Genesis recenzja

Zbrodnia i Kara

Autor: @Johnson ·2 minuty
2023-05-17
1 komentarz
32 Polubienia
Dwunasta część serii o detektywie Robercie Hunterze to część długiego już cyklu, więc zawartość książki z grubsza nie będzie zaskoczeniem dla fanów serii, Czytelnicy zaznajomieni z bohaterem wykreowanym przez Chrisa Cartera spotkają go znowu w towarzystwie partnera Garcii i szefowej Lindy. Co się zmieniło? I jak się trzyma dwunastka wobec poprzednich tomów?

Tak sobie, powiedziałbym. Nie jest źle, ale były już lepsze tomy serii. Niestety Garcia jest znowuż mniej lub bardziej bezużyteczny w roli raczej lustra myśli i adresata wypowiedzi głównego protagonisty, by od czasu do czasu rzucić zdziwieniem bezbrzeżnym tak, jakby w Policji, a już na pewno w wydziale do spraw zbrodni dokonanych ze szczególnym okrucieństwem, znalazł się dzień wcześniej. Sympatyczny jednak niezmiennie, wraz ze wspomnianą jednym zdaniem, żoną Anną.

Zaczynając od końca, podsumuję intrygę i scenariusz książki, jako udaną historię, aczkolwiek dziwnie dość prowadzoną. Autor we wcześniejszych tomach, dokładniej budował tło zdarzeń, opisywał miasta, miejsca i postaci, ich historie i ewentualne konotacje obyczajowe, ba! Nawet romantyczne. Rozumiem, że w kolejnej już części, tym bardziej dwunastej, nie powinniśmy już czytać o życiorysie Roberta Huntera, bo każdy już go zna. Ale historie osobiste, bieżące, życie prywatne, jest tym razem potraktowane po macoszemu, po jednej stronie na rodzinnego grilla u Garcii, chętną na randkę singielkę i… koniec. Carter to bardzo dobry twórca swojego własnego cyklu, jednak przyzwyczaiłem się, że pomiędzy kolejnymi morderstwami będą jakieś urealniające rzeczywistość powieści wstawki „normalnego życia” bohaterów. Tutaj natomiast przez całą właściwie powieść skupiamy się na śledztwie, i kolejnych morderstwach. Żebym był dobrze zrozumiany, intryga jest dobra, łącznie z finałem (wynagradzającym nieco subtelne dłużyzny), ale akcenty nierówno rozłożone jakoś mi trochę popsuły odbiór generalny powieści.

Czy warto czytać Chrisa Cartera? Niezmiennie odpowiadam, że tak! To literatura rozrywkowa, czysto thrillerowa, z dużą dawką brutalności mniej lub bardziej uzasadnionej. Morderca jest, zabija, i owszem, we właściwy Carterowski sposób, bardzo brutalnie, wymyślnie, tworzy jakiś obraz ze sceny zbrodni. Giną ludzie, a nasi dzielni policjanci próbują połączyć kropki i wpaść na trop zbója. To jest szczególnie ciekawe, jak prowadzone jest śledztwo, Carter wykazuje się dużą wiedzą merytoryczną i czuć, że research był robiony solidnie, łącznie z elementami psychologii, co tylko dodaje smaku lekturze. W końcu należy zadać pytanie, dlaczego ofiary giną i czy tak do końca są niewinne? Bardzo dobry pomysł na kolejny tom przygód Roberta Huntera.

Poza drobnymi mankamentami z tytułu spłycenia powieści i wyłączenia zeń obyczajowych wątków, na rzecz bardziej rozbudowanej fabuły kryminalnej jestem z lektury zadowolony. Czyta się zadziwiająco szybko.

17.05.2023 r.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2023-05-17
× 32 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Genesis
3 wydania
Genesis
Chris Carter
8.5/10
Cykl: Robert Hunter, tom 12

Niewyobrażalne okrucieństwo. Morderczy szał, jakiego nie widział nawet Hunter. Śledztwo, które doprowadzi go do krawędzi. Czy Robert Hunter w końcu trafił na przeciwnika równego sobie? – Czy wierz...

Komentarze
@Natula
@Natula · 12 miesięcy temu
Podziwiam za konsekwencję, ja po 4 tomie poległam. Nawet nie to, że nie doświadczyłam rozrywki, ale miałam wrażenie, że ciągle czytam to samo. Chociaż Carter ma coś uzależniającego, więc podejrzewam, że za jakiś czas znowu do niego wrócę, zwłaszcza że mam kilka kolejnych tomów.
× 2
@Johnson
@Johnson · 12 miesięcy temu
Tak, są mocno widoczne powtórzenia, ale tez miejmy na uwadze, że jest to cykl. A jak to w cyklach, pewne tematy będą wałkowane ciągle. Motywy, postaci, jakieś tam wzmianki o przeszłości postaci. Być może też konstrukcja powieści będzie zawsze podobna, jeśli nie taka sama.

Oraz, oczywiście, mam jakąś wychodzoną przyjemność z czytania przygód Huntera. :)
Genesis
3 wydania
Genesis
Chris Carter
8.5/10
Cykl: Robert Hunter, tom 12
Niewyobrażalne okrucieństwo. Morderczy szał, jakiego nie widział nawet Hunter. Śledztwo, które doprowadzi go do krawędzi. Czy Robert Hunter w końcu trafił na przeciwnika równego sobie? – Czy wierz...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Wydawało mi się, że z Chrisem Carterem już trochę miałam do czynienia i jestem przygotowana oraz uodporniona. No cóż... Tym razem wiedział jak przykuć uwagę i sparaliżować od pierwszej strony. Bo wyo...

@deana @deana

Ależ to było dobre!!! Czytałam tak długo, póki się nie skończyło. ,,Genesis’’ to już dwunasty tom serii o detektywie Robercie Hunterze (nie mylić z cyklem kryminalnym Simona Becketta o Davidzie Hunte...

@czytamzamiastzbieracchrus @czytamzamiastzbieracchrus

Pozostałe recenzje @Johnson

Samotnia
Ślepy los?

Ale to było dobre! Jak Anna Kańtoch napisze książkę, i nie jest to żaden wymuszony przez wydawcę cykl, to klękajcie czytelniki. Dawno nie czytałem tak dobrego thrillera...

Recenzja książki Samotnia
Na własny koszt
Skorupa.

Craz mocniej przekonuję się do medium, jakim jest komiks. Postać powieści graficznej kojarzona jest przeważnie z komiksami typu kaczor Donald, czy inne bajkowe tematy, d...

Recenzja książki Na własny koszt

Nowe recenzje

Sierociniec
Sierociniec.
@nowika1:

"Sierociniec" to trzecia powieść Przemysława Kowalewskiego, który swoim znakomitym debiutem "Kozioł" wprowadził mnie w ...

Recenzja książki Sierociniec
Dolina szpiegów
As wywiadu
@Mirka:

@Obrazek „Człowiek, nawet jeśli ma cel obiektywnie pozytywny, to zawsze będąc szpiegiem, dopuszcza się zdrady: ojc...

Recenzja książki Dolina szpiegów
Na psa urok, ości śledzia
"Na psa urok, ości śledzia" Olga Rudnicka
@S.anna:

Chcąc nie chcąc – a zdecydowanie bardziej nie chcąc – Tekla zamieszkuje pod jednym dachem z przyszłą teściową, która, d...

Recenzja książki Na psa urok, ości śledzia