Stracona tożsamość

Były łzy, była złość, wkur*nie, nie było za grosz cukierków ☺️🙈
"Stracona tożsamość" to kontunuacja losów Emily i Igora... Ale zanim zacznę pisać kilka słów o książce, to powiem, że część z tych problemów doświadczyłam osobiście i za te problemy odpowiada, nic innego jak samo życie. Problemy w małżeństwie pojawiają się w momencie przyjścia na świat nowego członka rodziny... Boimy się, że uczucia i zainteresowanie zostanie przerzucone na drugą osobę, a nie na Nas samych... Ale wracając do książki..
.
Emily i Igor byli szczęśliwym małżeństwem z synkiem Philipem. Byli, bo depresja, zakupoholizm Emily i "bycie złą matką" powodowało ciągłe kłótnie, wymiany zdań, wzajemnie oddalanie się. Igor pracuje w klinice ginekologii. Tam pojawia się Isabella... Seksowna pani ginekolog.. Czy między tą dwójką do czegoś dojdzie? Czy problemy w małżeństwie popchną Igora do zdrady?
Emily wraca do kancelarii, tej samej, w której miała romans ze Spencerem. Czy drogi tej dwójki ponownie się zejdą? Czego chce były kochanek od Emily?
Czy małżeństwo kobiety z Igorem przestanie istnieć? Kto dopuści się zdrady i w imię czego?
Czy będą potrafili naprawić tą relację? Czy człowiek jest w stanie wybaczyć dla rodziny i miłości?
W którym momencie, tych dwoje się pogubiło? Jaka rolę ogrywa Marta, przyjaciółka Igora i Emily?
Kto odpowiada za śmierć Spencera?
.
Książka złamała mi serce, jednak udowodniła, że jeśli bardzo chcemy, jeśli naprawdę kochamy, jesteśmy w stanie...

Kontynuacja „Nowej tożsamości” po dwóch latach.

Emily i Igor są małżeństwem i mają synka. Emily nie odnajduje się w macierzyństwie, zaniedbuje dziecko i nie umie się nim zająć. Nie mogąc otrząsnąć się z traumatycznych wydarzeń z cz. 1 Emily ucieka w zakupoholizm. Igor powrócił do wykonywania zawodu lekarza ginekologa. W pracy uwodzi go koleżanka, Emily też ma swoje pokusy… Czy uda im się przetrwać kryzys? W tle dzieją się jeszcze różne inne rzeczy: umiera przyjaciółka Emily, Igor idzie do łóżka z byłą żoną kolegi, są perypetie rodziców Emily… No dzieje się. Wątków jest dużo, wg mnie wszystkie potrzebne (Matka Emily).

Emily drażni mnie coraz bardziej. Igor chyba też, nadrabia jedynie podejściem do dziecka i próbą nakłonienia żony do zmiany stosunku do syna.

Książka nie odbiega poziomem od pierwszej części. Widać, że autorka miała dobrze przemyślane co chciała napisać.

Podobało mi się, aczkolwiek tom pierwszy oceniłabym jako lepszy. Bardziej spójny, o znacznie mniejszej ilości wątków pobocznych.

"Starcona tożsamość", to kontynuacja "Nowej tożsamości", ale czy równie dobra jak jej młodsza siostra?

Emily nie może otrząsnąć z wydarzeń, które miały miejsce dwa lata temu. Powoli zaczyna oddalać się zarówno od męża jak i od syna. Gdy z Igorem przestaje jej się układać, ich małżeństwo poddane jest kolejnej próbie, główna bohaterka wraca do pracy w firmie byłego kochanka, w pracy Igora również jest ktoś kto wszedł by z nim w głębszą relacje. Czy Emily i Igor pokonają próbę jaką sami na siebie narzucili?


Z wielką niecierpliwością czekałam na kontynuację "Nowej tożsamości", ponieważ byłam ciekawa dalszych losów głównych bohaterów. Bardzo zaskoczył mnie bieg wydarzeń w tej książce, chociaż muszę przyznać że momentami miałam wrażenie że autorka miała za dużo pomysłów na tę książkę. Fabuła została poprowadzona szybko, dużo się działo i zapewniam że mi nie zabrakło emocji przy czytaniu tej książki. Jeszcze bardziej polubiłam Igora, mimo że czasem myślał nie tą częścią ciała niż należy 🧠, ale wywoływał we mnie pozytywne emocje. Natomiast Emily wkurzała mnie, jej zachowanie czasem przypominało rozkapryszoną 5- latkę w sklepie z zabawkami.
Powrót do firmy byłego kochanka? Wiązał się z ryzykiem, ale Emily weszła w to i początkowo miałam w głowie "po jakiego diabła w to wchodzisz?", jednak rozwój wydarzeń sprawił, że w pewnym sensie byłam zadowolona z takiego obrotu sprawy.
Zakończenie? Troszkę przekombinowane, ale jestem pewna że mało kto się go dom...

Książka trafiła do mnie przypadkiem, jako dodatek do czasopisma kupionego na czas podróży. Nie znałam pierwszej części, ale nie przeszkodziło mi to i dość szybko się zorientowałam jakie były poprzednie losy bohaterów. W kategorii romansideł mogę ocenić książkę jako niezłą - pikantne fragmenty mogą rozbudzić wyobraźnię. Ale poza tym, niestety nie ma żadnej wartości dodanej - bohaterowie irytujący, historia nieprawdopodobna, zakończenie bzdurne. Plus za to, ze czytało się szybko.

Pierwsza część dużo bardziej mnie wciągnęła. Tutaj troszkę powiało nudą.