" W domu państwa Malinowskich, przy ulicy Gęsiej,
gąsior z sokiem malinowym stanął na kredensie.
Ledwie stanął- rzecz się stała dziwna i niezwykła-
zbladła przy nim otomana
czerwona jak ćwikła.
Zbladły maki na obrazie, ręcznie malowanym,
który wisiał w złotych ramach obok otomany..."
gąsior z sokiem malinowym stanął na kredensie.
Ledwie stanął- rzecz się stała dziwna i niezwykła-
zbladła przy nim otomana
czerwona jak ćwikła.
Zbladły maki na obrazie, ręcznie malowanym,
który wisiał w złotych ramach obok otomany..."