Wyszukiwarka

Wyniki wyszukiwania dla frazy "jadro pan", znaleziono 44

Feminatyw to nie anabolik, jądra się od niego nie kurczą
Wczoraj jadłem indyka i uznałem, że to Boże Narodzenie.
W jądrze ciemności zdaje się istnieć jeszcze głębsza ciemność, która pulsuje i tężeje.
Na jądra świętych młodzianków, już ja ją tak zaczaruję, że będzie biegała za mną jak cielę za krową!
Poczuj strach. Wejdź w jądro ciemności. Podobno z samego dna można iść już tylko w górę...
Trzeba dojść do zrozumienia jądra problemu, jeśli chce się osiągnąć pozytywne rezultaty w stosunku do młodego przestępcy.
Klęłam, na czym świat stoi, ale jak nie, to nie, trudno. Chociaż, jak mawiał tatuś, trudno to się zesrać, jak się nic nie jadło.
Dziesięć małych Murzyniątek Jadło obiad w Murzyniewie, Wtem się jedno zakrztusiło - I zostało tylko dziewięć.
- Co nigdy nie umiera? - warczy Sevro ze swoim najlepszym Obsydianowym akcentem?
- Grzybica na jądrach Aresa.
Nie jadła niczego, co miało parę oczu, które widziały własną rzeź, były świadkiem niesprawiedliwości śmierci zadanej przez człowieka.
Więc to jest tajemnica ukryta w jądrze wszechrzeczy: spojrzeć śmierci prosto w twarz i zaatakować... Wtedy świat staje się taki prosty.
...śmierć przychodziła do domu i mówiła cześć, czasami jadła z Tobą obiad, a czasem czułeś jak gryzie Cię w tyłek".
Chyba raczej sekretarzem?
– Sekretarką – powtórzył brodaty Krawczyk z wyżyn swej wyrzeźbionej cielesności. – Feminatyw to nie anabolik, jądra się od niego nie kurczą.
Tak właśnie zrobię. Celibat i całymi dniami Najświętsze Dziewice, w każdym możliwym stylu: z Dzieciątkiem, bez Dzieciątka, płaczące, rozanielone. Jądra mi odpadną z wysiłku.
Nie wychowałem się w pałacach. Nie jeździłem konno po łąkach i nie jadłem wymyślnych dań. Zostałem wykuty w trzewiach tego okrutnego świata. Zahartowany nienawiścią. Wzmocniony miłością.
Cała kultura, etyka, religia, wszystko to nas buduje. W jądrze każdego z tych systemów jest jedna podstawowa zasada: nie zabijaj. Ale powiedz mi, czy potrzebowaliśmy tych wszystkich zakazów, gdyby to było naprawdę takie trudne?
Jako, że nie jadłem kolacji, pomyślałem, że kupię sobie w aptece słoiczek papki dla niemowląt, ale nie miałem przy sobie zbyt wiele pieniędzy, więc ostatecznie zdecydowałem się na coś zupełnie lekkiego ( czyli nic) i poszedłem do domu.
- Och! - zawołał ze współczuciem Helmholtz. John, wyglądasz na bardzo chorego!
- Może zaszkodziła ci jakąś potrawa? - zapytał Bernard.
Dzikus skinął głową.
- Owszem, jadłem cywilizację.
Nie jadłem rożka od czasu śmierci Barbary i Franka juniora. Niezależnie od tego co straciłem i co odebrałem innym ...Niezależnie od tego, kim jestem i kim nie chciałbym być...skłamałbym, gdybym powiedział, że nie smakują świetnie
Klasyczna banda szczyli pod wodzą synalka bogatego tatusia. Skóra, czapeczka z daszkiem i kilka kilogramów złota na szyi i paluchach. Lider musiał się wyróżniać, a reszta jadła mu z ręki.
- On mnie szantażuje - powiedział Richie do matki, która jadła suchego tosta, chcąc ponownie zrzucić parę kilo. To szantaż. Mam nadzieję, że o tym wiesz.
- Tak, kochanie. Wiem - odparła matka. - Masz jajko na brodzie.
Korciło go, by użyć mosiężnego szpikulca, ale wyprowadził tylko druzgocące kopniecie w goleń, które poprawił uderzeniem kolana w odsłonięte jądra i kantem pięści w krtań. Cios łokciem w skroń zapewne był zbędny, ale ułatwił odzyskanie skonfiskowanej beretty.
W tamtych czasach nie trzeba było przerabiać w college'u kursu na temat śmierci w hotpicjach, czy jak je tam nazywają. Wtedy śmierć przychodziła do domu i mówiła cześć. Czasami jadła z tobą obiad, a czasem czułeś, jak gryzie cię w tyłek.
- Ach, Paul - westchnął ojciec Tanguy - ty przecież byłeś na giełdzie. Pieniądz robi z człowieka zwierzę, prawda?
- Pieniądz lub brak pieniądza.
- Nie, brak pieniądza nigdy. Chyba brak jadła i tego, co najniezbędniejsze do życia.
- Szkoda, że jadłem dziś rano śniadanie. Po tym, jak zobaczyłem tego biedaka, wiszącego na własnych flakach...
- Nigdy nie sądziłem, że jelita są takie mocne - powiedział Decker.
- Ja też nie.
- No to teraz już wiemy, Hicks, dlaczego flaczki muszą się tak długo gotować, he, he...
- Jezu... zmiłuj się!
Czy życie było niczym nieuchwytne tchnienie, esencja niewinności, podpowiedź instynktu, bukiet pragnień wyrastający z korzenia ciekawości? A jeśli Plemię żywiło się tym tchnieniem, jeśli zżerało bariery tworzone przez każdą istotą ludzką, by dosięgnąć jądra życia i również je pożreć?
Zmierzch. Jakim w niego wejdziesz, takim i wyjdziesz. Szara mgła rozpuści muszlę, która narastała na tobie przez całe życie, wyciągnie to jądro, jakie ludzie nazywają duszą, i spróbuje go na ząb.(...)Zmierzch (...) Jedyne, co tutaj ma kolory, to nasze uczucia.
Chcesz,aby Twoje dziecko jadło nie tylko chętnie, ale też różnorodnie i zdrowo? Niezależnie od tego, czy masz doświadczenie, czy dopiero zaczynasz kucharska przygodę. Twoje dziecko może jeść równie smacznie jak tytułowi Ala i Antek, a Ty i reszta rodziny razem z nimi.
Całe życie powtarzała, że ma grube kości, a zamiłowanie do słodyczy wyssała z mlekiem matki, która podczas ciąży i zaraz po porodzie jadła dużo ciast drożdżowych (z posypką skrzącą się od kryształków cukru), owoców i piła mocno słodzoną herbatę.
© 2007 - 2025 nakanapie.pl