Park Avenue Player

"Park Avenue" @penelopewardauthor @vi_keeland za mną... Czy była to dobra książka? Czy może jednak mnie rozczarowała?
.
Cóż... Jak to bywa z książkami, są bardzo dobre, średnie i słabe... Ta była takim średniakiem, a dlaczego? Fabuła przewidywalna, bo już od połowy czułam zakończenie książki... Wiedziałam co będzie grane i nie było u mnie efektu zaskoczenia, ale... Zacznijmy od początku...
.
Elodie, rozwódka, testerka wierności w firmie detektywistycznej, stara się o pracę niani dla 11-letniej dziewczynki... W drodze na spotkanie rekrutacyjne dochodzi do stłuczki z przystojnym, bogatym i pewnym siebie mężczyzną o imieniu Hollis... Jak się później okazuje, to właśnie oferta pracy jako niani jest u Hollisa, dokładnie opieka nad bratanicą Hailey ... Czy Elodie dostanie pracę? Jak będzie wyglądała relacja tej dwójki?
Dlaczego Hollis nie potrafi zaangażować się w związek? Co wydarzyło się w jego życiu? Kim była Anna? Co się z tym związkiem stało? Kim jest Bree?
Co łączy Bree z Hollisem i z Elodie?
.
Powiem Wam że pomysł na fabułę był całkiem fajny, jednak akurat ta książka mnie nie kupiła i bardzo tego żałuję... Mimo wszystko polecam, aby przeczytać i wyrobić własne zdanie... Dla mnie najlepsza książka z ich duetu, mimo wszystko pozostają "Zgryźliwe wiadomości" ♥️

Praca w agencji detektywistycznej i szukanie dowodów zdrady nie jest wymarzonym zajęciem Elodie — potrzebuje zmiany. W drodze na rozmowę kwalifikacyjną bierze udział w niegroźnej stłuczce. Kto by pomyślał, że właściciel tego drogiego samochodu z manierami poniżej wszelkiej krytyki będzie tak przystojny? Elodie ma nadzieję już nigdy go nie spotkać, ale nie spodziewa się, że stara się o pracę właśnie u niego. Pomimo uprzedzeń Hollis daje jej szansę, a ona okazuje się świetną nianią dla 11-letniej Hailey. Elodie zbudowała silną więź z bratanicą Hollisa, ale czy tylko z nią?

Znam i lubię książki Vi Keeland, ale do tej pory nie sięgnęłam po żadną powieść Penelope Ward. Jak w takim razie wypadł duet tych dwóch pań? “Park Avenue” to lekka i zadziorna historia miłosna Elodie i Hollisa. Nie myślcie sobie, że to romans jakich wiele, przesłodzony i do bólu przewidywalny. Połączenie stylów i pomysłów tych dwóch autorek dało w rezultacie książkę pełną inteligentnego dowcipu, barwnych postaci i romansu o zaskakujących zwrotach akcji. Ogromnie polubiłam te pikantne i z pozoru niewinne gierki bohaterów! Całości dopełnia mała rezolutna Hailey, której wypowiedzi złamałyby każdego dorosłego. Pojawił się także odrobinę smutniejszy wątek poboczny (z przyjaciółką Elodie — Bree), którego rozwiązania nigdy bym się nie domyśliła. Zaangażowałam się w tę książkę emocjonalnie, odczuwałam szczęście i smutki bohaterów. Przepadłam dla relacji pomiędzy Elodie i Hollisem. Wszys...

Romansowy duet powraca, Pepelope Ward i Vi Keeland znowu w akcji. Tym razem przygotowały historię Elodie dziewczyny, która testuje wierność facetów, ale ma tego dosyć. Postanawia znaleźć pracę i trafia jako niania. W dość specyficzny sposób poznaje też Hollisa, który jest wujkiem dziewczynki. I nie, nie od początku narodził się u nich romans, na początku była nienawiść, a jak wiadomo nienawiść, a miłość dzieli cienka granica. Oczywiście przekraczają tą granicę, ale nie dzieję się to tak szybko. Zaskoczyło mnie to, że autorki wyjątkowo długo z tym zwlekają, codzienne życie Elodie jako niani przeplata się ze wspomnieniami Hollisa z jego nastoletniego życia.
To nie jest moje pierwsze spotkanie z tymi autorkami, dlatego dobrze wiedziałam, że przygotują coś specjalnego jakiś burzliwy temat, oczywiście stało się tak.Chociaż ten był wyjątkowo smutny, o stracie bliskich. Nie będę tutaj nic więcej zdradzać, bo to największe zaskoczenie w tej książce.
Muszę stwierdzić, że ta powieść była dobra, ale jakoś mi sporo rzeczy nie kleiło w niej. Długi wstęp i długo była tylko książką o takim normalnym życiu. Ostatnie sto stron było emocjonujące, wszystko się skumulowało i zaczęło nabierać sensu, ale było też przerażająco smutne. Dlatego to nie jest taki o zwykły romans. Wszystkie też momenty, które dotyczyły przeszłości nabierają sensu, dlatego też nie porzucajcie tego w środku lektury, bo koniec Wam to wynagrodzi.
Pomimo tego, że książka nie spodobała mi się tak bardzo jak i...

To moje pierwsze podejście do tego duetu pisarskiego. Oczywiście pióro autorek znam w wersji solo, i bardzo mi się ono podoba, ale tutaj... Coś mi z lekka nie pasowało.

Oczywiście jak to w takich książkach się dzieje, mamy zbyt pewną siebie i zapatrzoną w siebie dziewcyznę oraz faceta, który zdaje się być totalnym dupkiem... A przynajmniej tak postrzega go główna bohaterka. Wszystko co ciągnie ich ku sobie oni robią wbrew sobie i powstaje z tego dość śmieszne i mega cukierkowe love story.

Oczywiśćie ta książka to pozycja dla fanów lekkiej literatury, którzy chcą się raczej odprężyć i zrelaksować, a nie główkować nad relacją bohaterów. Autorki miały bardzo fajną koncepcję na całą powieść, jednak wydaje mi się, że trochę tego nie wykorzystały. Czasami odniosłam wrażenie, że książka jest raczej przegadana, aniżeli dzieje się w niej coś, co zwróciłoby moją uwagę.
Podsumowując, "Park Avenue", to niewymagająca lektura na ciężkie dni. Ale nic poza tym.

"Park Avenue" Vi Keeland oraz Penelope Ward to romans, który poruszy Wasze serca. Jest to kolejna historia tego niesamowitego duetu, od której nie można się oderwać. Otrzymujemy sporą dawkę erotyzmu, ciekawą historię oraz wiele wzruszeń.
Elodie postanawia rzucić pracę. Ma już dość umawiania się z mężczyznami, by zdobyć dowody dla ich żon. Z testerki wierności bohaterka decyduje się zostać opielunką dla dziecka. Hailey to dziewczynka po przejściach, która lubi sprawiać kłopoty, jest wychowywana przez swojego wujka, który większość czasu spędza w pracy. Ze względu na to, że Elodie również była takim dzieckiem, szybko łapie kontakt z podopieczną i nawiązują świetną więź.
Hollis zajmuje się swoją bratanicą, ale prowadzi też firmę. Postanawia więc zatrudnić kogoś do pomocy. Tak się składa, że osoba, która przyszła na spotkanie w sprawie pracy nie jest mu obca. To ta sama dziewczyna, z którą wcześniej zderzył się samochodami. Nie chciała uznać wypadku za jej winę i go zwyzywała, więc Hollisowi nie uśmiecha się zatrudnienie jej. Elodie jest bardzo uparta i nie zniechęca się, dlatego w końcu zostaje przyjęta.
Mimo iż ich znajomość nie zaczęła się najlepiej, nasi bohaterowie stosunkowo zaczynają się do siebie zbliżać. Oboje zostali wcześniej skrzywdzeni przez kogoś bliskiego, a teraz dodatkowo w grę wchodzi nastoletnia Hailey, którą żadne z nich nie chciałoby zranić poprzez swoje wybory.
Pod koniec dowiadujemy się czegoś niezwykłego. Los stawia przed Elodie i Holl...

Będzie o romansie! Nic dziwnego skoro autorkami są @vi_keeland i @penelopewardauthor !
.
#parkavenue nie jest cukierkową, płytką historią, jakich na półkach sklepowych znajdziecie na pęczki. Nie jest też bezpruderyjnym obrazem relacji. Opowiada o bohaterach, którzy są w moim odczuciu wyjątkowi. Elodie to kobieta, która zna swoje wartości. Dowcipna, momentami pyskata, potrafi być również czuła i przenikliwa. Doskonale widać te cechy w momencie, kiedy zostaje opiekunką bratanicy Hollisa. Z cierpliwością anioła tłumaczy dziewczynce rzeczy momentami oczywiste. Hollis choć wydaje się szorstki, ukrywa w głębi duszy ogromną zadrę. Zarówno on jak i Elodie zostali zranieni przez najbliższe im osoby, w sposób, który pozostawił na ich psychice ogromną rysę. Ona zdradzona przez męża, on porzucony przez niedoszłą narzeczona. Oboje jednak próbują żyć dalej. W całym tym zamieszaniu okazuje się, że autorki, dodatkowo wplotły w tę historię niebywałą intrygę, która rzuca zupełnie inne światło na losy bohaterów.
Książki autorek zawsze są miłą odskocznią i myślę, że jest to przede wszystkim spowodowane lekkością języka jakim operują, przez wszystkie tytuły tego duetu po prostu się płynie.
.
Chciałam odłożyć książkę, kiedy okazało się, że mój egzemplarz ...

Kolejna bardzo udana książka tego duetu.

Wciągająca, interesująca, a przy tym poruszająca ważny temat uczuć osób, które są nieuleczalnie chore i ich rodzin, znajomych. A przy tym pyskata główna bohaterka - to się zawsze dobrze sprawdza w historii.

Elodie, to piękna kobieta, której uroda jest pułapką na niewiernych mężów.

Pewnego dnia postanawia zmienić pracę.

Pewnie wszystko byłoby dobrze, gdyby nie doszło do zderzenia z autem nieznośnego, aroganckiego i niezwykle przystojnego Hollisa.

Jak się okazało później potencjalnego pracodawcy.

No cóż... Jesteście ciekawi jak się dalej rozwinie ta historia? Czy Elodie dostanie pracę, o którą się stara? A może znajdzie przy okazji coś innego?

Czy ty na pewno tylko zbieg okoliczności połączył drogi Elodie i Hollisa, czy może raczej było to coś więcej?

Polecam.