"Kochany wszechświecie, co ja właściwie robię ze swoim życiem? Proszę, pokaż mi, co uczyni mnie szczęśliwą." Któż z nas nie podzielał kiedykolwiek wątpliwości głównej bohaterki? W końcu zawsze trafi się w życiu taki okres, że zwyczajnie wszystko idzie jak po grudzie. Aczkolwiek nikt z nas nie dostał tak fantastycznej okazji, by poznać odpowiedź na to pytanie, choć z drugiej strony, nawet wszechświat niczego nie podaje na złotej tacy...
Ta książka to czysta magia, istny geniusz i perfekcyjnie skrojony romans. Już sam pomysł na fabułę jest oryginalny i nietuzinkowy, ale jaki by nie był to jednak nie obroni się sam. W tym wypadku, również wykonanie jest iście mistrzowskie. Choć podobała mi się "Podróż nieślubna" to ta książka bije ją na głowę. Trudno się od niej oderwać, a ponadto ciągle towarzyszy nam element niepewności czy obecnie prezentowana nam rzeczywistość zaraz znowu drastycznie się nie skończy. To zdecydowanie lektura godna polecenia, a pióro Autorki sprawia, że kolejne jej książki będę traktować chyba jako pewniaki, które zapewnią mi pełną satysfakcji lekturę.
Mae to dziewczyna, która trochę pogubiła się w swoim życiu. Wróciła do domu rodzinnego, choć nie jest już taki, jakim był w dzieciństwie. Jej życie uczuciowe kompletnie nie istnieje, a jedyny mężczyzna, którego prawdziwie kocha od lat nie patrzy na nią w ten sposób. Nienawidzi swojej pracy, która zupełnie nie daje jej satysfakcji. Dodatkowo rodzinna tradycja świąteczna chyli się ku upadk...