Rozkoszna gra

To moje kolejne spotkanie z twórczością autorki, jest to dla mnie jedna z tych pisarek po których książki sięgam w ciemno i tak naprawdę jeszcze nigdy nie zawiodłam się na jej powieściach. "Rozkoszna gra" jest to romans z motywem sportowym, który ją osobiście bardzo lubię. Do sięgnięcia po książkę zachęcił mnie interesujący opis. Stylistyka i język jakim posługuje się autorka jest bardzo lekki, prosty i przyjemny w odbiorze co sprawia, że książkę czyta się niesamowicie szybko, ja pochłonęłam ją w jeden poranek i nie odłożyłam póki nie przeczytałam ostatniego zdania. Fabuła została w interesujący sposób nakreślona i bardzo dobrze poprowadzona. Przyznaję, że początkowo myślałam, że będzie ona bardzo przewidywalna na szczęście Vi mnie tutaj pozytywnie zaskoczyła. Historia została przedstawiona z perspektywy obojga postaci, co pozwoliło mi lepiej ich poznać, dowiedzieć się co czują, myślą, z czym się borykają, a tym samym mogłam lepiej zrozumieć ich postępowanie oraz decyzję. Bella i Christian od pierwszych chwil zaskarbili sobie moja sympatię. Oboje reprezentują takie wartości, takie usposobienia, że po prostu nie sposób ich nie polubić, a w szczególności Christiana, który całkowicie ujął mnie swoim czynami. Autorka w rewelacyjny sposób poprowadziła relację bohaterów. Wszystko było bardzo naturalne, toczyło się swoim niespiesznym rytmem, pozwalając Czytelnikowi skupić się na gestach, słowach i odczuciach towarzyszących głównym postaciom i jednocześnie dało się wyczuć wyraźn...

Nigdy nie zdarza mi się czytać książek z motywem sportu. Tym razem jednak opis wygrał nad moją strefą komfortu i postanowiłam sprawdzić jak to u mnie wypadnie.

Wciągnęłam się. To było ciekawa historia, pełna humoru i przesympatycznych bohaterów. Śledziłam ich losy z zapartym tchem, nawet jeśli wiedziałam jak to się wszystko potoczy.

Nie znajdziecie tu nic odkrywczego, ot taki schematyczny romans. Jednak jest ona napisana w taki sposób, że ciężko się od nich oderwać. Nie jest to kolejny niesmaczny romans ze scenami erotycznymi.

Na minus zdecydowanie zakończenie i jak dla mnie zbyt mocne przeciągnięcie tematu matki głównej bohaterki. Przy tej części dość mocno się wynudziłam i szczerze, nie byłam zbytnio zaskoczona.

Recenzja

Współpraca reklamowa z niegrzeczneksiążki wydawnictwo kobiece

Premiera: 27.09.2023 r.

„Rozkoszna gra” – Vi Keeland



Niespodziewany spadek. Nowe wyzwania. Walka z nieprzyjemnymi krewnymi. Przyjaźń, która wolnymi krokami przeistacza się coś niezwykłego.

Bella odziedziczyła drużynę piłkarską. Stara się ze wszystko robić idealnie, ale niektórzy rzucają jej wielkie kłody pod nogi. Ale ona nie jest z tych co się łatwo poddają, ze wszystkich sił walczy o to czego kiedyś nie miała. Uwielbia spędzać czas ze swoimi przyjaciółmi. Jej jedynym problemem jest brak zaufania aby się zaangażować. Bella nie miała łatwego życia, nie znała ojca, straciła młodo matkę, a teraz musi użerać się z nieprzejednaną rodzinką.

Christian to zawodowy zawodnik, który uwielbia to co robi. Hobby połączył z pasją. Diabelnie przystojny, ale nie typowy bad boy. Zna wagę słów i uczuć. Kiedy poczuje coś prawdziwego to będzie o to zabiegał tyle ile będzie trzeba. Nie przyspiesza niczego. Jest dżentelmenem w każdym calu, wysłucha, przytuli i będzie chronił.

Tym razem to ona nie jest pewna tego wszystkiego. Nie chce się angażować w coś co kompletnie nie wychodzi z jej obliczeń. Jednak coś mocno ją do niego przyciąga. Za to on, jak prawdziwy facet zabiega o nią. Nie jest wulgarny i chamski, ale zawsze z miłą aurą daje jej przestrzeń. Droczenie się i różne rozmowy pozwalają na wydobycie uczuć i emocji o jakich tych dwoje nawet nie śnił...

Bella to bardzo skromna dziewczyna, która już w wieku nastoletnim musiała nauczyć się dbać sama o siebie. Przez to ma znaczne problemy z zaufaniem. Ma niezwykle analityczny umysł i najlepiej czuje się w towarzystwie liczb. Nie potrafi współpracować z ludźmi, a gdy się denerwuje wyrzuca z siebie niewiele znaczące fakty naukowe. Nie przejmuje się także swoim wyglądem, a przekrzywione okulary to jej znak rozpoznawczy. Gdy nagle staje się milionerką i odnajduje swoją rodzinę, wielu taka zmiana statusu mogłaby uderzyć do głowy. Ale nie Belli. Jednak czy poradzi sobie w nowych okolicznościach?

Christian to gwiazda zespołu Bruins. Oczarowuje swoim uśmiechem, kobiety go kochają, a mężczyźni chcą się z nim przyjaźnić. Futbol to jego życie i właściwie wszystko podporządkował treningom, jednak to dzięki temu ma statut, rozpoznawalność i nie musi martwić się o pieniądze. Cechuje go nieokiełznana ambicja i nieustępliwość – nie tylko na boisku. A za kolejny cel wziął sobie nieśmiałą Bellę, która z miejsca go zauroczyła.

„Rozkoszna gra” to kolejny romans sportowy w wykonaniu Keeland. Jej niebanalne pióro sprawia, że przez fabułę wprost się płynie. W tej książce postawiła na wyrazistych bohaterów, których cechy charakterystyczne sprawiają, że zapadają w pamięć, ale też z miejsca wzbudzają sympatię. Bywa dowcipnie, gorąco i zaskakująco, czyli tak, jak tylko Vi potrafi. Rozwój relacji postaci jest naturalny, nie sposób nie uwierzyć w uczucie, które między nimi się budzi,...

Bella nigdy nie poznała ojca, po tragicznej śmierci matki przerzucana jest pomiedzy kolejnymi członkami rodziny. Pewnego dnia dowiaduje się, że jest ojciec zmarł i zostawił jej w spadku drużynę futbolową. Kobieta uczy się o sporcie, wkraczając do nowego miejsca spotyka Christiana - rozgrywającego drużyny. Knox jest zainteresowany Bellą. Czy szefowa drużyny i sportowiec mogą stworzyć coś pięknego?

Kocham romanse od Vi Keeland. Pewnie pisze to przy okazji każdej jej książki ale tak jest. Jestem po raz kolejny zachwycona książką, którą wyszła spod jej pióra i mimo że są tu schematy, że jest motyw friends to lovers i pojawia się tajemnica jak w każdej innej z jej powieści to i tak czuje tutaj powiew świeżości.

Bella była genialną główną bohaterką, na początku nie byłam przekonana czy będzie silna i niezależna czy będzie szarą myszką, którą można przestawiać z kąta w kąt. Jednak Vi jak zwykle postawiła na twardy charakter głównej bohaterki i wyszło to bardzo dobrze.

Co do Christiana to Vi zawsze tworzy mi nowych książkowych mężów. Ja nie wiem, ale faceci przez nią napisani nawet jak mają jakieś tajemnice to są totalnymi słodziakami, a to jak odnoszą się do głównych bohaterek, no miód na me zimne serce.

Ta dwójką zaczęła od przyjacielskiej relacji, jednak dwie atrakcyjne osoby, które są singlami i które czują do siebie pociąg przecież nie mogą się nie sparować. Więc tutaj był motyw przyjaźni, ale wiadomo że w książkach przyjaźń damska m...

Lubicie romanse z motywem sportowym?
Chyba po muzycznych właśnie sportowe należą do tych, po które sięgam najchętniej.
"Rozkoszna gra" to świeża propozycja od Vi Keeland, autorki, której chyba nie trzeba nikomu przedstawiać.
Wyobraźcie sobie, że z dnia na dzień stajecie się właścicielem drużyny futbolowej. Szaleństwo, nie?
Właśnie taka niespodzianka czekała na Bellę, dziewczynę, która oprócz tragicznie zmarłej matki nie miała nikogo na tym świecie, dziewczynę, która wyszła na ludzi dzięki zamiłowaniu do analizy matematycznej, ale zamiast tego, by spocząć na laurach i czerpać zyski, postanawia ona poznać bliżej zarządzanie klubem i zastosować swoje analityczne umiejętności w praktyce.
Jak to u Vi bywa, znajdziecie w tej książce wiele zabawnych sytuacji, a jedna z nich było spotkanie naszej bohaterki z kapitanem drużyny - Christianem Knoxem. Ale co to było spotkanie? Nie ma to jak zjechać przystojniaka myląc go z dostawcą pizzy, na dodatek oskarżając o niestworzone rzeczy.
Vi Keeland często zestawia swoich bohaterów na zasadzie przeciwieństwa. I tym razem było podobnie. Przebojowego mężczyznę, który miał wszystko, włącznie z obsesja na punkcie nowej szefowej, zestawiła z upartą dziewczyna, twardo stąpającą po ziemi, którą życie doświadczyło tak mocno, że niejeden mógł się załamać, a która najbardziej na świecie chciała mieć kogoś bliskiego i nie raz udowodniła, że rodzina to nie tylko więzy krwi, to lojalność i oddanie wobec osób, które były obok w ...

„Rozkoszna gra” to chyba pierwsza z książek Vi, która miała w sobie na tyle spory element zakończenia, że nie domyślałam się pewnych elementów. Zaciekawieni? Przeczytajcie, o co tam chodzi.

Lekturę z pewnością umili wam związek głównych bohaterów, kreowany na zasadzie kontrastu. Bella, od 16 roku życia żyjąca na swój rachunek, to niesamowicie ambitna, inteligentna, młoda kobieta nie mająca łatwo w życiu odziedziczyła po ojcu drużynę futbolową. Nie porzuca z dnia na dzień swojego dotychczasowego życia: nie zmienia mieszkania, garderoby, nie trwoni zbytecznie majątku. Praktycznie nie zmienia się, jej miłością dalej są cyfry, a ona dalej przygotowuje gdzie tylko może rachunki prawdopodobieństwa. Zakochałam się w jej kreacji! Na początku bierze Christiana za dostawce pizzy, szybko jednak zostaje uświadomiona, że ma przed sobą jednego ze swoich lepszych zawodników. A skoro o głównym bohaterze mowa Christian w przeciwieństwie do Belli, jest duszą towarzystwa, wulkanem energii i nie boi się sięgać po to, czego zapragnie. Ma przy tym wielkie serce, które niejednokrotnie pokazał czyniąc jakieś słodkie gesty w stronę swojej najnowszej sympatii.

Tym razem autorka zaserwowała nam raczej powolny rozwój znajomosci bohaterów, Bella skutecznie wyhamowywała zapędy Christiana, zasłaniając się byciem jego szefową. Nie ukrywam, jestem ogromnie zadowolona z takiego rozwoju spraw! Muszę wspomnieć o przyjaciołach głównej bohaterki, sceny z ich udziałem...

Okładka do mnie nie przemówiła. Lecz każdą książkę autorki biorę w ciemno.

I nie oceniaj książki po okładce się sprawdziło, ponieważ historia cudowna. Jestem zakochana.

Bella wychowywała się w Przytułku. Lecz w spadku staje się właścicielka znanej drużyny futbolowej. I od razu mamy zabawny początek historii poznania jej z Christianem głównym rozgrywającym.

W tej książce to mężczyzna przyznaje się do swoich uczuć pierwszy. To on zabiega o bohaterkę, a przy tym jest tak cudowny, że kolejny książkowy mąż na liście się znalazł.

Historia jest z humorem, z nutą erotyki, z nutą sportu oraz tajemnicą rodzinna. Wydarzenia w książce są przewidywalne, lecz to nie zmienia faktu, że pióro autorki jest znakomite i lekko się czyta z wielką przyjemnością.
Rozkoszna gra pobudza wyobraźnię i zdecydowanie bohaterzy grają w miłosną grę.