“[...] jednak mniemał, że prawdziwą istota zmysłów nigdy nie została zrozumiana i że zmysły dlatego tylko pozostały dzikie i zwierzęce, ponieważ świat chciał je głodem i bólem zmusić do uległości i zamarcia, zamiast dążyć do wytworzenia z nich czynników nowej duchowości, której cechą znamienną byłby subtelny zmysł piękna.”
“Interesowała ją przyroda i natura w swej niezniszczonej przez ludzi, pierwotnej postaci. Drzewa, kwiaty, owady, zwierzęta - to był jej świat. Godzinami spacerowała po pobliskich łąkach i lasach. Obserwowała, dotykała, wdychała zapachy. Zatracała się w przyrodzie. Wnikała w nią. Tu nikt nie oczekiwał, że będzie piękna. Mogła być sobą.”
“Jest piękna, urocza! Czasem jak ogromne drzewo w kwiatach, czasem jak biały narcyz, drobny i smukły. Twarda jak diament, łagodna jak światło księżyca. Ciepła jak promień słońca, zimna jak gwiazda. Dumna i daleka jak szczyt w śniegach, wesoła jak wiejska dziewczyna, która wiosną wplata stokrotki w warkocze. ”
“Jeśli chciała coś osiągnąć, musiała postawić na swój wygląd. Uroda była kluczem do bogactwa i wszelkich luksusów. Przeglądając kolorowe czasopisma oraz programy telewizyjne, już dawno odkryła, że wszystkie najpopularniejsze kobiety są piękne. Ten świat nie hołubi przeciętniaków z wysokim IQ. Tu liczy się tylko to, jak wyglądasz, z kim się spotykasz i gdzie bywasz.”
“Przechodziła w embrion, żeby się schować przed światem. Rozwijała ciało jak kwiat, po czym znowu je kuliła. Joe Cocker coraz bardziej zachrypłym głosem próbował ją przekonać, że jest piękna. Prawie wierzyła. Kiedy w końcu się zmęczyła, czuła się wolna. Znalazła się w innej rzeczywistości. Przez tę chwilę niczym się nie martwiła. Teraz stała się naprawdę sobą.”
“Pan Bóg, jak wiadomo, tworzył świat przez bodajże tydzień, a potem spojrzał na swoje dzieło i powiedział: „Ooo kurwa!”. A później dodał: „A, mam jeszcze chwilę, teraz zrobię coś naprawdę ładnego. Coś mnie godnego, coś zaprawdę w boskim wymiarze. Coś takiego, co jest autentyczną kwintesencją piękna i nie ma wad”. I zrobił kota.”
“Jak długo mógłbym przyglądać się przez okno wściekłemu pożarowi i przekonywać samego siebie, że trwa piękny letni dzień? Otworzę drzwi, by pozwolić płomieniom lizać moją skórę, a dymowi oczernić mnie od środka.
Mój świat trawi pożar, a ja chcę ukarać dziewczynę, która go wznieciła. ”
“Pewnego ranka, budząc się, zobaczyła na oknie dwa naczynia pełne kwiatów. Jedno było kryształowe, piękne i błyszczące, ale pęknięte. Woda, którą je napełniono, wyciekła i kwiaty w nim zwiędły. Drugim był gliniany garnek, zwykły, niepozorny, ale nie przeciekał i kwiaty, które w nim stały, były świeże i czerwone. Nie wiem, czy naumyślnie Esmeralda wybrała zwiędły bukiet i prze cały dzień nosiła go na piersi.”
“Na początku co weekend ktoś będzie ich odwiedzał. Przyjaciele przyjadą z czystej ciekawości, żeby zobaczyć, jak teraz mieszkają, pewnie zachwycą się domem nad pięknym dzikim jeziorem w niezwykle urokliwym miejscu. Potem, kiedy minie pierwsza ciekawość, zwycięży codzienna gonitwa i chroniczny brak czasu, na który od dawna cierpi ten cały popieprzony świat.”
“Nie ważne już teraz to wszystko. Nierealny świat z Markiem. Ale był czas, że to było dla mnie realne, pełne, piękne. To było to. Mój azyl, mój spokój i ukojenie. Czułam, że to najsilniejsze uczucie, że to miłość bez granic. Teraz po tym wszystkim została tylko pustka. - Taka miłość zawsze zostawia ślady. - powiedziała spokojnie Marta. - Wolałabym nie czuć i nie mieć żadnych śladów.”
“Uważamy się za stworzenia racjonalne i nowoczesne, ale z drugiej strony najliczniej wyznawana przez nas religia obejmuje cały zestaw elementów magicznych: ludzie w niewyjaśniony sposób ożywają, dziewice wydają na świat potomstwo, mściwi bogowie zsyłają na ziemię plagi albo pokarm, a po śmierci czeka nas życie wśród chmur na niebie lub w ognistym piekle. ”
“Właśnie w tamtej chwili sobie to uświadomiłam: kiedy świat wydaje się mroczny i straszny, miłość jest zdolna porwać do tańca, śmiech potrafi odjąć trochę bólu, a piękno może powybijać dziury w lęku. Postanowiłam wtedy, ze moje życie będzie pełne ich trzech – miłości, śmiechu i piękna. Nie tylko ze względu na mnie, ale też ze względu na mamę i na wszystkich ludzi wokół. ”
“(...) Z perspektywy czasu czasu dziękuję za wszystko, czego doświadczyłem. Przebieg mojego życia jest świadectwem mojego rozwoju. Zawsze przywołuję wspomnienia, gdy myślę, że brakuje mi sił i że nic dobrego już się nie wydarzy. Dzięki temu odzyskuję nadzieję i zaczynam wierzyć, że świat jest piękny. Wiem, że to, co mi się przydarza, jest kolejną lekcją do odrobienia. Przecież musi być źle, żeby docenić to, co dobre. (...) ”
“Kelner się oddalił, a William spojrzał na piękną kobietę, której bezkarnie dotykał. Była pełna niespodzianek. Potrafiła czarować, owijała sobie mężczyzn wokół palca, grała, kłamała i świetnie się przy tym bawiła. Pokazywała twarz skrywaną przed światem. Uwolniła na moment prawdziwą siebie, ale z każdą mijającą minutą chowała ją z powrotem do ciasnej klatki.”
“Tak więc Phileas Fogg wygrał zakład. Przebył drogę naokoło świata w przeciągu osiemdziesięciu dni! Ekscentryczny dżentelmen wykazał w tej podróży dużo zimnej krwi i taktu. Ale potem? Cóż zyskał za to, co zdobył w tej trudnej drodze? „Nic“ powie ktoś nieświadomy. Ale tak nie jest. Posiadł piękną kobietę, która go uczyniła najszczęśliwszym z ludzi. Warto więc było i świat objechać!”
“Kiedy zamykam oczy, wyobrażam sobie łąkę pełną kwiatów i motyli. Wbiegam na nią bosymi stopami i tańczę, jestem młoda i pełna sił… A potem widzę siebie nieco starszą i starszą, ale wciąż tak samo szczęśliwą, tak samo świeżą jak skrzydła motyla, ale kiedy otwieram oczy, motyle znikają i znowu jestem sama. Piękne, wartościowe życie jest jak taniec z motylami… Chciałabym, by moje znowu takie było.”
“Ludzie chętnie uciekają w przesądy, by w ich cieniu ukryć się przed prawdą jak przed słońcem w upał. Prawda ich pali, bo nie pasuje do ich wizji świata, a przede wszystkim wizji samych siebie. Oczywiście, wizji pięknej, spójnej i obiektywnej (...) Przyczyn osobistych klęsk i niepowodzeń szukają wszędzie wokół, zamiast stawić czoło własnej głupocie czy nieudacznictwu. To nie ja, ja sobie niezasłużyłem. To świat. To los!”
“Wszyscy powinniśmy być piękni, młodzi i bogaci, faceci nie powinni kłamać, dzieci umierać w dzieciństwie, a matki zostawiać swoich córek na pastwę losu, jakby te były lalkami, które straciły już urok nowości. Różne rzeczy powinny dziać się inaczej. Ale życie toczy się swoim torem, świat został skonstruowany właśnie w taki sposób i nie posiadałam żadnej czarodziejskiej różdżki, aby go naprawić.”
“Góry i kobiety są do podziwiania oraz zdobywania. A kobiety – w nocy nawet – bez oprzyrządowania!!! Góry jak Świat stare są, a kobiety wiecznie młode – śmiało na nie dzielny chłopie, póki na to masz ochotę. Dla ciebie „Casanovo” nasze brunetki, blondynki, szczupłe, piękne i młode, ale też rude oraz szatynki. Dokładnie wszystkie: wysokie jak Himalaje, i te niskie jak nasze małe, rosnące jeszcze Góry Świętokrzyskie.”
“...stworzenie małego świata dla każdego z nas wymaga zbiorowego marzenia o wolności. W następstwie przemocy, chwilowej lub długotrwałej, pytamy siebie o to, czego możemy potrzebować, jak tym razem możemy przetrwać, jak troszczyć się o siebie nawzajem, jak dbać o tę przestrzeń, która zachęca do szczerości, skłania do tego, by poddać się i otworzyć. jak zbudować mały świat, w którym możemy poczuć się piękni, poczuć się wolni? (s.210)”
“Ale czasem zdrada oznacza, że jakiś dom zmiecie nawałnica. W jednej chwili i z taką siłą, że latami nie będzie można go odbudować. A ich dom był piękny. Z jasnowłosą serdeczną mamą i męskim opiekuńczym ojcem, który bardzo kochał swojego sześcioletniego syna. Troszczył się o niego i spędzał z nim dużo czasu. Był wzorem, autorytetem i całym światem. To mu jednak nie przeszkodziło nagle odrzucić własne dziecko niczym puste opakowanie po niesmacznym posiłku. Bezwartościowe i niepotrzebne.”
“Nierzeczywisty świat żywych rozwiewał się już, ale Cuddy spojrzał jeszcze gniewnie na pogięte szczątki swego topora. Zdawało się, że irytują go o wiele bardziej niż połamane szczątki Cuddy’ego.
- Popatrzcie tylko - rzekł. - Tato zrobił dla mnie ten topór! Piękna broń, żeby ją zabrać na tamten świat, nie ma co!
CZY TO JAKIŚ OBRZĄDEK POGRZEBOWY?
- Nie wiesz? Przecież jesteś Śmiercią, nie?
TO NIE ZNACZY, ŻE MUSZĘ SIĘ ZNAĆ NA OBRZĄDKACH POGRZEBOWYCH. NA OGÓŁ SPOTYKAM LUDZI, ZANIM ZOSTANĄ POGRZEBANI. CI, KTÓRYCH SPOTYKAM POTEM, SĄ ZWYKLE PODENERWOWANI I NIE MAJĄ OCHOTY NA DYSKUSJE.
Cuddy skrzyżował ręce na piersi.
- Jeśli nie zostanę należycie pogrzebany - stwierdził - nigdzie nie pójdę. Moja udręczona dusza będzie się w męce błąkać po świecie.
PRZECIEŻ NIE MUSI.
- Ale może, jeśli ma ochotę - oznajmił z dumą duch Cuddy’ego.”
“I chyba tak naprawdę to dopiero ze śmiercią wujka Władka zrozumiałem, że właściwie to nigdy nie opuściłem tego miejsca. Bo choć to ich groby, to mój znak, gdzie jestem. A kto wie nawet, czy to nie tu jest środek mojego widnokręgu, bo jedynie tu jestem w stanie doznawać tej bolesnej dotkliwości, jak umieram za nimi i ja, a nie tylko świat dookoła mnie. I to tak zwyczajnie, pospolicie, że ta dotkliwość przeradza się w zachwyt, jakbym to stał twarzą w twarz przed najwznioślejszą tajemnicą piękna. Chce mi się aż zanurzyć w tym umieraniu jak w kwitnącej łące i patrzeć na słońce gasnące nade mną. ”
“Wiosna powoli ustąpiła tronu pogody ciepłemu latu. Drzewa zrzucały kwiaty, sypiąc płatkami po całym sadzie i ogrodzie. Było ciepło i pięknie. Pachniało młodą sałatą, rukolą i tysiącami kwiatów. Pszczoły uwijały się w pracy nad miodem.
Młode myszki z sąsiedztwa harcowały w ogródku, ganiając się między grządkami i rabatami. Dziadek i Babcia pakowali dużą walizkę. Mama Myszorska odpoczywała po pracy w ogrodzie, leżąc wygodnie w hamaku w kolorowe paski. Spała. Tata pielił rabaty, a Pafnucy nie mógł już spokojnie wytrzymać tej sytuacji.”
“Wierzy pan w świat idealny, bez chorych, kalekich, przestępców, uzależnionych, starców? To piękna idea. Marzenie starożytnych, którzy wariatów wypędzali, nie próbowali leczyć. My postawiliśmy na system, w którym są oni wyłapywani, rejestrowani i trzymani w wydzielonej przestrzeni, z dala od zdrowych Niemców.(...)
A zatem nie chodzi w tym wypadku o przeludnienie i tworzenie miejsc dla zdrowych. Tutaj ważne jest tylko i wyłącznie oczyszczenie państwa z jednostek nieprodukcyjnych, hamujących rozwój, których bezpośrednia obecność w otoczeniu stwarza niepożądaną atmosferę, a nawet jest nieestetyczna.”
“Cham obrzydliwy, czemu nie, piękną karierę można zrobić, chamstwo ma wielką przyszłość, cały świat stoi przed chamstwem otworem, subtelni, wstydliwi i wrażliwi ustępują przed nim, bo tylko cham by ustał i nie ustąpił, mądrzy nie wdają się w dyskusje przegrane po pierwszym ciosie maczugi, szlachetni litują się nad chama nieszczęściem, cham prze naprzód, nic nie mąci spokoju jego chamskiej duszy, cham się nie wstydzi, nie czerwieni, nie uśmiecha przepraszająco, on nawet nie widzi drwin i szyderstw, nigdy nie czuje się nieswojo i niezręcznie – ponieważ jest chamem.”
“Znali się już wiele lat, ale tak naprawdę jakby się nie znali… Tyle było już między nimi zamienionych słów, tyle zdań wypowiedzianych – jednak błahych, niewiele znaczących… na przykład o pogodzie, pięknie krajobrazu, o planach na lato! Tyle niby serdecznych, ale przecież zdawkowych pozdrowień! A dzień mijał za dniem, miesiąc za miesiącem, spotkanie za spotkaniem! Na powitanie i na pożegnanie wymieniali uśmiechy przyjazne, lecz dalekie. Bo obie dusze nadal kryły się przed sobą w swych cielesnych skorupach, tylko czasami wysyłając jakiś błysk, jakieś przeczucie światów niezaznanych i niepoznanych.”
“Jednak w dzisiejszym poranku było coś jeszcze. Coś, co sprawiało, że poczuł niespodziewany przypływ energii, a świat nabrał intensywnych kolorów, stał się bardziej wyrazisty. Wspomnienie Mary. Na myśl o niej poczuł dziecięcą radość życia i zrobiło mu się ciepło na sercu. Dawno nie czuł w sobie takiej fascynacji. Nagle wszystko zaczął dostrzegać, wszystkiego dotykać i wszystko na nowo wydało mu się piękne. Miękka zieleń mchu, szorstkość dębowej kory, promień słońca na swej twarzy. Czuł się tak, jakby nagle w ciemnym pomieszczeniu, gdzie po omacku potykał się o meble, ktoś włączył światło.”
“Nie ma nic piękniejszego od galopu brzegiem morza w zachodzącym słońcu. No może jeszcze galop przez pole kwitnącego rzepaku, ale wtedy nie biegniesz przed siebie w stronę słońca, tylko spieprzasz przed ciągnikiem, którym goni cię właściciel pola. Wymarzony, romantyczny kochanek nie zabrał jej na Wyspy Kanaryjskie, tylko na zwykłą łąkę pod lasem. - Koc z dwojgiem leżących na nim ludzi zniknął wśród wysokich kłosów traw i polnych kwiatów. Wstrzymała oddech, gdy mały palec, lekko jak piórko, dotknął jej palca. Przez chwilę leżał nieruchomo, parząc prawie jej dłoń, po czym zaczął delikatnie poruszać się w górę i w dół. Palce Marioli przestały być posłuszne jej woli . Zaczęły tańczyć i flirtować z palcami mężczyzny.”
“- A któż ci powiedział - rzekł widzący chaos jego myśli garbus. - że miłość musi być dobra? Na Szerń, żeglarzu, w imię tego uczucia popełniono na świecie więcej zbrodni niż w imię czegokolwiek innego, wyjąwszy może władzę! To najbardziej podstępne, okrutne i zaborcze uczucie, jakie dotknąć może człowieka, wyzwala bowiem inne: zawiść, zazdrość i gniew. Wszystko, co w nim dobre, dotyczy jednej tylko osoby. Pomyśl zatem, synu, nim nazwiesz znów dobrym owo coś, nie będące niczym innym jak kaleką, wynaturzoną, przepoczwarzoną przyjaźnią, która zaiste jest wzniosła i piękna. Mówię ci z całą mocą, że bez miłości świat byłby szczęśliwszy, pod warunkiem, że pozostałaby na nim przyjaźń.”