Avatar @maciejek7

Mazury

@maciejek7
177 obserwujących. 182 obserwowanych.
Kanapowicz od ponad 3 lat. Ostatnio tutaj około 4 godziny temu.
Napisz wiadomość
Obserwuj
177 obserwujących.
182 obserwowanych.
Kanapowicz od ponad 3 lat. Ostatnio tutaj około 4 godziny temu.

Cytaty

Brak instynktu to coś, czym często się martwię.
Zaczynało się od dźwięku płonącego drewna, a potem zjawiały się obrazy. Czasami były też słowa, ale one tylko przeszkadzały. Używali ich jedynie ludzie. Większa część świata obchodziła się bez nich.
Ideały młodzieńcze powinny zawsze przyświecać ludziom w drodze życia, jeśli rzeczywiście są ludźmi.
Skoro ty sama w siebie nie wierzysz, nikt inny tego nie zrobi.
Jak to zrobić - uwierzyć w siebie? [...] Zrobiłabym to od razu, gdybym tylko wiedziała jak. Jest na to jakaś metoda?
Chwile szczęścia w życiu się zdarzają, ale nigdy nie zostają w nim na długo.
Zasady to nie to, co jeden drugiemu powie, tylko to, czego mówić nie trzeba, a wszyscy wiedzą.
Najpierw trzeba nauczyć się grać, a potem robić to tak długo, aż się całą naukę zapomni. Prawdziwą muzykę można grać tylko wtedy, gdy się o niej nie myśli.
- Jesteś jak wredna małpa z metrowym kijem w dupie.
...właściwie można by uznać, że trafiła pani w sam środek koszmaru. Człowiek nigdy nie jest przygotowany na coś takiego, prawda? Wydaje nam się, że wiemy o takich tragediach, krwawych zbrodniach, o tym, co ludzie potrafią sobie wzajemnie zrobić. Świat jest tego pełen, a za sprawą gazet i telewizji my także niejako bierzemy w tym udział. Wydaje się nam, że nic nas nie ruszy. Ale jednak, kiedy tragedia dotyka nas osobiście, jest inaczej.
Nie sposób unicestwić tego, co raz się zrodziło.
Nie zdawałam sobie sprawy, że klucze do walącego się zamku i pracowni malarskiej, które mi zaoferował, przyjmuję z czymś więcej niż z dobrodziejstwem inwentarza.
Często sama sięgała po alkohol. Wpadała w złość, gdy słyszała z ust najstarszych latorośli ciut przerobioną, popularną rymowankę: Na podwórzu jest kałuża, /a w kałuży tej się nurza / hipopotam powiadacie?/ Nie, to matka po wypłacie...// - lecz nawet to nie wpływało na jej nawyki.
W liścikach były nagryzmolone serduszka, kwiatki, połączone plusem inicjały, a nawet obco wyglądające słówko love, które oznaczało ponoć wielką miłość.
Rodzina to nie gryzmoły zrobione ołówkiem w zeszycie. Nie wymażesz ich gumką. Nawet gdy wyniesiemy się od naszych starych, i tak będziemy z nimi połączone więzami krwi...
Powinni byli raz na zawsze wykreślić ją z życia rodziny. Jest obca. Przynosi im wstyd, sprawia kłopoty i przysparza zmartwień. Ukradła mi ich miłość i ciepło. Ukradła moje miejsce w tym domu i wszystko, co mi się należało: każdy uścisk, pocałunek i czułe słowo.
To nieprawda, że pośpiech jest dobry przy łapaniu pcheł. W tym przypadku czym szybciej, tym lepiej.
- Nie wiem, co jeszcze mam ci powiedzieć! To jest jak w chowanego! Tylko na odwrót! Rozumiesz?
Aby jakoś przetrwać ten dzień, Marla postanawia udawać, że Dziewczyna tak naprawdę nie istnieje.
Spędzała wprawdzie wiele godzin z nosem w książkach, czego nie ceniono zbytnio w owych czasach (ani w żadnych innych), ale przynajmniej dzięki temu zawsze miała w zanadrzu jakąś ciekawą historię.
W jakiejś części mojego umysłu, która zaczęła działać jako pierwsza, pojawiła się refleksja: "Goły facet to dosyć dosłowna definicja pożądania".
Różnica między dziećmi a dorosłymi polega na tym, że dorośli są świadomi konsekwencji swojego postępowania.
Cała jej egzystencja, jak czasem jej się wydawało, opierała się na założeniu, że unikanie przykrości w życiu jest ważniejsze od pogoni za przyjemnościami.
- Katowałaś moją córkę. Widziałam pręgi na jej plecach.
-Wychowywałam ją. Każdy rodzic ma prawo robić to po swojemu.
- Kablem? Pasem? Czym jeszcze? Jak można tak traktować dzieci?
- Nikomu to na złe nie wyszło - bąknęła Rozalia.
© 2007 - 2024 nakanapie.pl