Mam za sobą kolejne dzieło Fiodora Dostojewskiego tym razem „BIESY”. Za nim zabrałem się za napisanie tej opinii, musiałem dać sobie kilka dni na przetrawienie tej powieści, co nie było łatwe, bo książka jego maga trudna, długa, skomplikowana, wymagająca. Myślę, że to najtrudniejsze dzieło Dostojewskiego z ogromnym potencjałem. By zrozumieć rosyjską rzeczywistość trzeba znać nieco historii tego kraju, a nie jest to proste, więc niektóre poruszane kwestie mi umknęły i nie zostały w pełni zrozumiane.
Książka wymaga głębokiej analizy od czytelnika, porusza trudne zagadnienia, jest naszpikowana ideologią, polityką, kiełkującym totalitaryzmem, więc nie każdemu przypadnie do gustu. Jest to powieść raczej dla wielbicieli Dostojewskiego, bowiem znajdziemy w niej filozoficzne spojrzenie autora oraz osobiste poglądy na ówczesną Rosję. To dzieło wielowątkowe ukazujące ciemne zakątki ludzkiej duszy, narodziny zła, terroru, utopii.
Trzeba przyznać, że Dostojewski był doskonałym obserwatorem otaczającej go rzeczywistości i trafnie przekładał swoje spojrzenie w powieściach. Jest to klasyka najwyższych lotów, ale wymaga od nas zaangażowania i wytrwałości więc trzeba mieć nieco czasu, a przede wszystkim wolną głowę od problemów, aby wszystko ogarnąć i zrozumieć. Po przeczytaniu ciągle krążą w mojej głowie myśli z którymi mi trudno się uporać, nie na wszystkie pytania znalazłem odpowiedź i tak pewnie pozostanie. Jak już wcześniej wspomni...