Piąta ofiara

NIE!!! Nie zgadzam się na takie zakończenie. To jest po prostu przestępstwo i powinno być karane. Mam ochotę krzyczeć, muszę natychmiast szukać kolejnego tomu. Sam Porter i jego niesamowite życie zawodowe. Jak sobie dalej poradzi, czy nadal da się prowadzić na sznurku najgorszemu przestępcy jakiego ścigał? Czy znajdzie sposób aby go pokonać? Wierzę, że tak. Jest bystry i odważny, nie brakuje mu inteligencji. W tej książce na każdej stronie coś się dzieje, napięcie rośnie proporcjonalnie do nowych wydarzeń. Bezradna policja, zaginione dziewczyny i martwe nastolatki, szokujące zgony ich rodziców. O co chodzi? Ano czytajcie. Ja nie mogłam się od lektury oderwać. Muszę dotrzeć do sedna.

Powrót do Chicago.
Zima oddaje całą swoją okazałość.
Zostają odnalezione pod lodem zwłoki nastolatki Elli Reynolds. Jednak nic nie jest takie proste, jakby się wydawało. Jezioro zamarzło kilka miesięcy wcześniej, a dziewczyna zaginęła dość niedawno. Rodzi się pytanie, jak jej ciało znalazło się pod wodą? Na domiar tajemnic, jest w stroju innej zaginionej dziewczyny, której zgłoszenie dość niedawno się pojawiło..
Sam Porter stara się rozwikłać kolejne tajemnicze zaginięcia. Predylekcja na punkcie Zabójcy Czwartej Małpy daje się odczuć i pozostawia Portera na samotnym poszukiwaniu prawdy.

Zdawać by się mogło, że po genialnej pierwszej książce autora kolejna będzie tylko lepsza. W moim odczuciu było troszkę zbyt rozwlekle. Lubię jak coś się dzieje, kiedy akcja się nakręca i każda kolejna zagadka tylko napędza umysł czytelnika w najwyższych obrotach. To jest jedyna rzecz do której mogę się przyczepić.

Cała reszta z kolejnymi zaginięciami i tajemnicami, okrojone perfekcyjnością zasługują na miano dobrego kryminału. Gdyby obszerność książki została skrócona o nic nie wnoszące opisy, które wyhamowywały pęd w poszukiwaniach, byłoby genialnie.

"Nie można bawić się w Boga, nie zadając się z szatanem."

Przyznaję, że zarwałam przez tę książkę nockę, naprawdę rzadko mi się to zdarza, jednak nie mogłam jej jakoś odłożyć do następnego dnia. Pewnie to znacie? Jeszcze tylko jeden rozdział, jeszcze tylko tę kartkę i idę spać 😂. Właśnie tak było ze mną przy czytaniu tej pozycji.

Po przeczytaniu "Czwartej małpy" pierwszego tomu cyklu z Samem Porterem wiedziałam, że nie wiele minie czasu, zanim wezmę się za drugi tom, czyli "Piątą ofiarę". Autor od początku wysoko umieścił poprzeczkę i miałam nadzieję, że utrzyma ten poziom w kolejnych tomach. Utrzymał, a nawet może i podniósł tę poprzeczkę jeszcze ciut wyżej.

To jest dokładnie to, co ja bym chciała dostawać w każdym kryminale, jaki zechcę przeczytać. Pan Barker naprawdę tutaj poszedł po bandzie całkowicie, a to, co zaserwował na końcu książki, było dla mnie totalnym, zaskoczeniem. Przez dobrych parę minut nie mogłam odzyskać jasnego myślenia. Niedowierzająco powtarzałam "ale jak"...

Jeśli to, co autor zasugerował na zakończenie, okaże się prawdą, to ja już bardzo, ale to bardzo jestem ciekawa, jak pisarz poradzi sobie z tym co sam wymyślił i jak doprowadzi wszystko do spójnego i zrozumiałego zakończenia. Wiem, że trochę się tu motam, ale to dlatego by nie zdradzać treści i nie psuć zabawy innym przyszłym czytelnikom.

W książce znowu mamy rozdziały z pamiętnika Ansona Bishopa, co uważam za świetne posunięcie. Co jakiś czas jest...

Co do opinii, to mógłbym zrobić kopiuj-wklej tego, co napisałem przy okazji pierwszego tomu cyklu o 4MK. Z tym że zwrotów akcji, zwłaszcza w końcówce, jest chyba jeszcze więcej. Określenie "nieodkładalna" nadal pasuje tu jak ulał. Znów otrzymujemy świetny thriller kryminalny trzymający w napięciu od początku do samego końca. A zakończenie jest z jednej strony mega zaskakująca, wywracająca wręcz wszystko do góry nogami, ale z drugiej akcja zostaje urwana jakby w połowie i za to ogromny minus. Teraz by poznać rozwiązanie trzeba sięgnąć po ostatnią część trylogii i to w miarę szybko.

Znalazło się tu kilka niepotrzebnych rozdziałów, które wydłużyły powieść, a tym samym były trochę nużące. Dwutorowa akcja – dochodzenie w sprawie porywanych i topionych dziewczyn oraz prywatne śledztwo Portera. I niestety kończy się zdaniem „ciąg dalszy nastąpi”. A DALSZEGO CIĄGU BRAK. Więc jeśli chcecie wiedzieć co się dzieje z zabójcą 4MK i co to będzie z naszym Samem to wstrzymajcie się i czekajcie aż Czarna Owca wyda 3 tom.

Uf, jakoś przeczytałam, chociaż dawno nie męczyłam się tak długo z książką. Niby wszystko było ok, ale mimo starań z mojej strony, nie wciągnęła mnie.
Kryminał dobry do czytania z doskoku, bo nie żal go odłożyć, kiedy trzeba zająć się czymś innym. 
Po rewelacyjnej części pierwszej, ta mnie zawiodła. 

Oj długo czekała ta książka, i gdyby nie to, że pojawiła się trzecia część, to nie wiem czy w tym roku udałoby mi się ją przeczytać. Nie będę ukrywać, że pomógł w tym również audiobook na @legimibooks 💚⁣
⁣
Autor ponownie zaskakuje Nas przemyślaną intrygą, ale na początku wzbudza konsternację.⁣
Zastanawiamy się, czy aby na pewno mamy do czynienia z dalszym ciągiem Czwartej Małpy?⁣
⁣
W Chicago trwa surowa zima i tę porę roku wybrał sobie seryjny morderca. Giną młode dziewczyny, każda z nich odnaleziona zostaje w innych okolicznościach i miejscu, ale sekcje zwłok wskazują, że powodem śmierci jest utonięcie... wielokrotne. Prowadzone śledztwo nasuwa przypuszczenia, że z pozoru przypadkowe ofiary łączy coś, co zrobili w przeszłości ich rodzice. Dzieci płacą straszną cenę, ale kara nie omija samych sprawców.⁣
⁣
Pojawia się w końcu i sam Bishop, który uparł się na Portera i ma plan...⁣
⁣
Wielowątkowość i liczne zwroty akcji to jest to, co lubię, choć wiem, że sporej ilości czytelników to przeszkadza.⁣
Wyjątkowo dobrze opisane są sceny ofiara-kat. Czytając je, zarówno sam akt topienia, jak i to, co działo się z dziewczynami w trakcie, gdy były przetrzymywane, zmusił mnie do przemyśleń. Zastanawiałam się, jak ja bym się zachowała w takiej sytuacji. Który sposób wybrałabym? Ten Larissy, czy Kati? 🤔⁣
Podoba mi się również tempo książki, które z każdym rozdziałem przyspies...

Gdy pod skutym lodem jeziorem, policja znajduje zwłoki nastoletniej Elli Reynolds, media ogłaszają, że to sprawka seryjnego mordercy. Co więcej, jezioro zamarzło kilka miesięcy temu, a dziewczyna zaginęła trzy tygodnie temu. Detektyw Porter stara się rozwikłać zagadkę i jednocześnie, na własną rękę ściga Zabójce Czwartej Małpy.

Kolejna świetna pozycja, kontynuacja #4MK zaskoczyła mnie chyba bardziej, niż pierwszy tom. Momentami ciężko mi było odłożyć książkę, ale niestety kiedyś trzeba spać🙈
Autor tworzy niesamowity klimat, fabuła jest dopracowana w każdym szczególe. Wiem, że to zabrzmi dziwnie, ale bardzo podobał mi się główny wątek powieści, jak porywacz traktował swoje ofiary🤯
Podobno ostatnia część jest jeszcze lepsza, więc już zacieram ręce i nie mogę się doczekać, aż zacznę czytać. Nie słyszałam jeszcze złych opinii na jej temat, a Ci którzy czytali, są tą serią zafascynowani! Tak jest i ze mną. Dziękuję @wydawnictwoczarnaowca za możliwość przeczytania tej pozycji.

 

Kontynuacja "Czwartej Małpy", równie dobra lub nawet lepsza niż część pierwsza. Ależ tutaj się dzieje, napięcie rośnie i rośnie. Giną nastolatki, ich zwłoki odnajdują się w nietypowych okolicznościach. Grasuje seryjny morderca, ale to chyba nie Bishop, a może jednak... może teraz morduje inaczej ? Trudno będzie się doczekać następnej części, tyle pytań pozostało bez odpowiedzi. Polecam! 

Zgrabna intryga, może trochę przekombinowana i przegadana, ale intrygująca. Czytałam z zainteresowaniem, co więcej kilka twistów fabularnych bardzo mnie zaskoczyło, co rzadko zdarza się "starym wyjadaczom". W każdym razie czekam na kolejny tom.

W Chicago, w skutym lodzie jeziorze znaleziono ciało nastolatki. Dziewczyna zginęła 3 tygodnie wcześniej, a jezioro zamarznięte jest od kilku miesięcy. Jak to możliwe?

Od razu po pierwszym tomie sięgnęłam po drugi i muszę przyznać, że drugi spodobał mi się bardziej. Wciągnęłam się od pierwszych słów. Od razu zaznaczam, że nie polecam pomijać pierwszego tomu, bo to jest ciąg dalszy historii i żeby zrozumieć wszystko, trzeba wiedzieć, co wydarzyło się wcześniej.

Tym razem autor nie pożałował nam brutalnych scen, świetnej intrygi i fantastycznych profili bohaterów. Muszę przyznać, że ten kryminał jest po prostu piekielnie dobry. Trudno mi napisać coś bez spoilerowania, więc dodam tylko, że trzecia część już się słucha, bo nie da się oderwać od historii #4MK 😊

Polecam!

🍁 Jedna z najsurowszych zim w Chicago od kilku lat. W jeziorze pod lodem zostają znalezione zwłoki nastolatki Elli Reynolds. Policjanci Nash i Clair, wraz z Samem muszą zmierzyć się z wyzwaniem dotyczącym przyczyn śmierci dziewczyny. Okoliczności jej śmierci nie są zbyt jasne, a wręcz przeciwnie budzą wiele wątpliwości. Jak to możliwe, że leżąc tyle czasu w wodzie, dziewczyna zostaje przymarznięta do lodu, a nie opada na dno jeziora? Czy w mieście pojawił się seryjny morderca? Oprócz tego Sam owładnięty obsesją #4MK postanawia ruszyć jego tropem i go odnaleźć. 🍁
.
Ta seria jest jeszcze bardziej zawiła niż poprzednia, wiele się w niej dzieje, lecz nie wszystko zostaje w niej wyjaśnione. Sporo niespodziewanych zwrotów akcji, trzymających, co chwila w napięciu. Książka niepozwalająca na brak nudy i jakąkolwiek monotonie. Fabuła została dokładnie przemyślana, każdy szczegół idealnie dopracowany przez autora. Historia z dreszczykiem, w której nie zabraknie szczegółowych i okrutnych opisów tortur ofiar.
.
Ta część poświęcona jest bardziej Porterowi, który rozpaczliwie szuka prawdy, a tym samym, coraz bardziej pogrąża się w przepaści i swojej obsesji odnalezienia i złapania Zabójcy Czwartej Małpy. Niby ta część dużo nam wyjaśnia i znajdujemy w niej sporo odpowiedzi na niektóre pytania, ale nadal pozostaje wiele niewiadomych, na które odpowiedzi doszukiwać się będziemy w "Szóstym dziecku", o...

„Piąta ofiara” to powieść zaskakująca, nieodkładalna, ale przede wszystkim genialna!

Fabuła została przez Autora poprowadzona w taki sposób, aby zaciekawić Czytelnika, dostarczyć mocnych wrażeń i zaszokować. Podobnie jak w przypadku pierwszego tomu cyklu nie ma tutaj miejsca na przypadkowe wydarzenia, a intryga jest przemyślana w najmniejszym szczególe. Przyglądamy się makabrycznym epizodom, czy ludzkiemu cierpieniu. Znów zaglądamy w ciemność ludzkiej duszy i spaczonej psychiki, a wszystko to w bajkowej zimowej scenerii, która pobudza wyobraźnię, otula niepewnością i szokującymi obrazami.

Z ogromnym zaangażowaniem towarzyszyłam Porterowi w jego śledztwie i uwierz, że trzeba się w nim wykazać niezwykłą czujnością. Autor bowiem pod kurtyną błahych mogłoby się wydawać wydarzeń czy wspomnień ukrywa ważne dla śledztwa niuanse.

O ile postacią samego zabójcy zachwycałam się już przy okazji recenzji „Czwartej małpy” tak teraz znacznie mocniej doceniłam postać Portera. Bije od niego chorobliwa fascynacja i niezwykła determinacja, aby schwytać mordercę. Jego zaangażowanie jest niesamowite.

Na koniec jeszcze wspomnę, że pomimo, że jest to już zupełnie nowa sprawa kryminalna to jednak podsycona została o prywatne zaangażowanie Sama Portera w pościgu za Zabójcą Czwartej Małpy. Dlatego można ją czytać jako osobną część, jednak znacznie lepszy będzie odbiór czytając ją w całości z ca...

Pamiętacie "Czwartą małpę" J. D. Barkera ? Czytałam ją już dawno i długo zwlekałam z przeczytaniem kontynuacji tej książki, ale "Piąta ofiara" już za mną ☺️

Poznajemy tu dalsze losy Sama Portera. Zabójca czwartek małpy zwany 4MK cały czas jest na wolności. Co chwilę giną młode dziewczyny, śledztwo cały czas jest w toku. Detektyw Sam Porter robi wszystko aby odnaleźć Bishopa, ten jednak chce aby Sam pomógł mu odnaleźć matkę. Detektyw ukrywa sporo szczegółów, które mógłby pomóc w śled ztwu, gdy wychodzi to na jaw zostaje odsunięty od sprawy. Czy współpracuje on z 4MK?

Początkowo ją podczytywałam po kilkadziesiąt stron i nie mogłam się wkręcić w tą historię. Nie do końca pamiętałam też o czym była pierwsza część 🫣

Pierwsza połowa książki bardzo mi się dłużyła, mimo, że trochę się tam działo. Jest tu sporo dokładnych opisów.

Druga połowa była dużo lepsza i bardziej wciągająca. Wiele zaskakujących zwrotów akcji sprawiało, że nie chciałam odkładać książki. Autor miał sporo ciekawych pomysłów. Zakończenie bardzo dobre, ale to jeszcze nie koniec. Przede mną jeszcze ostatnia część z tej trylogii. Teraz sięgnę po nią szybciej 🤭