Mam mieszane uczucia co do tej książki. Wszystko przez to, że wcześniej miałam okazję oglądać film, który ma znacząco zmienioną fabułę, a przez to odnoszę wrażenie, jakbym miała do czynienia z dwoma alternatywnymi kontynuacjami "Więźnia labiryntu". Trudno jednak nie porównywać książki do filmu, którego widziało się wcześniej. Postaram się jednak tego nie robić i tymczasowo odciąć się od kinowych obrazów.
Przede wszystkim autor odpowiada na wiele pytań nurtujących nas po przeczytaniu pierwszej części - nie wyjawia jednak przy tym wszystkiego, stawia przed nami nowe zagadki. To bardzo ważne, gdyż zdarzają się błędy w postaci ciągłego podrzucania nowych tajemnic bez rozwikłania przy tym poprzednich. To tylko męczy czytelnika i zniechęca od dalszego czytania, dlatego też bardzo mnie to cieszy, że tym razem jest inaczej.
Niektóre sceny w powieści są według mnie dość mocno naciągane i tak odległe od rzeczywistości, że zahaczają o granice śmieszności. Taki jednak jest świat przedstawiony w "Próbach ognia" - daleki od tego, co nas otacza, przekraczający granice i często właśnie balansujący na granicy śmieszności.
Również zachowanie bohaterów potrafi zdziwić czytelnika - w niektórych momentach zachowują się po prostu głupio, narażając przy tym siebie i innych na niebezpieczeństwo.
Mimo wszystko powieść jest wciągająca i ciężko się od niej oderwać. Teraz pozostaje mi czekać, aż do moich rąk dotrze trzecia część oraz prequel i mam nadzieję, że będzie to już nie...