Dziewczęta z Auschwitz

Sylwia Winnik
8.3 /10
Ocena 8.3 na 10 możliwych
Na podstawie 28 ocen kanapowiczów
Dziewczęta z Auschwitz
Popraw tę książkę | Dodaj inne wydanie
8.3 /10
Ocena 8.3 na 10 możliwych
Na podstawie 28 ocen kanapowiczów

Opis

Są to przejmujące wspomnienia kobiet, które przeżyły piekło niemieckiego obozu zagłady Auschwitz. Autorka rozmawiała z każdą z bohaterek i spisała ich przeżycia z perspektywy siedemdziesięciu kilku lat. Każda historia jest inna. Oto niektóre z nich. Alina Dąbrowska w obozie spędziła dwa i pół roku. Była poddawana eksperymentom Mengele. Leokadia Rowińska do obozu trafiła w trzecim miesiącu ciąży. Wspomina, jak okrutnie traktowane były kobiety oczekujące potomstwa. Ireneusz Antoni, bo takie imię nadała swojemu synkowi, stał się najmłodszą ofiarą Marszu Śmierci. Pochowała go w pudełku po makaronie. Zofia Wareluk urodziła się w Auschwitz. Swoją smutną historię opowiada na podstawie wspomnień matki. Przedstawia dokumenty i relacje odnalezionej po latach położnej, która odebrała poród. Urszula Koperska do obozu trafiła jako dziecko. Opowiada o głodzie, tęsknocie i strachu. Jej wspomnienia to historia każdego dziecka w Auschwitz. W baraku, w którym się znajdowała, więzień artysta, malował dzieciom na ścianie obrazki, które przetrwały do dziś. Sabina Nawara w obozie przeżyła trzy i pół roku. Starała się pomagać innym więźniom. Zdobywała dodatkowe pożywienie dla siebie i koleżanek z baraku. Książkę wzbogacają zdjęcia ze zbiorów rodzinnych kobiet z okresu zanim trafiły do obozu oraz ilustracje z archiwum Muzeum w Auschwitz, m.in. fotografie wykonane przez esesmana z albumu znalezionego przez więźniarkę Lili Jacob.
Data wydania: 2018-01-24
ISBN: 978-83-287-0837-2, 9788328708372
Wydawnictwo: Muza
Kategoria: Wspomnienia
Stron: 304
Mamy 2 inne wydania tej książki

Autor

Sylwia Winnik
Urodzona 30 sierpnia 1989 roku w Polsce (Ząbkowice Śląskie)
Polska pisarka i blogerka. Ukończyła dziennikarstwo we Wrocławiu. Interesuje się historią, szczególnie drugą wojną światową. Jest autorką bloga Czas na Książki. W 2015 roku została wybrana przez czytelników magazynu „Fanbook” Książkowym Blogerem Ro...

Pozostałe książki:

Dziewczęta z Auschwitz Bezmiłość Moc truchleje. Opowieści wigilijne 1939-1945 Dobra Pani Rozdzieliła nas wojna Dzieci z Pawiaka Kurierka z Tatr Tymek, Czarny Kot i zagadki Pałacu Marianny Tylko przeżyć. Prawdziwe historie rodzin polskich żołnierzy Tymek, Czarny Kot i śpiące lwy hrabiego Człowiek z bursztynu
Wszystkie książki Sylwia Winnik

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Moja Biblioteczka

Już przeczytana? Jak ją oceniasz?

Recenzje

Piekło obozu zagłady

10.12.2020

" Są niewątpliwie bohaterkami. Stały się symbolem i głosem ocalałych, ale również tych wszystkich kobiet, które ginąc tragiczną śmiercią w obozie zagłady, same nigdy nie miały możliwości opowiedzieć okrutnej historii." (str.11) Założony w 1940 roku decyzją Himmlera obóz koncentracyjny w Auschwitz, w którym w nieludzkich warunkach pracowali i z wy... Recenzja książki Dziewczęta z Auschwitz

@asach1@asach1 × 12

Pamiętajmy...

27.01.2021

W tematyce Auschwitz wiele już zostało powiedziane. Padło wiele pytań, na które znamy już odpowiedź. Jednak niektórzy więźniowie dopiero po latach opowiadają, o tym, co przeżyli. Nie chcieli mówić, bojąc się rozdrapywać niezabliźnionych wciąż ran. O takich właśnie emocjach i wspomnieniach opowiadają, „Dziewczęta z Auschwitz” O największym nazis... Recenzja książki Dziewczęta z Auschwitz

Wstrząsające historie kobiet, które przeżyły piekło.

29.07.2020

Literatura obozowa to coś po co najchętniej ostatnimi czasy sięgam. Książek o tej tematyce na rynku wydawniczym jest teraz bardzo duży wybór, więc nie łatwo znaleźć też coś takiego co całkowicie odda klimat tamtych czasów i opowie nam prawdziwą historię, nie ubarwioną. Po książkę Pani Sylwii sięgnęłam z ciekawości , co nowego mogę się z niej dowie... Recenzja książki Dziewczęta z Auschwitz

Dziewczęta, dziewczyny, kobiety

7.04.2020

Kwarantannę spędzam z książkami historycznymi! Przyszedł czas na „Dziewczęta z Auschwitz” autorstwa Sylwii Winnik. Książka jest zbiorem 12 reportaży, a każdy opowiada historię kobiety, której wojenne losy splotły się z obozem zagłady. I wiem, tematyka obozowa stała się ostatnio modna, powstaje wiele książek o tej tematyce, ale nadal uważam, ze wa... Recenzja książki Dziewczęta z Auschwitz

@arcytwory@arcytwory × 1

Moja opinia o książce

Opinie i dyskusje

@mikakeMonika
2020-08-27
6 /10
Przeczytane

Bardzo cenne opowieści o kobietach, które w różnym wieku trafiły do Auschwitz. Opowieści dla tych, którzy już nie mogą opowiedzieć swoich historii. Zacytuję jedną z kobiet: „To ważne, aby mówić o Auschwitz, ja to robię, bo zdaję sobie sprawę z tego, że po doświadczeniu tak strasznej historii świat nadal ma tendencję do niszczenia życia ludzkiego.”

Podczas czytania tych poruszających historii czułam pewien niedosyt, a to z powodu nie wiem, czy korekty, czy redakcji. Autorka pięknie podziękowała paniom redaktorkom, podkreślając, że jedną z najważniejszych czynności jest redakcja. Nie wiem kto odpowiadał za sprawdzenie podpisów pod zdjęciami, ale widocznie nikt. Mam na punkcie takich błędów fisia. Jak może czuć się osoba, która opowiadała swoją historię i udostępniła swoje rodzinne zdjęcia? Rodzina trzyletniej dziewczynki podczas Świąt Bożego Narodzenia podpisana jest nazwiskiem przyszłego męża tejże dziewczynki (str. 77). W innym miejscu tymczasowy dowód tożsamości (historycznie przewspaniały!), datowany na 5 września 1945 roku podpisany jest jako przedwojenny dowód osobisty (str. 150).

W takich momentach ręce mi opadają. Czuję się olana przez autora i całą resztę. Dlaczego? Czasu nie było? Przecież to już drugie wydanie. Echh. I dlatego nie dam więcej gwiazdek. Nie i koniec. Liczy się całokształt.

Ktoś powinien zrobić korektę, ale – podkreślam – ze zrozumieniem. Wtedy byłoby komu i za co dziękować. A poza tym czy...

× 16 | link |
@Bibliotecznie
2019-01-27
10 /10
Przeczytane

Książkę "Dziewczęta z Auschwitz" otrzymałam od Autorki z piękną dedykacją i życzeniami pełnej emocji lektury. I taka właśnie była. Poruszająca do głębi i na wskroś prawdziwa. Pozostawiła we mnie smutek i niedowierzanie, że człowiek mógł wyrządzić tyle zła drugiemu człowiekowi. Każda lektura z tej tematyki niezmiennie sprawia, że chciałoby się cofnąć czas i zrobić wszystko, żeby ten koszmar nigdy się nie wydarzył. Skoro jednak przeszłości zmienić się nie da, bohaterki tej książki postanowiły dać świadectwo, opowiedzieć o cierpieniu, które przeżyły.

Każdy rozdział to historia jednej kobiety. W Auschwitz znalazły się jako dzieci lub młode dziewczęta, a jedna z nich w obozie przyszła na świat. Panie Walentyna, Sabina, Barbara, Leokadia, Seweryna, Łucja, Janina, Irena, Alina, Zofia, Urszula i Wiesława dzielą się z czytelnikami bolesnymi wspomnieniami z czasów wojny. Wszystkim przyświeca jeden cel - opowiadać o tych potwornościach kolejnym pokoleniom, aby nigdy już się nie powtórzyły. Trzeba zawsze pamiętać o człowieczeństwie i o tym, że każdy człowiek zasługuje na szacunek, niezależnie od tego, jakiej jest narodowości.

Dziś świat pędzi (...) gubiąc to, co ważne - miłość, radość z prostych rzeczy. Czy aby ludzie nie są więźniami XXI wieku (...)? Może warto się zatrzymać na chwilę i zastanowić, co dobrego mogę zrobić dla kogoś innego?
[Seweryna Podbioł]

Kobiety, które podzieliły się z pisarką swoimi historiami, wielokrotnie stawały oko w oko ze śmierc...

× 3 | link |
@OutLet
2019-12-30
7 /10
Przeczytane Przybyło w 2018

Po miernej opowiastce, jaką okazał się „Tatuażysta z Auschwitz”, niemal od razu sięgnęłam po książkę o tej samej tematyce i podobnym tytule. Siłą rzeczy nie uniknę więc porównań, ale to dobrze, ponieważ są to znacząco różniące się od siebie pozycje. Po pierwsze, różnica gatunkowa: fabularyzowana opowieść oparta na faktach i relacje kobiet, byłych więźniarek Oświęcimia (oraz innych obozów, do których były później przenoszone), wobec czego nie wszystkie elementy da się porównać. Ale Sylwia Winnik głosy ocalonych kobiet poprzedza i kończy przekonującym głosem własnym – wstępem i zakończeniem. Już wstęp pokazuje, że autorka podchodzi do tematu z wielkim przejęciem i powagą, wyjaśnia, dlaczego w ogóle się go podjęła. Wstęp zdecydowanie zachęca do tego, by czytać dalej.
A dalej… Dalej mówi już historia, w kilkunastu odsłonach. Można w nich odnaleźć te same szczegóły, lecz nie odbiera to żadnej znamion indywidualizmu. Wszystkie są jednakowo porażające. „To jak sen o śnie. Sen, który nie ma prawa się wydarzyć, a jednak się wydarzył” – mówi pani Barbara Doniecka, która do obozu trafiła, mając 10 lat. Dwa pytania towarzyszyły mi przez cały czas spędzony nad tą lekturą: jak to możliwe, że takie okropieństwa i okrucieństwa w ogóle zaistniały, a po drugie – jak to możliwe, że komukolwiek udało się je przeżyć? Autorka w ostatnim zdaniu wstępu pisze: „Panie Urszula, Zofia, Leokadia, Janina, Seweryna, Irena, Barbara, Alina, Walentyna, Sabina, Wiesława i Łucja mówią o swoim życiu, bólu w ...

× 2 | link |
@emilka1984
2021-01-17
9 /10

Każda książką opisująca "życie" (to było piekło nie życie) za bramą obozu Auschwitz jest dla mnie wstrząsająca, tym bardziej kiedy są to opowieści biograficzne. @sylwia_winnik_official spotkała się z dwunastoma kobietami, opisała piekło przez które przeszły i jakimś cudem uszły z niego z życiem.

O obozie w Oświęcimiu nie trzeba nic dodawać, stworzony przez nazistów obóz pracy, tak naprawdę był obozem zagłady. Niedożywienie, traktowanie jak podludzi, bicie i katowanie to była codzienności. Mimo to te waleczne kobiety przetrwały, jaką siłą psychiczną musiały się cechować żeby wyjść z tego piekła a później starać się żyć normalnie co na pewno nie było łatwe. Każda musiała sobie radzić, nie było sztabów psychologów a i ustrój w ówczesnej Polsce niczego nie ułatwiał.

Książka jest dokumentem, biografią kobiet które autorka wysłuchała, a później spisała w formie wspomnień okraszonych zdjęciami z rodzinnych albumów. Sylwia Winnik niczego nie komentowała, oddała w nasze ręce bardzo dobrą biografię kobiet którym należy się szacunek i hołd. Straciły wiele ale nie straciły woli przeżycia.

Polecam bo jest to książka którą powinno się przeczytać, dopóki świadkowie tych historii są żywi i mogą nam opowiedzieć to co widzieli i to co przeżyli

× 2 | link |
@a_ziemniewicz
2020-02-07
7 /10
Przeczytane

Jak każda z książek dot. obozów koncentracyjnych oraz holocaustu jest wzruszająca ale bardzo ciężka do przeczytania. Mimo wszystko zdecydowanie warto, ponieważ historie przedstawione w zbiorze ukazują nam bardzo odważne oraz zdeterminowane kobiety, które przetrwały piekło nazizmu. 

× 2 | link |
IZ
@Iza
2019-06-23
10 /10

Sylwia Winnik sięgnęła po bardzo ciężki temat i nakłoniła kilka kobiet do bardzo osobistych zwierzeń...
Nie będę tu opisywała historii ,które pojawiły się w tej książce ....
Ale mogę powiedzieć że pomimo tematyki możemy tu znaleźć opowieść o nadziei i siłę przyjaźni..
Książka napisana w bardzo przystępny sposób ....polecam bardzo

× 1 | link |
@polokokta
2019-11-04
8 /10
Przeczytane 2019

To prawda, że powstało już wiele książek o tematyce obozowej. Prawdą też jest, że niektóre z nich są bardzo szczegółowe przy opisywaniu brutalności tamtej rzeczywistości. Myślę jednak, że nie każda pozycja musi przeprowadzać taką wiwisekcję na czytelniku. Dlaczego ta pozycja mnie urzekła?
Przede wszystkim są to bardzo osobiste wspomnienia. Może czasem wydają się powierzchowne, zaledwie dotykające tych strasznych przeżyć. Jednak gdy się dokładnie "wczyta" widać co z tych wydarzeń było ważne dla tych kobiet. Opowiadają o życiu "przedobozowym", często beztroskim, czasem sielankowym. Z niemal każdego tekstu przebija silna miłość do rodziców i rodzeństwa. Jest ona z pewnością "wzmocniona" przez bolesną, nagłą rozłąką, a często utratą ukochanych na zawsze. Jaki ból musi sprawiać gdy trzeba oglądać powolną śmierć ukochanej osoby, która żyje obok, na wyciągnięcie ręki i nie można nic zrobić, żeby ją uratować.
Każde z tych wspomnień pokazuje też indywidualne sposoby na radzenie sobie z tą okrutną rzeczywistością. Co podtrzymywało je na duchu i pozwalało walczyć o przeżycie. Równocześnie każda z kobiet opowiada o tym co nią najbardziej wstrząsnęło i wbrew pozorom nie są to te same opowieści.
Zaletą tego zbioru jest też wybór bohaterek. Pokazuje czytelnikowi jakimi kryteriami kierowali się Niemcy przy wysyłaniu ludzi do obozu. Oczywiście teoretycznie wiadomo, że niewiele trzeba było zrobić aby tam trafić, jednak poznając kolejne życiorysy czytelnik wyraźnie widzi to "zróżnic...

| link |
@juliakochanowska.jk
@juliakochanowska.jk
2022-07-14
8 /10
Przeczytane Historia
@sun
2022-04-27
10 /10
Przeczytane biografia/autobiografia
TO
@tobiaszp18
2022-01-04
10 /10
Przeczytane
@Czytanna
2021-04-21
9 /10
Przeczytane
@MargaritaCzyta
2021-01-26
10 /10
Przeczytane
@justyna8166
2021-01-12
7 /10
Przeczytane
@asach1
2020-12-10
8 /10
Przeczytane
@bettypietras
@bettypietras
2020-10-09
8 /10
Przeczytane
Zaloguj się aby zobaczyć więcej

Cytaty z książki

Niech każdy zamknie oczy i wyobrazi sobie noc, nieprzeniknioną czerń, którą rozjaśniają tylko światła reflektorów ustawione nad drutami i czerwone lampki na drutach przypominające, że płynie w nich śmiertelne napięcie. Nieprzerwana cisza i wolność zamknięta w klatce z drutów kolczastych.
Barbara Doniecka.
Nie wolno oceniać ludzi, nie znając ich lub biorąc pod uwagę tylko narodowość czy wygląd. Może się okazać, że dobro jest tam, gdzie najmniej się go spodziewamy.
Sen o Auschwitz
To jak sen o śnie. Sen, który nie ma prawa się urzeczywistnić,a jednak się wydarzył. Był. I pozostawił ślady w naszych głowach, na naszych ciałach, w historii całego świata.
Barbara Doniecka.
" Oprócz doktora Mengele, w którego ręce trafiłam w imię pseudomedycznych eksperymentów, która przerażała mnie najbardziej, była Niemka nazywana "Czarną Miją".
Na rewirze od czasu do czasu pojawiały się kobiety w ciąży. Zawsze starałyśmy się ratować matkę i dziecko, ale niestety bardzo rzadko się to udawało. Mija miała w zwyczaju brać na ręce żywe noworodki i wrzucać je do rozpalonego pieca."
Irena Wiśniewska.
Dodaj cytat