Rhys to opowieść o mafijnych porachunkach i zasadach panujących w rodzinie gangsterów. To historia o chłopaku, który stracił rodzinę i był szkolony przez swojego wuja na capo oddziału. Chciał on w ten sposób podporządkować sobie chłopaka i tym samym sprawować kontrolę nad całym terenem. Myślał, że skoro wychowanie Rhys zawdzięcza jemu to młody mężczyzna będzie skakał jak wujek zagra. niedoczekanie. Rhys miał swój rozum. A cała sytuacja się zmienia, gdy pewnego razu spotyka dziewczynie i już wtedy wie, że Viviana będzie jego. To zwyczajna dziewczyna, którą Rhys upatruje sobie w sklepie z drogimi garniturami. Można powiedzieć, że dziewczyna utrzymuje dom i rodzinę. Mieszka ze starsza babcią oraz matką, która wszystkie pieniądze jakie ma wydaje na swoje potrzeby. Nie myśli o innych, nawet jest zdolna by okraść własną córkę. Vivian spotyka Rhysa w jego bardzo bogatym domu. Kazał przywieźć sobie jego zamówione garnitury. Okazało się, że zamówienie zostało pomylone, dlatego to prawidłowe miała osobiście dowieźć pracownica. Pojechała Vivian jako pracownik sklepu. Była przerażona i zdumiona bogatym stylem domu. W kolejnej części historii dziewczyna zostaje wrobiona w kradzież i zwolniona. Tu pojawia się Rhys, który oferuje pracę w swoim klubie. Vivian nie chce przystać na propozycję mężczyzny, ale po jakimś czasie okazuje się, ze jednak nie ma innego wyboru i się zgadza. A co będzie dalej? To już zachęcam do przeczytania książki.

Bardzo fajnie rozbudowane osobowości postaci. Wielkie brawa za babcie Helen, przy której tekstach nie raz się śmiałam. Książkę czyta się lekko i przyjemnie. Kończąc jeden rozdział już chce się zacząć kolejny. Jest tam pełno zwrotów akcji, które pobudziły moją ciekawość. Autorka pokazuje skomplikowaną i doświadczoną przez los postać Rhysa, którego oziębłe serce próbuje ogrzać Viviana. Z pozorów przeciętna dziewczyna, która stara się przeżyć każdy miesiąc za niedużą pensje.
Zachęcam do przeczytania każdego. W książce jest humor, tajemnice, akcja, porachunki mafijne, nierozwiązane zagadki oraz cierpienie. A to wszystko w imię miłości.