To kolejna (drugi tom) części przygód naszych fantastycznych kobiet, które niejednego wezmą w obroty. Nie radzę wchodzić im w drogę, bo może skończyć się wybuchem niekontrolowanego śmiechu, a to dopiero początek historii, w której zakochałam się już od pierwszego tomu. Polecam czytać według numeracji, bo to, co Joanna z Lusią wymyśliły ma swoją realizację w tej części. Moją ulubienicą jest oczywiście nieustraszona babcia. No takiej to tylko ze świecą szukać. Te jej teksty np. Jo, arbata, przezwiska osób itp. są nieziemskie.
Opisów książki jest sporo, więc zapraszam do przeczytania. Na chwilę obecną czytam trzecią część i jest coś takiego, że zaczynam się domyślać co może się wydarzyć między bohaterami. Jestem bardzo ciekawa jak to coś się rozwinie. Wielki wzrusz miałam kiedy Asia udowodniła, że potrafi góry przenosić, a przy pomocy rodziny i znajomych to już wersja kombo. Jak czytam o takich sytuacjach, czyli choroba, która może zaatakować każdego z nas daje sporo do przemyślenia. Aktualizujesz swoje priorytety.
Lusia latorośl Joanny to kolejna fantastyczna osoba, która swoją kreatywnością, pomysłowością rozbija bank. Jeden mały spojler to moment, kiedy przedstawiła swojego chłopaka mamie i babci. Ubaw po pachy! <3 Kochani uwieźcie chciałabym napisać wiele i jeszcze więcej, ale mnóstwo zdradzę, a chyba nikt z was nie lubi spojlerów. Jeszcze raz podwórze książkę czytajcie od pierwszego do trzeciego tomu, bo wszystko to łączy się w...