Kartka z kalendarza: 8 maja – Ogólnopolski Dzień Bibliotekarza i Bibliotek

Autor: dominika.nawidelcu
2021-05-08 12 komentarzy 11 Polubień
Kartka z kalendarza: 8 maja – Ogólnopolski Dzień Bibliotekarza i Bibliotek

Przyznajcie się, kogo z Was książkowym bakcylem zaraził bibliotekarz lub bibliotekarka? Ten niedoceniany na co dzień zawód wielu z nas pomógł zakochać się w literaturze. Dokładnie dziś obchodzimy ich święto!


Ogólnopolski Dzień Bibliotekarza i Bibliotek celebrowany jest w Polsce od 1985 roku i otwiera tzw. Tydzień Bibliotek. Święto zainicjowane zostało przez Stowarzyszenie Bibliotekarzy Polskich, a jego celem jest zachęcenie do odwiedzania tych fantastycznych i coraz piękniejszych miejsc.

W 2021 roku hasłem przewodnim jest „Znajdziesz mnie w bibliotece” i po raz kolejny dominują atrakcje o charakterze zdalnym. Przykładowo sylwetki bibliotekarzy prezentuje Biblioteka Publiczna im. Księdza Jana Twardowskiego w Dzielnicy Praga-Północ m.st. Warszawy. Ciekawie zapowiadają się też wydarzenia organizowane przez Bibliotekę im. C. Norwida w Zielonej Górze. Plan jej atrakcji, w tym informacje o grze miejskiej, znajdziecie tutaj.

Dlatego koniecznie zajrzyjcie do swoich bibliotek, może akurat dzieje się tam coś wartego uwagi! Jeśli zaś marzy się wam zwiedzanie, to kilka ciekawych miejsc przywołałam we wcześniejszym wpisie.

Tymczasem, wszystkiego zaczytanego! Dajcie znać, czy biblioteki i bibliotekarze stanowią ważny element Waszego życia? A może macie związane z nimi piękne wspomnienia?

Dominika Róg-Górecka
× 11 Polub, jeżeli artykuł Ci się spodobał!

Komentarze

@Chassefierre
@Chassefierre · ponad 3 lata temu
Kurczę, mam same piękne wspomnienia związane z bibliotekami. :) To będzie długi wpis, więc przygotujcie sobie herbatę!

Jako dziecko chodziłam tylko do biblioteki szkolnej. A że odwiedzałam ją bardzo często i pani bibliotekarka pozwalała mi czytać to, na co mam ochotę (to znaczy, na przykład, wcale nie mówiła, że ,,Makbet'' Szekspira będzie dla mnie za trudny czy coś). Dostąpiłam w pewnym momencie nawet zaszczytu samodzielnego wypożyczania książek. Inni musieli czekać, aż im pani bibliotekarka książkę poda, a ja mogłam buszować w półkach do woli. :)

Potem, już w gimnazjum, ubłagałam (bo musicie wiedzieć, że moi rodzice są dość dziwni i zawsze bardzo im przeszkadzało to, że czytam, a nie że zajmuję się innymi rzeczami, którymi powinny się zajmować dziewczynki, na przykład sprzątaniem) rodziców, żeby zapisali mnie do biblioteki miejskiej. I tak oto otworzył się przede mną zupełnie nowy rozdział! Godziny spędzane w zaciszu biblioteki, wybieranie ciekawych książek do czytania i pierwsze spotkanie z kimś, kto nie był pewien czy mały Sympatyczny Kluseczek może czytać ,,Zieloną milę'' Kinga.
A było to tak: chodziłam i wypożyczałam sobie kolejne zeszyty (bo to było ultrastare zeszytowe wydanie) i pewnego dnia trafiłam na nową panią bibliotekarkę, która powiedziała, że ,,nie wie, czy może mi to wypożyczyć''.
Więc spytałam dlaczego. Na co ona odparła, że to ,,nie jest książka dla dzieci''. Kluseczek zaś odparł, że przeczytał już poprzednie części i chciałby przeczytać kolejną. Pani spojrzała na okładkę i zadała pytanie: ,,a rodzice wiedzą, co czytasz?'' Na co ja odparłam z szerokim uśmiechem ,,moich rodziców to nie obchodzi''. Pani bibliotekarka chyba wtedy zwątpiła, bo książkę wypożyczyłam i skończyłam czytać już bez żadnych przeszkód.
,,Zielona mila'' jest jedną z moich ulubionych książek Kinga. Jeśli jeszcze nie czytaliście, to zabierajcie się za nią poza kolejnością. ;)

W ogóle to z paniami bibliotekarkami z biblioteki miejskiej byłam na tak dobrej stopie, że kiedy nie było jeszcze proliba, to pozwalały mi wypożyczać książki ponad limitem, bo wiedziały, że szybko czytam i na pewno oddam je w terminie. ;)

Na studiach było już inaczej, bo to głównie chodziło się do Biblioteki Śląskiej albo bibliotek wydziałowych (CINIBy nienawidzę z całego serca), ale pamiętam, że kiedy samolot z prezydentem rozbił się w Smoleńsku akurat siedziałam w czytelni Śląskiej i kończyłam czytać ,,Ików, ludzi gór'' na antropologię (dobijająca lektura). Więc kiedy dostałam esemesa od siostry, że tragedia narodowa, to jej odpisałam tylko, żeby ,,nie robiła sobie ze mnie jaj'' i wyłączyłam telefon.

Mogłabym tak pisać jeszcze i pisać... :)
× 8
@Aleksandra_99
@Aleksandra_99 · ponad 3 lata temu
Ja jestem wdzięczna Bibliotekarką, które spotkałam za polecenie wielu ciekawych i fajnych lektur, które wpłynęły na to, że czytanie stało się przyjemnością ♥️
× 8
@jatymyoni
@jatymyoni · ponad 3 lata temu

I kolejnych dni
Z biblioteką szkolną mam złe wspomnienia, gdyż zostałam z niej wyrzucona za to, że według bibliotekarki nie czytałam wypożyczonych książek. Przez długie lata omijałam biblioteki. Jednak coraz ciekawsze książki pojawiały się w bibliotekach, a uświadomiłam sobie, że bezsensu jest kupować wszystkie książki, które chcę przeczytać. Teraz jestem fanką bibliotek i z przyjemnością spotykam się z paniami z bibliotek, które odwiedzam.
Ostatnio jeden z uczestników jakiegoś teleturnieju powiedział, że uprawia zawód przepełniony testosteronem - bibliotekarz.
× 7
@Renax
@Renax · ponad 3 lata temu
Mi w pierwszej klasie podstawówki bibliotekarka wciskała Puchatka. Co jej oddałam to ona znowu i jeszcze mnie chciała z tego wypytać. Potem pozwalali mi szukać samej.
× 4
@ania_gt
@ania_gt · ponad 3 lata temu

 Wszystkiego najlepszego! Dobrze, że jesteście.
× 7
@milena9
@milena9 · ponad 3 lata temu
Z tego, co zawdzięczam mojej Mistrzyni wyszłaby gruba książka. Mam nadzieje,że byłaby ciekawa swoją drogą ;):). To Ona dzięki swojej serdeczności, otwartości spowodowała,że raz poszłam do biblioteki. I już tam zostałam. I chociaż nie mam dyplomu ukończenia studiów,czego czasami żałuję to miałam wielkie szczęście, bo spotkałam prawdziwą pasjonatkę tego, co robiła.
× 7
@Chassefierre
@Chassefierre · ponad 3 lata temu
A tak w ogóle to wszystkiego najlepszego wszystkim bibliotekarzom! :D
× 7
@Anna_Natanna
@Anna_Natanna · ponad 3 lata temu
Czytaniem zaraziła mnie moja mama, ale dzięki pani w bibliotece gminnej już w pierwszej klasie szkoły podstawowej wypożyczałam książki w tej bibliotece. Lubiłam panią, która miała na imię Maryla ogromnie. Do dzisiaj czuję do niej sentyment.
Koleje losu rzucały mnie tu czy tam, ale zawsze do biblioteki w mojej miejscowości powracałam i do dzisiaj, a jest to już z przerwami 62 lata romansu. I chociaż panie się zmieniły lubię tam zaglądać, mimo iż moja własna biblioteka prędko nie zostanie przeze mnie wyczytana, o ile w ogóle. Wszystkiego dobrego życzę pracującym w bibliotekach.
× 6
@Renax
@Renax · ponad 3 lata temu
Maryla? To ładnie.
× 2
@Anna_Natanna
@Anna_Natanna · ponad 3 lata temu
Prawda...ładnie...
× 1
@reniarenia
@reniarenia · ponad 3 lata temu
Ja z dzieciństwa niestety nie mam dobrych wspomnień związanych z bibliotekami. W szkolnej pracowała pani, która nie umiała rozmawiać z dziećmi. W gminnej druga pani ciągle paliła papierosy. Tak, między regałami!
Dopiero jako dorosła osoba trafiłam do innej wiejskiej (o dziwo!) biblioteki i doznałam szoku w najlepszym znaczeniu tego słowa. Miła, znająca książki i umiejąca doradzić Pani Magda, do tego dość bogaty w nowości ksiegozbior(jak na tak małą filię). Dzięki takim własnie ludziom może czytelnictwo w Polsce nie upadnieupadnie.
× 6
@reniarenia
@reniarenia · ponad 3 lata temu
WSZYSTKIEGO NAJ NAJ NAJ dla Pań i Panów Bibliotekarzy 💐🌷🌹🥀🌻🌼🌸🌺🎁🎁🎁
× 6
@biegajacy_bibliotekarz
@biegajacy_bibliotekarz · ponad 3 lata temu
https://fb.watch/5lZ7l53iCw/

Zapraszamy na Bemowo :)
× 4
@frodo
@frodo · ponad 3 lata temu
Przez 8 lat pracowałem w bibliotece wyższej uczelni. Razem z kumplem że studiów stworzyliśmy ją od podstaw. Wszystko czyli system Prolib, format marc 21, inne bajery, zostawiliśmy następnym tam pracującym. Dużo się działo. Konferencje naukowe i publikacje fachowe. Fajne czasy. Teraz robimy coś innego. Ale co nasze to nasze.
× 1
@recenzowelovee
@recenzowelovee · ponad 3 lata temu
Uwielbiam chodzić do biblioteki, Pani bibliotekarka zawsze się do mnie uśmiecha i pomaga wybrac książkę, zawsze doradzi.
© 2007 - 2024 nakanapie.pl