Wyszukiwarka

Wyniki wyszukiwania dla frazy "jak pelne zimna czyli", znaleziono 97

Zazdrość w pewnym sensie przynależy do miłości. Zazdrośni są ci, którzy kochają.
Cóż, uwierz mi, jest pewien rodzaj milczenia, który dodaje ci skrzydeł.
Jesteś taka tłusta, że pewnie pizda ci się wywraca na lewą stronę, kiedy siadasz.
Jak ci na kimś zależy, to zwykle nie zakładasz, że jest zły. Nie możesz pewnych rzeczy przewidzieć.
Nie uda ci się. Myślę, że w tej chwili nawet meble pojęły zasady. Pewnie twoje krzesło by ją pokonało.
Nie dziwię ci się chłopie. Miałem, cholera, tak samo. Pewnie masz mnie teraz za niezłego krótasa, że każę ci spinać poślady po wczorajszych wydarzeniach.
-Naprawdę nie wiem, czym mam ci zagrozić. Jesteś zawodowym zerem, nie masz kobiety, pieniędzy, w całym mieście pewnie nie ma już ani jednej osoby, która by cię szanowała. Mogę ci tylko zagrozić pobiciem, ale tak często zbierasz wpierdol, że pewnie nawet nie robi na tobie wrażenia, co?
Strzeż się człowieka, który stawia ci czoła nieuzbrojony. Jeśli nie ma cię za cel, możesz być pewny, że jesteś jego orężem.
– Oni nas znajdą – powiedziała pewnie. – Lauro, oni rozwalą świat, żeby nas znaleźć. Ci faceci już nie żyją.
Okazuje się, że najbardziej boją się starości ci, którzy mają do niej daleko, bo stworzyli sobie pewne wyobrażenie, wizję, której kurczowo się trzymają.
Choćbyś nie wiem jak dokładnie obmyśliła plan, choćbyś nie wiem jak pewna była, że o niczym nie zapomniałaś, zawsze coś ci umknie.
Indianie zbliżali się powoli. Paunis Killer sądził, że już sam widok chmary wojowników szykujących się do ataku przerazi białych żołnierzy. Lecz kawalerzyści, woźnice i obsługa wiedzieli dobrze, że uratować ich może tylko zimna krew i celne strzały. (str. 147)
Moje czarne jak węgiel oczy wyszły ci na spotkanie poprzez proch, by spocząć na tobie pewnie jak w objęciach kochanka
Wiesz dobrze, że ukrywanie tajemnic za drzwiami wymaga pewnej praktyki. Im bardziej martwisz się o to, że coś się wyda, tym trudniej ci to ukryć.
Pewnie ciężko ci będzie w to uwierzyć, ale też kiedyś byłem młody - mruknął Kenworthy. Doskonale wiem, że motywację mężczyzny kształtują spódniczki.
Często zachowujemy się jak kontrolerzy łaski, a nie jak ci co ją przekazują. (..) Kościół jednak nie jest urzędem celnym, jest ojcowskim domem, gdzie jest miejsce dla każdego z jego trudnym życiem.
Piechotą chodzą ci z psami, ksiądz z walizeczką, pewnie do chorego, starzy ludzie, opierając się na laskach, balkonikach, krusi jak podeschnięte źdźbła.
Piechotą chodzą ci z psami, ksiądz z walizeczką, pewnie do chorego, starzy ludzie, opierając się na laskach, balkonikach, krusi jak podeschnięte źdźbła.
- Zakładam, że nie masz żadnej wiadomości do przekazania.
- Pewnie. Powiedz Fuzzowi, żeby wziął coś długiego, twardego i ostrego i wbił ci w tyłek w moim imieniu.
On, który przecież nigdy nikogo nie zabił.
A przynajmniej nie z broni palnej.
To zbyt łatwe, zbyt banalne. Zbyt wulgarne.
On zawsze stosuje ostrza tnące, tępe narzędzia, sznury bądź gołe ręce.
Uważa, że broni palnej używają wyłącznie ci, którym brakuje wyobraźni bądź czasu. Ci, którzy nie otaczają kultem aktu zadawania śmierci.
Podobno różowy kolor wybierają ludzie silni, pewni siebie, tacy, którzy nie boją się ryzykować. Powinni go natomiast unikać ci, którzy są w słabej formie psychicznej.
- Masz ci los!- zawołał, gdy odkorkował butelkę.- Tyle chlapaniny na nic! Ale co tu robi ten skrawek papieru?
Wydobył go z butelki i obejrzał na wszystkie strony.
- Tu jest chyba jakaś wiadomość- mruknął do siebie- to pewne. A ta litera to jest P i ta, i ta też, a P to pewnie znaczy Puchatek, czyli że jest to bardzo ważna wiadomość dla mnie...
Ci, którzy ratują ludziom życie, osiągają pewną formą nieśmiertelności w pokoleniach, które zachowują, potomstwie, które inaczej nie przyszłoby na świat. Lecząc, odciskamy swój ślad przyszłości.
Nie zamierzam cię przekonywać, powiem ci tylko tyle: usiłujesz – w sytuacji nieludzkiej – zachować się jak człowiek. Może to i piękne, ale daremne. Zresztą i tego piękna nie jestem pewny, bo czy to, co głupie, może być piękne.
– Ci, którzy gromadzą skarby na ziemi – mówił dalej biskup Mikołaj – pewnego dnia zbiednieją. A ci, którzy wyrzekną się wszystkiego, nigdy nie zaznają biedy i zawsze będą uradowani. Ha, ha! Bo największa radość na ziemi to radość dawania.
Ci naprawdę odważni mogli się natomiast uraczyć sporządzaną przez Van Gundy'ego kukurydzianą wódką, która gwarantowała, że na pewnym etapie degustacji ziemia znajdzie się na poziomie nosa pijącego.
- W pewnym momencie nauczysz się przestrzegać reguł, czy ci się podobają, czy nie.
- Dlaczego ?
(...)
- Dlatego że, wierz mi - wyjaśnił ze spojrzeniem, które wyrażało albo litość, albo zrozumienie - twoje życie będzie znacznie trudniejszy, jeśli się tego nie nauczysz.
Nim straciła przytomność, pomyślała, że powinna kogoś powiadomić o postaci znikającej we mgle. Bo choć niewielu rzeczy w życiu była pewna, to wiedziała, że ci, których nakrył mleczny całun, nie wracali już nigdy.
. Opowiem ci pewną historię, Calinie Farrell. Historię wielkiej miłości i wielkiej zdrady. Historię namiętności i chciwości, potęgi i żądzy. Historię zdobytej i utraconej magii.
Chciałbym ci opowiedzieć dużo rzeczy, ale nigdy nikomu nie zwierzałem się ze swojej przeszłości. Uważałem to za pewnego rodzaju słabość, a uwierz, nie chcę, aby ktokolwiek postrzegał mnie za słabego.
© 2007 - 2024 nakanapie.pl