Cytaty Marek Stelar

Dodaj cytat
Zmiana zdania wobec nowych okoliczności nie jest niczym niezwykłym.
– Mi­łość to nie ma­te­ma­ty­ka, Michu. Nie trze­ba się na tym znać. Dwa­dzie­ścia lat z jedną ko­bie­tą nie może cię upo­waż­niać do ta­kich osą­dów, bo każdy przy­pa­dek jest indy… wi… du­al­ny, tak to się mówi?
– Jest coś ta­kie­go jak na­wi­ga­cja w te­le­fo­nie. – W te­le­fo­nie Szwa­gra po­tra­fi się zgu­bić nawet na­wi­ga­cja.
Ko­bie­ty lubią wy­da­wać nie­po­trzeb­nie pie­nią­dze, ale jeśli to samo robią ich mę­żo­wie, to po­ja­wia się drob­ny pro­blem.
– One nigdy nie zro­zu­mie­ją na­szej fa­scy­na­cji samo… – Mój sa­mo­chód to moja świą­ty­nia, Szwa­gier – po­in­for­mo­wał Mi­siek sucho, nie po­zwa­la­jąc mu do­koń­czyć.
Cho­dzi tylko o jego wy­bit­ną zdol­ność do pa­ko­wa­nia się w kło­po­ty. A nawet nie do końca o to… – dodał po głęb­szym za­sta­no­wie­niu. – Tylko o to, że ja­kimś cudem za­wsze do­ty­ka­ją rów­nież mnie. Jakby za­ra­żał mnie ja­kimś wi­ru­sem ka­ta­stro­fo­zy.
Jestem wypalona w środku. Jestem pustą skorupą, przypominającą człowieka, kobietę, matkę, ale nie jestem ani człowiekiem, ani kobietą, ani matką. Udaję tylko, bo tego wszyscy ode mnie chcą.
- Nie wiem, czy wiesz, jak to jest stracić wszystko. Jakie to uczucie, kiedy tracisz wszystko oprócz życia, ale i tak zastanawiasz się, czy nie warto stracić także jego, bo przestaje mieć sens.
Strach bywa emocją pozostającą poza jakąkolwiek kontrolą. (...) Jednak strach strachowi nie równy. Za każdym razem o jego sile decyduje stawka.
Niepamięć była ścianą, którą budował mózg, żeby zasłonić to wszystko, co mogło go zniszczyć. Ale te ściany czasem pękały i to, co za nimi było, wracało nagle i niespodziewanie.
Oka­zu­je się, że życie to wy­bo­ry, któ­rych mu­si­my do­ko­ny­wać na czy­jeś żą­da­nie. Mu­si­my po­świę­cić jedno, żeby nie stra­cić cze­goś in­ne­go. Po­świę­cić kogoś, żeby ktoś inny mógł spo­koj­nie żyć, a może nawet w ogóle żyć.
W więzieniu widywał gorsze rzeczy, a może raczej takie, które ryły psychikę o wiele mocniej niż widok ludzkich zwłok. Martwy człowiek nie czuje już niczego, a tam, owszem, czuje się wszystko, bardzo boleśnie i bardzo długo.
... można żyć z kimś pod jednym dachem dwadzieścia i więcej lat, a i tak nie uda się go dobrze poznać, bo każdy ma swoje tajemnice, którymi nie może się podzielić z innymi, nawet z najbliższymi. Nie może, nie chce albo nie potrafi.
Milczeć jest wygodniej, bo niektórych rzeczy nie da się zapomnieć, ale da się o nich milczeć.
[…] Polacy, którzy wciąż pamiętają wojnę.[…]Większość nie chce nawet mówić o tym, co maja w głowach i pod powiekami, kiedy je zamykają przed zaśnięciem, a każdy Niemiec, którego spotykają, samym swym widokiem sprawiają, że te obrazy znów wyskakują im gdzieś z tyłu głowy, z szufladek, w które były powciskane, nabierają barw i stają przed oczami jak żywe.
Dążenie do doskonałości jest drogą, która nigdy się nie kończy. Chodzi o to, jak daleko jesteś w stanie nią dojść, bo do końca pewnie nigdy.
Wszystko, co się na tym świecie dzieje, jest efektem […] gry, gry pozorów. Nie ma przypadku, przeznaczenia […]. Jest wynik gry. Gramy w nią wszyscy.
[…]że trzeba się opowiedzieć po którejś stronie? Raczej w coś wierzyć. Bo jeśli nie wierzysz w nic, to nic ci nie zostaje.
Unikanie walki czy ucieczka to nie wstyd. Wstyd to dać się zabić gnojkowi za telefon albo portfel. Bo giniesz wtedy przez głupotę. Nie jego. Swoją.
To przypadek rządzi światem. Czas, pieniądze i przypadek.
Nie było lepszego i gorszego zła. Było po prostu zło..
Nie będzie przebaczone temu, kto nie okaże skruchy, nie ma skruchy w tym, w którym nie ma człowieka.
Niewiele jest rzeczy groźniejszych od człowieka, który nie ma już nic do stracenia.
[...] jeśli widzimy zło, trzeba reagować, ale trzeba też znać granicę. Jeśli ktoś wyrządza je sobie, to nie ma sprawy, ale jeśli mają ucierpieć inni, to już co innego.
Prawie każdy rodzic jest w stanie dla dziecka poświęcić wszystko, nawet własne życie. Nie trzeba być wybitnym psychologiem czy znawcą życia, żeby o tym wiedzieć.
Życie to nie sztuka wyboru. Choć często trzeba ich w nim dokonywać, okazuje się, że to tylko pozory, bo ktoś wybrał za ciebie i gówno go to interesowało, co o ty myślisz.
Nie wiadomo na ile nas stać, dopóki nas nie sprawdzą.
Bo każda skrajność jest niebezpieczna …],nieważne po której stronie stoi. Skrajność wypacza punkt widzenia, zaburza zdolność prawidłowego osądu.
- Mnie to wisi. Za rok idę na emeryturę. A Berdak jest plecakiem. Wiesz, kto plecak? To taki gość, który ma układy. Plecy, znaczy. Ma takie plecy, że nikt go nie ruszy, no, chyba, że zastrzeli kogoś na ulicy bez powodu. Jego wuj jest szychą w centrali CBŚP. Kiedyś Berdak potrącił po pijaku nastolatka na pasach, w nocy. Monitoring to złapał. Kiedy starzy tego łebka zrobili szum, okazało się, że filmu nie ma. Okazało się też, że wcale nie był pijany, bo zniknęły wyniki, a przecież jak nie ma wyników, to nie upojenia, tak? A kilka dni później ten gnojek przyszeł z adwokatem i sam powiedział prokuratorowi, że wyskoczył na pasy zza samochodu, że to była jego wina i że nnie ma pretensji i chce, żeby ta sprawa już się skończyła. To tyle o aspirancie Berdaku.
- Ciągle pod górę, co? - Berdak westchnął ciężko. - Idzie nam ta robota jak garbatej kurwie w deszcz.