Bądź moim światłem

Cieszę się ze miałam możliwość w końcu zapoznania się z twórczością Agaty Przybyłek, jednak po tylu pozytywnych opiniach na temat jej stylu pisania spodziewałam się czegoś bardziej WOW. No nic, jeszcze nic straconego.

Cała akcja dzieje się w okresie przedświątecznym i o samych świętach jest dosłownie kilka stron. Jednak nie można przejść obojętnie obok lektury. Mimo swojego nieświatecznego obycia bardzo przypadło mi do gustu pióro Agaty Przybyłek. Stworzyła historię, w której nie jest oczywiste czym pokieruje się bohaterka czy będzie to rozum czy serce..
 Już streszczam historię. 
 Poznajemy Magdę, mężatkę oddaną mężowi w zdrowiu i w chorobie, jednak ten zbudował wokół siebie ogromny mur przez który bardzo ciężko jest się jej przebić. W swoim małżeństwie czuje się samotna, nierozumiana i odległa uczuciu, którym kiedyś darzyla Pawła. Mężczyzna przez wypadek stał się gburowaty i przez upływ wielu lat skutecznie odtracil uczucia do żony zamykając się na środowisko zewnętrzne. Kiedy kobieta wraca późno do domu, w tramwaju w którym jechała dochodzi do awarii, ma dwie opcje albo czekać aż naprawia usterkę bądź wyjść z pojazdu z ciężkimi zakupami i być szybciej w ciepłym mieszkaniu. Wybiera drugą opcję mimo swojego lęku, jakim jest ciemność. Przypadek sprawia, że na jej drodze pojawia się Michał, który służy swoimi rękoma, aby pomóc jej z zakupami. Czy niesforny spacer z nieznajomym może zmienić całe życie? Czy aby na pewno dawne uczucie wygasło? Wybierze lojalność czy własne szczęście?

 Jest to dojrzała opowieść o trudnym wyborze w życiu człowieka. Czasami zdarzają się takie sytuacje i sama nie wiem jakbym postąpiła, myślę, że to trudny temat, ale wart zapoznania się z ksią...

Gdyby nie to, że miałam tą książkę dostępną jako darmowy e-book na Woblinku w ramach 5 urodzin akcji Czytaj PL, ie sięgnęłabym po nią z własnej woli.
Zupełnie nie gustuję w polskich autorkach. Nie mam do nich zaufania, większość takich książek okazuje się czytadełkiem na jeden wieczór, które nie wnosi za dużo.
"Bądź moim światłem" dobrze rokowała. I naprawdę miałam nadzieję, że czymś mnie zaskoczy. Akcja była nietypowa, bo mamy małżeństwo, które nie do końca się ze sobą dogaduje i pojawia się trzecia osoba, mężczyzna, który wnosi powiew świeżości. I główna bohaterka zaczyna się miotać. Bo z jednej strony jest mąż, któremu ślubowała, a z drugiej nowa miłość. I pytanie, którego wybrać?
Naprawdę liczyłam na jakieś zaskakujące zakończenie. Dostałam niestety happy end bez pomysłu. Do tego odniosłam wrażenie, że autorka sama się pogubiła w swoich pomysłach i zaprzecza sama sobie momentami.
Jedyna zaleta, czyta się szybko i nie wymaga za dużo myślenia. W sam raz na podróż albo przed spaniem. Nie porwała mnie i chyba nie sięgnę po kolejną pozycję tej autorki

Książka wciągająca i ciekawa, w klimacie zimowym, gdzie mi się bardzo lekko i szybko czytało. Historia wzbudzała wiele emocji, nawet zastanawiałam się jak jabym się zachowała jakbym była na miejscu bohaterki czy tak jak ona czy może inaczej i czy wybralabym lojalność wobec innej osoby czy własne szczęście. Jesli chcecie się przekonać co wybrała bohaterka, jak postąpiła, to koniecznie przeczytajcie! Mnie się książka bardzo podobała i polecam tą książkę również wam.

„Bądź moim światłem” Agaty Przybyłek, tą książkę wygrałam w konkursie i czekała rok na półce abym ją przeczytała,

Magda w listopadowy wieczór wraca do domu, gdy miasto pogrąża się w mroku. Młoda kobieta rozładował się jej telefon i mało tego w całej dzielnicy nie ma prądu. Otrzymuje niespodziewanie pomoc od przechodzącego mężczyzny. Rozmowa, wspólny spacer.

W domu czeka na Magdę mąż, wydaje się, że łączące uczucie wygasło, po prostu dzielą ze sobą swój los,

Ponowne spotkanie z Michałem sprawia, że Magda ma coraz więcej wątpliwości.

Wybierze lokalność, czy własne szczęście?

Książkę czytało mi się bardzo przyjemnie jednak nie znalazłam w niej klimatu świat, bardziej jest to opowieść zimowa. Opowiada o losach Magdy, która jest żoną niepełnosprawnego i gburowatego Pawła. Małżeństwo żyje z dnia na dzień. Magda tęskni za bliskością, uwagą i czułością, którą nieoczekiwanie dostaje od niedawno spotkanego mężczyzny. Myślą przewodnią książki jest to, że szczęściem drugiego człowieka jest drugi człowiek. Magda nie ma łatwej sytuacji z jednej strony lojalność według męża, a z drugiej rodzące się uczucie miedzy nią, a Michałem. Nie łatwo jest oceniać i tak naprawdę nikt nie powinien tego robić. Każdy ma prawo do szczęścia i jak widać miłość może zaskoczyć i pojawić w najmniej spodziewanym momencie.

Powiem wam, że nie chciałabym być na miejscu Magdy i dokonać wyboru. Gdyż każdy może kogoś zrani...

Gdy pewnego dnia w listopadowy wieczór Magda wraca do domu, w całej dzielnicy gasną światła. Pomoc w niesieniu zakupów oferuje jej nieznany mężczyzna. W domu na Magdę czeka mąż.
Innym razem robiąc zakupy, Magda ponownie spotyka nieznajomego. Wspólnie wypita kawa w galerii handlowej to początek ich znajomości. Wspólne spacery sprawiają, że między nimi rodzi się szczególne porozumienie.
Poznajemy losy bohaterów, w ich sercach pojawia się ... światełko na lepsze życie. Jak potoczy się ich historia? Jakich dokonają wyborów? Czy ich szczęście nie zrani bliskich ich osób?

Ze szczegółami tej historii niech czytelnik zapozna się czytając książkę którą polecam!

Muszę napisać, że zakończenie trochę mnie zaskoczyło, ale to nie znaczy, że nie podobało się. Czytając, zastanawiałam się jaką przyszłość autorka wymyśli dla bohaterów. Poprzez przypadkowe spotkanie, staną przed trudną decyzją, czy przyjąć to co daje im los, czy wybrać zgodnie z serce czy rozumem.

Mam trochę mieszane uczucia po przeczytaniu "Bądź moim swiatłem". Bo z jednej strony historia ciekawa, życiowa, taka, które w zasadzie mogłaby się przytrafić każdemu. Bohaterowie też niczego sobie. Z charakterem, ale bez przerysowania. Niektórych lubi się od razu, a do innych można się przekonać po czasie. Do tego książka z gatunku tych "nieodkładalnych", aż chce się czytać dalej. Skąd więc te mieszane uczucia? Ano cały problem tkwi w zakończeniu. Myślałam, że będzie happy end, ale innego rodzaju. Choć tak myślę, że w tej historii każde zakończenie byłoby dla którejś postaci krzywdzące.

Bardzo przyjemna książka :-) można powiedzieć, że taka życiowa :-) klasyczny trójkąt. Magda, niepełnosprawny mąż Paweł oraz nowo spotkany Michał. Jak potoczy się życie tej trójki ? Kogo wybierze Magda ? Mam lekki niedosyt co do końcówki - brakuje mi zakończenia do końca tej sprawy. Niemniej czyta się szybko i przyjemnie a magia zbliżających się świat Bożego Narodzenia udziela się również głównym bohaterom. Polecam jednak :-)