Olga Rudnicka w swojej powieści komediowej „Płacz i płać” brawurowo łączy humor, dramat i kryminał. Główna bohaterka, Jagoda, jest osobą, którą trudno polubić — bezwzględną karierowiczką idącą po trupach do celu. Gdy traci wszystko w wyniku korporacyjnej intrygi, jej życie wywraca się do góry nogami. Z dnia na dzień staje się ona pośmiewiskiem, a jedyną opcją na przyszłość okazuje się propozycja pracy w pensjonacie prowadzonym przez daleką krewną.
Na miejscu Jagoda szybko odkrywa, że „pensjonat” to raczej gospodarstwo, praca nie obejmuje zarządzania, a warunki bytowe przypominają czasy PRL. Na domiar złego, jej ciotka Hanka okazuje się równie złośliwą i przebiegłą manipulatorką jak ona sama. Starcie tych dwóch silnych osobowości dostarcza mnóstwa komicznych sytuacji, ale jednocześnie skłania do refleksji nad priorytetami i relacjami międzyludzkimi.
Książka, choć napisana w lekkim, dowcipnym tonie, porusza także trudniejsze tematy, takie jak mobbing, samotność czy cena sukcesu. Rudnicka pokazuje, że Jagoda nie jest jedyną osobą „po przejściach” — otaczający ją ludzie również mają swoje historie, a mała społeczność, w której bohaterka się znalazła, potrafi być równie bezlitosna jak świat wielkiego biznesu, w którym zwykła się poruszać.
Autorka umiejętnie buduje napięcie, wplatając w fabułę elementy kryminalne — tajemniczy prześladowca nie daje Jagodzie spokoju, co utrzymuje nas podczas czytania w...