Ostatni dom na zapomnianej ulicy

Catriona Ward
7.6 /10
Ocena 7.6 na 10 możliwych
Na podstawie 64 ocen kanapowiczów
Ostatni dom na zapomnianej ulicy
Lista autorów
Popraw tę książkę | Dodaj inne wydanie
7.6 /10
Ocena 7.6 na 10 możliwych
Na podstawie 64 ocen kanapowiczów

Opis

Oto historia seryjnego mordercy, ale nie tylko. To także opowieść o porwanym dziecku, zemście i śmierci. Oraz o pewnym zwyczajnym domu na końcu zupełnie przeciętnej ulicy.
Wszystkie te historie są prawdziwe, a jednocześnie w każdej z nich kryje się kłamstwo…
Jedno jest pewne – pod ciemnym lasem na końcu zapomnianej ulicy czają się z dawna pogrzebane tajemnice.

Być może uznaliście już, że dobrze wiecie, co mieści się w ostatnim domu na tamtej zwyczajnej ulicy. Myślicie, że znacie już tę historię.
I tu się mylicie.

Ta książka rzuciła mnie na kolana. Nie czytałem nic podobnie ekscytującego od czasu „Zaginionej dziewczyny”.
Stephen King

"Niesamowita… Nie przypominam sobie, aby w ostatnich latach ukazała się druga tak odważna i udana książka."
A.J. Finn

Tytuł oryginalny: The Last House On Needless Street
Data wydania: 2021-07-28
ISBN: 978-83-66839-84-7, 9788366839847
Wydawnictwo: Czwarta Strona
Kategoria: Fantastyka
Stron: 400
dodana przez: Vernau

Autor

Catriona Ward Catriona Ward Catriona Ward urodziła się w Waszyngtonie i dorastała w Stanach Zjednoczonych, Kenii, Jemenie, Maroko i na Madagaskarze. Studiowała anglistykę na St Edmund Hall w Oxfordzie oraz uzyskała tytuł magistra kreatywnego pisania na Uniwersytecie Wschodniej...

Pozostałe książki:

Ostatni dom na zapomnianej ulicy Sundial
Wszystkie książki Catriona Ward

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Moja Biblioteczka

Już przeczytana? Jak ją oceniasz?

Recenzje

Dziwna, niepokojąca, ale i poruszajaca ważne tematy

WYBÓR REDAKCJI
17.10.2021

,,Ostatni dom na zapomnianej ulicy" to jedna z najdziwniejszych i najbardziej oryginalnych książek jakie czytałam. Ciężko jest przedstawić jej fabułę, bo bardzo łatwo można zdradzić, coś ważnego, co ma wpływ na zakończenie i odbiór książki. Jednym z jej najciekawszy aspektów jest właśnie dowiadywanie się, o co tak naprawdę w niej chodzi. Na począt... Recenzja książki Ostatni dom na zapomnianej ulicy

@aalexbook@aalexbook × 13

Jak dobrze mieć sąsiada...

7.07.2021

Nie jest łatwo dogadać się z kimś chorym psychicznie, wejść w głębszą relację z osobą nienormalną. Nawet jeśli regularnie przyjmują leki, ludzie tacy często żyją w swoim świecie, który nie jest w pełni kompatybilny z tym realnym. „Kiedy mam zły dzień, »teraz« i »kiedyś« mieszają się ze sobą. W różnych kątach domu słyszę głosy mamusi i tatusia. ... Recenzja książki Ostatni dom na zapomnianej ulicy

@Meszuge@Meszuge × 6

Pokręcona, niepokojąca i dziwna

24.08.2021

Ostatnio ciągle narzekałam na powtarzalność i schematyczność thrillerów, powielanie rozwiązań fabularnych, sylwetek bohaterów. O mały włos i pogrzebałabym raz na zawsze przygodę z tym gatunkiem. Gdy na okładce pojawiła się sama rekomendacja króla grozy S. Kinga pomyślałam, że to musi być coś w stylu autora i wcale się nie myliłam. "Ostatni dom na ... Recenzja książki Ostatni dom na zapomnianej ulicy

@ilona_m2@ilona_m2 × 5

Prawdziwa książka- niespodzianka

8.07.2021

Kiedyś wpadła mi w oczy reklama książki, którą polecał rysunkowy czarny kot. Kocham koty, zwłaszcza czarne, więc pomyślałam, że jest szansa na coś fajnego. Kiedy tą książkę od czarnego kota wypatrzyłam w Klubie Recenzenta od razu się na nią zdecydowałam. Po przeczytaniu opisu z tyłu stwierdziłam "kurczę, historia stara jak świat", no ale przeczyta... Recenzja książki Ostatni dom na zapomnianej ulicy

Moja opinia o książce

Opinie i dyskusje

@Logana
2021-08-08
6 /10
Przeczytane

"Ostatni dom na zapomnianej ulicy" jest thrillerem psychologicznym dla wymagającego odbiorcy. W błahe rozważania bohaterów wplecione są istotne informacje mające na celu naprowadzać czytelnika na rozwiązanie, ale jednocześnie mylić tropy. W pewnym momencie nie miałam pewności w jakich ramach czasowych przedstawiana jest historia.
Autorka ujawniła, że przez wiele miesięcy zgłębiała przypadłość, którą wykorzystała w swojej powieści. Mimo, że te schorzenie nie jest nowością w thrillerach, to w tym jest on stworzony bardzo autentycznie z pełnym realizmem oddanym w niuansach.
Postacie są stworzone w sposób naturalny, drobiazgowy, ukazujący ich mocne strony oraz słabości. To one są narratorami w powieści. Dzięki temu czytelnik ma możliwość spojrzenia na historię z szerszej perspektywy. Punkty widzenia Teda Bannermana oraz jego kotki Olivii ukazane są pierwszoosobowo, natomiast perspektywa Dee, siostry zaginionej przed laty Lulu, trzecioosobowo.
To, co bardzo mi się nie spodobało w powieści, to odebranie czytelnikowi możliwości rozwiązania historii. Czuję się oszukana przez autorkę, gdyż zdecydowała się na zamieszczenie nieprawdziwej historii. To nie było mylenie wątków, a jawne kłamstwo.
Mimo tego jest to naprawdę kawał solidnego, drobiazgowego thrillera psychologicznego, dostarczającego kilka godzin spędzonych w napięciu.

× 23 | link |
@maciejek7
2021-12-27
Przeczytane kryminał z Biblioteki

“Ostatni dom na zapomnianej ulicy” jest jedną z niewielu przeczytanych przeze mnie książek o których tak naprawdę nie wiem co napisać. Po pierwsze dlatego, że pisząc o niej nie chciałabym zdradzać zbyt wielu szczegółów, a po drugie sama do końca nie potrafię określić czy „Ostatni dom na zapomnianej ulicy” mi się podobał czy też może nie. Bardzo trudno jest mi ją zrecenzować. Nie czytałam wcześniej tak napisanej książki. Jest to z pewnością pozycja warta przeczytania i dość nietuzinkowa, ale jednocześnie bardzo dziwna i przerażająca, jak również nawet momentami denerwująca,
lecz nawet mimo tego trudno ją odłożyć na półkę. Na pewno w mojej pamięci zapadnie na długi czas.
Autorka z pewnością włożyła bardzo dużo pracy w przygotowana do napisania tej książki, zaplanowała ją dosyć dobrze. Ukazuje w niej jak złożona jest ludzka psychika, pokazując jednocześnie całe zło świata i walkę z nim. Lecz czegoś moim zdaniem zabrakło w tej książce.
Może po prostu to nie jest literatura dla mnie, zbyt ciężka i męcząca w czytaniu, jakby momentami nawet chaotyczna, chociaż na koniec wszystko się układa jak należy i wszystkie wątki znajdują swoje miejsce.

Polecam wszystkim, którzy chcą przeczytać coś zupełnie innego.

× 23 | link |
@coolturka104
2021-08-03
7 /10
Przeczytane

Oto książka - kameleon, okazuje się czymś zupełnie innym, niż zdawać by się mogło na początku.

Ted Bannerman jest dość specyficznym, dorosłym mężczyzną, zdawać by się mogło, że o umyśle dziecka, choć sam jest ojcem. To dziwak, samotnik i outsider. Przed laty podejrzewano go, o porwanie sześcioletniej dziewczynki. Jego zachowanie i myśli sprawiają, że od razu wydaje nam się bardzo podejrzany, by po chwili serce pękało nam ze współczucia, gdy czytamy o jego wspomnieniach z dzieciństwa. Jestem rozdarta i nie wiem co myśleć, do czasu, aż poznaję całą prawdę.

"Rzeczy, których pragniemy, nie zawsze są dla nas najlepsze".

Moją uwagę od początku zwrócił specyficzny sposób narracji, dziwny i inny niż wszystkie, musiałam dość długo się do niego przyzwyczajać. Jest ona poprowadzona w taki sposób, że niewiele wyjaśnia i sieje zamęt. Mamy kilku narratorów i żaden nie wydaje się do końca szczery. Głównym z nich jest Ted, następnie Dee, czyli siostra zaginionej Lulu, a najbardziej zaskakująca jest kotka Olivia. Jej naiwne spojrzenie na świat bywa zabawne i ironiczne, ale również pełne współczucia i miłości. Ten koci punkt widzenia, wnosi tu wiele innowacyjności, ale czy to wystarczy, by porwała mnie ta historia?

Poprzez chorobę, jaką jest dysocjacyjne zaburzenie tożsamości, autorka pokazała jeden ze sposobów, za pomocą którego ludzki umysł próbuje radzić sobie z traumą i cierpieniem.

Nie od dziś wiadomo jak duży wpływ ma na nas nasza rodzina...

× 7 | Komentarze (1) | link |
@Izzi.79
2021-07-16
9 /10
Przeczytane

Przyznam się wam szczerze, że początkowo nie mogłam połapać się w tej historii i czytanie jej szło mi ciężko. Ogarniał mnie chaos i trochę gubiłam się w zagadnieniach. Jednak, gdy dobrze się skupiłam, przechodząc dalej kartka po kartce, pewne obrazy i treści opisane w powieści zaczynały układać się w mojej głowie w całość. Podziwiam autorkę za jej styl, pomysłowość i umiejętne mącenie w głowie, podsuwająca nam coraz to nowe, nieraz fałszywe tropy oraz narrację pierwszo- i trzecioosobową. Przyznaję, że prawie do końca książki, nie miałam pojęcia kto jest winny a kto ofiarą. Owszem podejrzewałam co nieco, ale niczego nie byłam pewna. Zakończenie zaskoczyło mnie, czegoś takiego to się totalnie nie spodziewałam. Ostrzegam, że lektura wciąga, pobudza szare komórki do analizowania tego co przeczytaliśmy, w głowie huczy od natłoku myśli i zadawanych pytań. Emocji też tu nie brakuje od tych łagodnych aż po te skrajne. Nieraz przez natłok emocji miałam gęsią skórkę a włoski na rękach stały na baczność. Z zapartym tchem śledziłam poczynania bohaterów, fascynowało mnie to co działo się w ich umysłach. Jest to recenzja przedpremierowa, więc nie będę za dużo się rozpisywać o treści. Jednak jest ona ciekawa, intrygująca i niezwykle zagmatwana. Tak jak tytuł wskazuje akcja rozgrywa się w niewielkim, zaniedbanym domku, gdzie mieszka Ted. Kim jest ten mężczyzna, dlaczego żyje tak a nie inaczej, jaki wpływ miały na niego przeżycia z dzieciństwa? Kim jest Lauren i Oliwia? Co jest prawdą a ...

× 6 | link |
@Bookmaania
2021-08-13
7 /10
Przeczytane Przeczytane w 2021 Thriller psychologiczny Wydawnictwo Czwarta Strona

Pamiętny dzień. Dziś mija jedenaście lat od zaginięcia dziewczynki z lodem na patyku.
W dalszym ciągu historia zaginięcia wzbudza lawinę pytań, niestety bez odpowiedzi. Kolejną osobą, która pamięta tamto wydarzenie, a jest również uważana za podejrzanego jest Ted, zamieszkujący zwyczajny dom wraz ze swoimi kotkami na zupełnie zwykłej ulicy. Jednak tu nic nie jest proste, a tajemnice tak skryte, kryją się na każdym kroku, tak że w dalszym czasie sprawca nie został wskazany..

Początkowy chaos nie wpływał pozytywnie na mój odbiór książki, nie mogłam się skupić przez mocno charakterystyczny i skomplikowany przekaz treści. Jednak po przebrnięciu i przyzwyczajeniu się do stylu autorki Catriony Ward dalsze odkrywanie kart stało się niesamowicie przyjemną zagwozdką.
Autorka nie na darmo utrudnia dla czytelnika fabułę, mianowicie mogę was zapewnić, że warto pozostać do końca, a jeśli już zamierzacie odkładać książkę, to tylko po to żeby ją dokładniej analizować.
Dostajemy w tym niespotykanym thrillerze nagłe przeskoki, dzięki czemu sami czujemy się zdezorientowani, odczuwając dogłębnie nastrój i zachowania bohaterów.

Jeśli chcecie mieć naprawdę niezłą burzę mózgu podczas czytania, ale zatopić się w klimatycznym stylu, to sięgnijcie po tę powieść, gdyż naprawdę warto.

× 5 | link |
@my.ja.i.ty1
@my.ja.i.ty1
2021-07-26
10 /10

Ulica Mgielna. Ciche i niepozorne miejsce, takie jakich wiele wokół nas. Ot kilka starych domów i mieszkających w nich ludzi, którzy, znają się od dawna i są pewni, że wszystko o sobie wiedzą. Sąsiadów, którzy, pozdrawiają się codziennie w drodze z i do domu, z przyzwyczajenia zamieniają ze sobą kilka zdawkowych zdań, i są przekonani, że nic nie jest w stanie zakłócić ich codziennej rutyny. I zapewne tak odmalowany obrazek ulicy Mgielnej doskonale by ją charakteryzował, gdyby nie jeden dom, a dokładnie ostatni dom na ulicy. Zapuszczone podwórko, okna zabite deskami i mieszkający tu Ted Bannerman, dziwak jakich mało, wtopiły się już w otoczenie i nikogo nie szokują. I to właśnie to miejsce, tak charakterystyczne, skrywa mroczną i pełną smutku tajemnicę. Sekret, który nie tylko jego mieszkańca Teda, ale również czytelników może doprowadzić do granic obłędu. Czytając „Ostatni dom na zapomnianej ulicy” praktycznie do samego końca nie wiemy, które z opisanych zajść wydarzyły się naprawdę, a które są imaginacją osoby, która była świadkiem horroru jaki miał tu miejsce. Koszmar, który przeżyli mieszkańcy miał nigdy nie wyjść poza mury domostwa, ale tak jak nie ma zbrodni idealnej, tak nie ma morderców nie do wykrycia i prawda musiała kiedyś ujrzeć światło dzienne. Pytanie, czy my, czytelnicy, mamy dość odwagi, aby poznać historię zaginionej sześciolatki, dziewczynki z lodem, jak później opisywała ją prasa, seryjnego mordercy i pogrzebanych w leśnych ostępach tajemnic.

O...

× 3 | link |
@kryminal_na_talerzu
2021-08-05
8 /10

„Ostatni dom na zapomnianej ulicy” to pierwsza książka Catriony Ward, która ukazała się w Polsce. Gatunkowo to thriller, porównywany przez Stephena Kinga do „Zaginionej dziewczyny”. I jest w tym sporo racji!

Jest to historia mężczyzny, kotki i dziewczyny szukającej swojej zaginionej przed laty młodszej siostry. Mężczyzna prawdopodobnie jest upośledzony, kotka to fanatyczka wiary, a dziewczyna ogarnięta jest wyniszczającą obsesją. Historię poznajemy z punktu widzenia każdej z tych postaci, jednak mimo że każda zdradza nam sporo, to w kluczowych kwestiach nie zdradza nic. Tajemnica (nie jedna!) wisi więc cały czas w powietrzu, powoduje, że czytelnik z najwyższą uwagą wyczekuje choć skrawka informacji, który pomoże potwierdzić lub zaprzeczyć hipotezie tworzącej się w głowie czytelnika. Temat, który książka porusza jest mroczny, ale przedstawiony ostatecznie naprawdę szeroko i dokładnie. Nic więcej powiedzieć nie mogę, obiecuję jednak, że to historia, którą ciężko odłożyć przed poznaniem zakończenia! Mroczna, tajemnicza i pokręcona! Polecam!

× 3 | link |
PA
@Park2Read
2021-07-09
8 /10

Życie pokazuje, że wyobraźnia podsuwa ludziom nieskończenie wiele sposobów na wyrządzanie krzywdy innym, czasem nawet samemu sobie. Niezbadane są ścieżki, którymi kieruje się ludzki umysł, nauka na niektóre pytania ma wciąż więcej pytań niż odpowiedzi. Nasza psychika jest zagadką, czasem jej dysfunkcje są dla nas zgubne ale czy jest ona w stanie nas skutecznie chronić?

Jestem po lekturze jednej z ciekawszych, moim zdaniem, książek, które się ostatnio ukazały. Nie wiem czy język i sposób prowadzenia narracji trafi do wszystkich, natomiast mam niejasne wrażenie, że jeśli mowa o "Ostatnim domu na zapomnianej ulicy" Catriony Ward można być tu tylko pod wrażeniem zarówno ładunku emocjonalnego, jaki ona ze sobą niesie, jak i pomysłu fabularnego oraz dusznej atmosfery całości.

Niemal wszystko, co składa się na tą opowieść jest pozorne, trudno tu zresztą przytaczać treść, żeby nie powiedzieć za dużo, kolejne obrazki lepiej odkrywać powoli i próbować je sukcesywnie układać. Warto uzbroić się w cierpliwość, gdy autorka co kawałek da nam poczuć smak "porażki", jestem bowiem przekonana, że te układanki co najmniej kilkakrotnie zmienią kształt!

Historia będzie rysowana z kilku perspektyw- mamy Teda, zamkniętego w sobie dziwaka, jest Oliwia, dosyć nietypowa bohaterka thrillera oraz Dee, siostra zaginionej przed laty Dziewczynki z Lodem na Patyku oraz tajemnicza Lauren… Znajdziemy w tej prozie i obiecaną opow...

× 2 | link |
@ksiazka_w_pigulce
@ksiazka_w_pigulce
2021-08-06
6 /10
Przeczytane

Po wielu pochlebnych recenzjach, opiniach czytelników, które jednoznacznie nakreślały obraz "Ostatniego domu na zapomnianej ulicy" jako gorąco polecanej książki pełnej ciekawej, długo rozpamiętywanej akcji, zmodyfikowałam listę i oto książka przewinęła się w końcu przez moje ręce. I tutaj pojawił się nie lada problem, gdyż początek książki czytało mi się jak po grudzie; niejasna fabuła, trudny do rozgryzienia problem; i skąpa tajemnica a jednocześnie dość liczne drobne wydarzenia, które składają się na jedno.

Troje bohaterów: Ted, Olivia i Lauren - każdy z nich dopuszczony do głosu; każdy opowiadający o tym, czego się boi, co go przeraża, co sprawia przyjemność a co składa się na jego własną, (nie)typową codzienność. Wspólnym mianownikiem zdaje się być widniejące na horyzoncie przeszłości zaginięcie dziecka.
Kto jest kim? Komu jaka rola przypada w tej zagadce? I co kryje się za misterną siecią dziwnych zdarzeń?

Uczciwie należy przyznać, że nie można tej książce odmówić nietuzinkowej i dość niespotykanej inspiracji, jaką posłużyła się autorka skutecznie badając grunt pod mistyczną fabułę, a jednak w moim przypadku nie poczułam mięty do wykreowanej historii. Zagmatwanie z poplątaniem, mnóstwo wątpliwości, z którymi zostałam po lekturze pozostawiona, szereg pytań, na które (jako realista z - wydaje mi się - trzeźwym patrzeniem na świat i tworzące go szczegóły) nie znalazłam odpowiedzi lub były one nie do końca satysfakcjonujące i w pełni wyczerpujące m...

× 2 | link |
@moj.drugiswiat
@moj.drugiswiat
2023-03-22
6 /10
Przeczytane

🔹️Zabierałam się trzy razy do tej książki i za każdym razem odpuszczałam. Tym razem udał mi się dotrzeć do końca.
🔹️Jakie wrażenia? Trudno powiedzieć tak do końca. Znając już zamysł autorki i problem, który przedstawiała, rozumiem zawiłości tej książki. Jednak dotarcie do końca i przedarcie się przez całość....to walka z samym sobą i nie do końca popieram takie rozwiązanie.
🔹️Nie umiem Wam nawet opisać kto jest kim i o czym jest ta książka. Znaczna część tej książki jest kompletnie niezrozumiała. Dopiero pod koniec zaczyna się wszystko wyjaśniać. Nie przeczę, że byłam zadziwiona i zaskoczona zakończeniem. Jednak nie wiem, czy pisanie tak ciężkiej i zakręconej powieści jest odpowiedzią na ukazanie problemu, który jest niezwykle ważny.
🔹️Czy polecam? Nie odpowiem. Cieszę się, że udało mi się ją przeczytać. Nie wywołała jednak u mnie efektu WOW!
Uważam, że książka może wielu zniechęcić do czytania a nie to, jak sądzę było zamysłem autorki. I od razu chcę odeprzeć komentarze typu, że to literatura dla ambitnych czy bardziej inteligentnych. Absolutnie się nie zgadzam.
🔹️Zakończenie rekompensuje w pewnym stopniu całość. Uważam, że autorka przedstawiała bardzo ważny problem. Jednak książka mnie bardzo zmęczyła.

× 2 | link |
@wfotelu
2023-01-08
2 /10
Przeczytane

Zapewne narażę się wielbicielom tej książki, ale według mnie to była literacka porażka i ogromne nieporozumienie. I tak, przyznaję się bez bicia, że kolejny raz (ile ich jeszcze będzie?) dałam się zrobić w balona, ulegając marketingowi. Cała blogosfera i bookstagram aż piszczał, że książka jest świetna, genialna i straszna! I owszem, z tym drugim się zgodzę, ale nie w kontekście przestraszenia i przerażenia mnie. Ona była STRASZNA. Tragiczna wręcz... I STRASZNIE to ja się przy niej wymęczyłam i wynudziłam. Dokończyłam ją tylko dlatego, że nie mam w zwyczaju nie kończyć książek. Zmęczyłam ją, ale dotrwałam do końca, by móc napisać tę opinię. Dramat moi drodzy, dramat... Czułam się oszukana. Momentami miałam wrażenie, że sama mam problem ze swoją głową i myślami. Nie, jestem na nie... I po raz kolejny pukam się w głowę, że poszłam za tłumem polecających...

× 2 | link |
@zaczytanaangie
2021-07-28
7 /10
Przeczytane

Są takie książki, obok których nie sposób przejść obojętnie. Powody są różne, czasem to zwyczajne przeczucie, osławiona intuicja, innym razem rekomendacje, okładka, opis...
Na mnie w przypadku "Ostatniego domu na zapomnianej ulicy" zadziałały wszystkie te czynniki. Chciałam ją przeczytać i to jak najszybciej, jednak gdy już zaczęłam, odłożyłam ją na kilka dni na półkę. Pierwsze strony wywołały we mnie całą gamę emocji wręcz sprzecznych ze sobą. Wiedziałam już, że nigdy nie miałam czegoś takiego w rękach, ale nie byłam przekonana, że mi się to spodoba. Było dziwnie, nieszablonowo, szokująco. Atmosfera gęstniała z każdym słowem w niepokojący sposób, dokładnie tak jak w dobrym thrillerze powinno być.
Przetrawiłam sobie te początkowe rozdziały i zdecydowałam się na podejście drugie do tej powieści. Myślicie teraz pewnie, że jakoś przemęczyłam się do ostatniej kropki. I tu Was zaskoczę - nie mogłam się oderwać od tej historii. Przerwa zadziałała na jej korzyść, może po prostu wiedziałam już, czego w zarysie mogę się spodziewać, więc inaczej podeszłam do lektury.
Książka zbudowana jest z krótkich rozdziałów z perspektywy głównie trojga bohaterów. Zawsze podkreślam, że to uwielbiam, zwłaszcza kiedy autor potrafi naprawdę nadać każdej części zupełnie inny rys i Catriona Ward w stu procentach temu wyzwaniu sprostała. Tym razem jednak szczególnie dobrze czytało mi się historię z punktu widzenia Teda. Pokręconą, trudno w odbiorze, zupełnie nieoczywistą...

× 1 | link |
@aellirenn
2022-08-17
9 /10
Przeczytane

Porwana dziewczynka, samotny mężczyzna i kot.

Brzmi zwyczajnie i właściwie już by można się domyślić o co chodzi, prawda? Tylko, że nie.

Ach, jakie to było dobre! Od samego początku miałam nerwy w strzępkach. Autorka zbudowała tak gęsty i klaustrofobiczny klimat, że ciężko było mi czytać w ciemnej sypialni. Bez przerwy miałam poczucie, że potrzebuję przestrzeni i świeżego powietrza. No i za to kłaniam się w pas. Kłaniam się w pas również za realizację pomysłu. Niedawno mówiąc o książce z podobnym wątkiem, stwierdziłam, że przeczytałam już zbyt wiele thrillerów, żeby akurat takim pomysłem mnie zaskoczyć. Okazuje się jednak, że to nie o pomysł chodzi, ale napisanie historii w takim stylu, żeby czytelnik się nie domyślił. I to się Ward udało koncertowo!

To nie jest horror, nie ma tutaj niczego strasznego, a jednak jedna scena tak mnie przeraziła, że bałam się w nocy zgaszonego światła 😂

Powiem krótko - ta książka zdecydowanie za długo czekała na przeczytanie. To był majstersztyk w swojej kategorii i w pełni rozumiem hype na nią, kiedy została wydana w Polsce. Gorąco polecam!

× 1 | link |
M_
@m_jak_mala
2021-08-17
9 /10

Dziś przychodzę do Was z recenzją książki „Ostatni dom na zapomnianej ulicy” @catward66 która ukazała się nakładem @czwartastronakryminalu 🖤

Mroczna, nieprzewidywalna, osaczająca i wstrząsająca. Taka właśnie jest ta historia! Historia od której oszalał chyba cały #bookstagram i słusznie, chyba pierwszy raz spotykam się z tak poprowadzoną fabułą, problemem i niewiadomą! O tak, bo jeśli podczas czytania myślicie, że już wiecie jak skończy się ta historia to jesteście w błędzie!

Czyta się rewelacyjnie. Podczas czytania myśli w mojej głowie przeskakują, czuję napięcie, niepewność, strach. Z każda kolejną stroną jestem pochłaniana przez tą powieść, nie mogę się oderwać. To doskonała lektura! Genialna! I choć rzadko zdarza mi się wstawiać tutaj jakiekolwiek oceny to „Ostatni dom na zapomnianej ulicy” to zdecydowanie 11/10!

Warto wspomnieć, że mamy tutaj do czynienia ze zmienną narracją. Jedną z narratorek jest nie kto inny jak kotka Oliwia!

Podczas rodzinnego wyjazdu znika sześcioletnia dziewczynka, Lulu rozpływa się dosłownie w powietrzu. Śledztwo nie przynosi żadnych rezultatów, a podejrzany o uprowadzenia dziewczynki ma mocne alibi. Po kilkunastu latach tylko siostra dziewczyny uparcie dąży do poznania prawdy i prowa...

| link |
@przyrodazksiazka
2021-07-12
9 /10
Przeczytane

Niewiele jest takich pozycji, gdzie po ich przeczytaniu człowiek czuje się całkiem zagubiony. Od początku potrzebowałam kilkunastu stron, by wdrążyć się w czytanie. Najbardziej mroczna była dla mnie historia kota, który opisywał wszystko ze swojej perspektywy i czułam, że to, co robił miało cel, tylko potrzebowałam czasu, by go zrozumieć. Nie wiem czemu, ale jego osobowość sprawiła, że trudno miałam ogarnąć resztę bohaterów. Zresztą każdy z nich opowiadał nam tą samą historię, ale właśnie z własnych perspektyw. Ta wielowątkowość chwilami mnie przytłaczała, bo myliło mi się, która historia była prawdziwa i komu faktycznie się przydarzyła. Autorka sprytnie podsuwała nam pewne tropy, które czasem pomagały nam zrozumieć tą opowieść, a czasami mieszała nam wszystko na tyle, że zastanawiałam się, kto tu był prawdziwy, a kto wymyślony. Przede wszystkim trzeba tu czytać wszystko z uwagą, bo inaczej trudno będzie wam się połapać. Ja po około setnej stronie domyśliłam się wszystkiego i wtedy każdy fragment wskoczył na swoje miejsce. Wcale mnie to nie zniechęciło do dalszej lektury, bo chciałam się przekonać, czy miałam rację.

Przede wszystkim książka może wywołać w was strach. To, co dzieje się z naszym bohaterem jest nienormalne, ale dodatkowo każda z występujących postaci tylko ten stan potęguje.

Ludzka psychika potrafi namieszać, a człowiek bez odpowiedniej opieki lekarskiej jest groźniejszy niż niejeden przestępca. Pamiętajcie, że wszystko zawsze ma swój pocz...

| link |
Zaloguj się aby zobaczyć więcej

Cytaty z książki

Oceniam ludzi na dwa sposoby - pod kątem tego, jak traktują zwierzęta i co lubią jeść. Jeśli czyimś ulubionym daniem jest sałatka, wiadomo, że to zły człowiek. A jeśli coś z serem, raczej jest w porządku.
(...) jeśli nie podoba ci się to, co się dzieje, idź spać, a prawdopodobnie wszystko samo wróci do normy.
Dodaj cytat