Wyszukiwarka

Wyniki wyszukiwania dla frazy "lat nic dawid", znaleziono 88

-Dawid...- odezwała się po chwili Marta.- To jest przeterminowane. Od ponad roku (...)
- Dziewczyno!- krzyknął. - Jeść tego nie będziesz. To gaz pieprzowy. Co tu się niby może zepsuć?
Zrozumiałem, kim jestem. Nie ofiarą, jak uważał mój ojciec. Ja jestem wilkiem, Dawid. Jestem drapieżnikiem. I to wszystko dzięki tobie.
Rozwiązanie tej zagadki okazało się banalne i przez to nieoczekiwanie przykre. Dawid pomyślał, że pewnie tak jest ze wszystkim w życiu, bo rzeczywistość nie dorasta do wyobraźni.
Magnus wierzył, że wiele dawnych rzeczy to dzieła o nieprzemijającej urodzie. Piramidy. "Dawid" Michała Anioła. Wersal. Sam Magnus.
Dawid nie pił kawy, czego ona nie mogła zrozumieć. Wypominał jej, że każde uzależnienie jest grzechem. Mówił też, że: "Co to za przyjemność z picia czegoś, po czym pęka pęcherz?" albo że: "Szkoda czasu na przesiadywanie w toalecie".
Gdybym mógł cofnąć czas, na pewno wiele rzeczy zrobiłbym inaczej. Ale nie posiadam takiej mocy....
Nikt jej nie ma, dlatego pamiętajcie, Drogie Czytelniczki, by nie działać pod wpływem emocji. Nie bez powodu mówi się, że są one złym doradcą. I, jak się okazuje, nie tylko kobiety pozostają pod ich wpływem.
Gdybym mógł cofnąć czas, na pewno wiele rzeczy zrobiłbym inaczej. Ale nie posiadam takiej mocy....
Nikt jej nie ma, dlatego pamiętajcie, Drogie Czytelniczki, by nie działać pod wpływem emocji. Nie bez powodu mówi się, że są one złym doradcą. I, jak się okazuje, nie tylko kobiety pozostają pod ich wpływem...
Choćby nie wiadomo, jak straszne było dzisiaj, pamiętaj, że nowy dzień przynosi nową nadzieję. Twoim zadaniem jest jedynie do niego dotrwać.
Jedno trzeba przyznać Sowietom, że B-stok teraz (1941) wygląda o wiele ładniej niż za polskich czasów. Władza radziecka stara się wszystkimi siłami przekształcić B-stok na duże miasto. Małych sklepików zupełnie nie ma.
Nigdy więcej czasy pogardy i epoka pieców nie mogą się powtórzyć.
Stań, poczytaj widzu miły,
Jak Cię Żydy osaczyły,
Brudną wodę da do mleka,
Zamiast mięsa szczura sieka,
Rozczyn ciasta z robakami
Ugniatany jest nogami.
(Hasło z plakatu antysemickiego).
Ciekawy, ale zarazem śmieszny fakt jest z naszą milicją obywatelską. Każdy z milicjantów ma dwie wstążki, a więc czerwoną i białą. Jak przyjeżdżają do miasteczka czerwonoarmiści, to ubierają oni czerwone opaski z rosyjskim napisem: „Mилишя", a jak ich nie ma, to noszą białe z napisem polskim: „służba obywatelska".
Nie jest złym człowiekiem, to źli ludzie powodują, że się wkurwia, irytuje i tak dalej.
Nie jest złym człowiekiem, to źli ludzie powodują, że się wkurwia, irytuje i tak dalej.
- Dwadzieścia trzy razy byłam na widowni, ale robię za dużo dymu, to mnie już nie wpuszczają. Chuj z tym, mogę sobie teraz przynajmniej piwko dziabnąć! - śmieje się serdecznie.
- A ty za kim jesteś? - pyta.
Wiem dobrze, że odpowiedź na to pytanie może być poprawna lub niepoprawna. Tak jak Legia czy Polonia, Wisła czy Cracovia, PiS czy anty-PiS. Ale i tak próbuję się wymigać:
- Nie, ja to tak poobserwować przyszedłem.
Tydzień w tydzień późnym sobotnim wieczorem ludzie siadają i słuchają przez półtorej godziny regularnego darcia ryja.
Dwanaście miesięcy, trzy kampanie. Takiego sezonu politycznego nie było od lat. Karuzela właśnie ruszała. Byłem pewien, że gdy się w końcu zatrzyma, będziemy jej mieć serdecznie dosyć.
Po ponad roku spędzonym na kampanijnych imprezach, konwencjach i piknikach wiem już, że się myliłem.
Na wieczorze wyborczym kończącym kampanię prezydencką jakiś facet pokazał mi kij przygotowany "na tych LGBT" - na wypadek gdyby przegrał Andrzej Duda.
Mina groźna, brew zmarszczona. Wytacza najcięższe działa.
- Jeśli nasi oponenci dojdą do władzy, zabiorą to, co myśmy dali.
Skaptowanie Świerzyńskiego, lidera zespołu, jest w kampanijnej wojnie PiS-u z PSL-em o wieś jak zdobycie chorągwi przeciwnika.
Zaraz za falą, w miejsca, w których puściły wały, uderzają politycy.
Przekąski, poza tym, że smaczne, wypełniają dość szczelnie jamę ustną i zwalniają gościa honorowego z odpowiedzi na kłopotliwe pytania.
Widok ukazał się niesłychany,
Burek wciąż szczekał i ganiał zdyszany.
Za kaczką, za kurą oraz pisklakiem,
Takim okazał się psotnym zwierzakiem.
Poczułam coś na udzie. Zerknęłam na dól . Po nodze ciekła mi krew. Stróżka powoli leciała w dół. On nie przestawał. Złapał mnie za włosy i pociągnął do siebie.
Za koniem i harcującymi dzieciakami postępowali inni. Byli to ludzie ze snu i, co gorsza, z tłumaczonego tekstu! Wyglądali jak połączone siły dwóch armii: trupów i rozkładających się trupów.
Po przygotowaniu oraz zjedzeniu kolacji z kuchni francuskiej, ponieważ taką naukowiec preferował, udał się spać. Usnął, mając nadzieję na poprawę w swoim życiu.
Cała trójka wkroczyła do królestwa. Fitoceni wyglądali obco, ale nie niebezpiecznie. Budzili raczej ciekawość, niż strach. Zamiast nóg posiadali korzenie, których wężowe ruchy pomagały im się poruszać, ciało zaś pięło się w górę niewysoką łodygą, która mogła przyjąć dowolny kolor. Na samej górze znajdowały się niewielkie i blisko osadzone oczy, nad którymi wyrastały kolorowe listki i drobne kwiaty. - To najzabawniejsze stworzenia, jakie widziałem w całym swoim życiu – zauważył Leon. – I jednocześnie bardzo piękne – dodał. - Każde stworzenie jest piękne. Piękne na swój sposób – odparł Deryn. - No właśnie! – przyznał mu rację Tymek. – Ja też jestem przepiękny i ona. ach. – rozmarzył się o dziewczynce z ametystem.
Od kilku dni w Dolinie Tumisiów, co niezwykle dziwne, woda w rzece płynęła bardzo wąskim strumieniem. Niestety ucierpiał na tym także ogród, który potrzebował jej znacznie więcej. - A to szkoda – odpowiedział tatuś. – Może powinniśmy razem z Tymkiem wybrać się na Szare Wzgórze i nazbierać ich nieco więcej? - Sprawdzimy też, co się stało z górskim jeziorem – powiedział Tymek przekonany o słuszności sprawy. - To przecież tam zbiera się woda, która później płynie przed naszym domem – dodał.
© 2007 - 2025 nakanapie.pl