty:
„W powieści tej podawany jest wypaczony obraz świata:
Książkom zarzucane jest też promowanie fatalizmu (w postaci lekcji wróżbiarstwa czy astrologii), praktykowanie okultyzmu, a nawet „wdrukowanie magicznej mentalności”. Cały cykl nazywany jest też „okultystyczną literaturą dla młodzieży”.
Mnie jednak najbardziej zaintrygowało przypisywanie głównemu bohaterowi depresji. Zdaniem autorów broszury w książce można znaleźć wszystkie kliniczne objawy, łącznie z myślami morderczymi i samobójczymi. Muszę przyznać, że sama inaczej to wszystko wspominam.
Fascynuje mnie to, że moda na krytykowanie Harrego Pottera wciąż nie przemija. Czy od tego czasu nie powstało nic bardziej oburzającego? Co sądzicie o broszurze i czy cykl o małym czarodzieju również budzi Wasze obawy?
Książkom zarzucane jest też promowanie fatalizmu