Wyszukiwarka

Wyniki wyszukiwania dla frazy "lata dla a", znaleziono 127

Miłość nie zawsze jest piękna, Tate. Czasami przez lata masz nadzieje, że okaże się czymś innym. Czymś lepszym. A potem, zanim się spostrzeżesz, wracasz do punktu wyjścia i zostajesz z niczym
Sara poczuła, że właśnie doszła do granicy. I jeśli tak miałyby wyglądać kolejne lata jej życia, to rzeczywiście wolałaby umrzeć. To nie było życie, tylko nędzna wegetacja, której nie powstydziłby się Adaś Miauczyński. A przecież stać ją było na więcej.
Tymon z dnia na dzień czuł się coraz bardziej przytłoczony. Miał wrażenie, jakby odchylił drzwi szafy, do której przez minione lata upychał zbędne przedmioty, a cała nagromadzona graciarnia zwaliła się na niego swym ciężarem.
Najmłodsza siostra miała roczek, a starsza była dwa lata młodsza ode mnie. Tak, byłem sześciolatkiem, który opiekował się młodszym rodzeństwem, gdy mama pracowała w fabryce do rana, a ojciec był gdzieś. I miał wszystko gdzieś. Przez niego musiałem stać się dorosłym, wciąż pozostając dzieckiem.
Trzy lata i zawód. A potem na Zachód. Tu nie ma żadnych perspektyw. Chyba że do emerytury harować na czarno albo za minimum z minimum. I słuchać pieprzenia różnych mądrali w telewizjach rządowych o kokosach rosnących na szczytach ich wieżowców. Tylko jak się tam dostać?
Jednak te lata z dala od domu zmieniły ją. Nie umiała zapomnieć tego, czego nie dało się zapomnieć, ale czas i odległość zmniejszyły oddziaływanie traumy. Wspomnienia wyblakły. Szczegóły stawały się niewyraźne, a potem zupełnie umykały, znikały w eterze.
Miała już swoje lata, a jednak dotąd nigdy nie widziała trupa. Nawet na pogrzebach nie podchodziła do otwartej trumny. Śmierć ją przerażała. Odbierała ludziom godność. Razem z życiem z człowieka ulatywała wszelka gracja, z którą poruszał się po ziemi.
Ale w długoletnich związkach właściwie każda rozmowa zaczęła się już lata temu. I każda następna jest tylko jej kontynuacją. To jest jak góra lodowa, na daną chwilę widać tylko skrawek wystający nad wodą, a tak naprawdę ciągnie ze sobą olbrzymie jarzmo całej znajomości.
Dom jak kurnik, taki, że gdyby się oprzeć albo kopnąć, to wszystkie deski poleciałyby na ziemię, a część złamałaby się wpół, zbutwiałe to wszystko. Że im przez lata na łby nie pospadało, to nie wiem. Może chodzili na placach i nie darli się przy pieprzeniu, ani w czasie chryi, inaczej tego nie widzę.
Filipa Łabędzkiego poznała w liceum. Ona, zbuntowana nastolatka, ciągle na bakier z nauczycielami, a często i z kolegami, on - nowo ujawniony gej. Zrozumieli się doskonale, zaprzyjaźnili i w tej przyjaźni trwali również przez lata studiów, choć ich szkolne drogi wówczas się rozeszły.
Nasz bo­ha­ter, z za­wo­du pry­wat­ny de­tek­tyw, a pry­wat­nie po pro­stu de­tek­tyw, lata swej świet­no­ści miał już dawno za sobą. Po­dob­nie zresz­tą jak Edyta Gór­niak, sty­li­sta Do­nal­da Trum­pa czy kra­wiec od­po­wie­dzial­ny za sa­mo­opusz­cza­ją­ce się spodnie Billa Clin­to­na.
Kobiety nie lubią być tylko katowane na treningach. One potrzebują szacunku, ciepła, komplementów... W męskiej szatni możesz zwyzywać zawodnika, ten pójdzie pod prysznic i jak wróci, nie będzie już pamiętał, o co właściwie poszło. A kobieta? Będzie nosiła w sobie zadrę przez tygodnie, miesiące, a nawet lata. Cóż, psychologia. Trener musi znać choćby podstawy tej nauki.
W tym samym czasie czterysta staj od Hiszpańskiego Leeds, na Górnym
Śląsku, Kleist oraz dwudziestu sześciu Kleftów w wieku między
osiemnaście a czterdzieści dwa lata wjechało do górniczego miasta Bytom,
najbardziej ponurego grajdołu, jaki można sobie wyobrazić.
Patrzył w milczeniu, jak ciało powoli się oddala. Nadal nie czuł satysfakcji. Nie spodobało mu się to, bo liczył, że będzie się karmił tym uczuciem długie miesiące, a może nawet lata. Ogarnął go zawód, tym większy, że zdawał sobie sprawę ze swojego położenia. Wiedział, że kiedy przyjdzie czas zapłaty, nie będzie mógł odmówić.
Gwiazdy są jak piekarniki - W ich środku pieką się planety i asteroidy, a kiedy eksplodują, wypluwają z siebie coś jakby kosmiczne rzygi, które piekły się przez te wszystkie lata. I tak utworzył się Układ Słoneczny i Ziemia, i glony, aż w końcu tlen. A małe organizmy przekształciły się w duże zwierzęta, po miliardzie lat rozwinął się z nich człowiek, masz więc odpowiedź. Pochodzimy z gwiazd.
Nie mówię, że nie powinieneś realizować celów i spełniać marzeń. Po prostu nie rezygnuj z tego, co dzieje się teraz, dla nieznanej przyszłości. Może ominąć cię wiele szczęścia, kiedy będziesz czekał na lata, które mogą nigdy nie nadejść. Nie trać czasu, bo przegapisz chwilę obecną, a przyszłość wcale nie jest taka pewna
Dość powiedzieć, że nikt nigdy nie cierpiał jak ja, a tym, co cierpieli, przyzwyczajenie może nie tyle ukoiło ich ból, ile opancerzyło ich dusze, sprawiło, iż nauczyli się żyć z rozpaczą. Moja katorga mogła ciągnąć się przez lata, gdyby nie ostatnia katastrofa, która właśnie na mnie spadła i która nieodwracalnie pozbawiła mnie (...) mojej natury.
Bo kiedy świat nabiera czarnego koloru, najbardziej błyskotliwe pomysły nagle wydają się kompletnie głupie i irytujące. Tak naprawdę to wszystko człowieka drażni, a najbardziej uśmiechający się na ulicy ludzie, którzy kretyńsko cieszą się z tego, że świeci słońce, jest maj, natura kwitnie i pachnie zapowiedzią lata.
Większość ludzi uważa, że najgorsza jest śmierć. Nic podobnego. Po pewnym czasie nadzieja jest o wiele okrutniejszą panią. Kiedy żyjesz z nią tak długo jak ja, z mieczem nad głową przez całe dni, potem miesiące, a wreszcie lata, zaczynasz marzyć, żeby opadł i ściął ci głowę.
Prawdę mówiąc, czas jest złodziejem kradnącym kolejne kawałki twojego życia i umysłu, powodując, że w końcu znajdujesz się na granicy między szaleństwem a dniem codziennym. Chcesz odzyskać te lata, które przepadły, ale wiesz, że to niemożliwe. Taka walka bez szansy na odniesienie zwycięstwa.
Nie mówię, że nie powinieneś realizować celów i spełniać marzeń. Po prostu nie rezygnuj z tego, co dzieje się teraz, dla nieznanej przyszłości. Może ominąć cię wiele szczęścia, kiedy będziesz czekał na lata, które mogą nigdy nie nadejść. Nie trać czasu, bo przegapisz chwilę obecną, a przyszłość wcale nie jest taka pewna.
Odczuwany jeszcze niedawno gniew minął, teraz chłopak czuł się prawie szczęśliwy. Prawie, bo jedna sprawa ciągle pozostawała niezałatwiona. Gdzieś tam znajdował się człowiek, który był mu winny ponad trzy lata życia, i Ditmar przysiągł, że nie spocznie, dopóki nie pozna jego nazwiska. A wtedy zmusi go, żeby zapłacił.
Miał już swoje lata, a przeżyte wojny i ciężkie czasy odcisnęły na nim piętno. Bez ręki już dawno nauczył się żyć. Czasem żartował, że zapomina o jej braku. Jednak każdego roku dochodziły kolejne problemy zdrowotne. Tadeusz był twardy jak skała i niczego nie dawał po sobie poznać, jednak Sabina wiedziała, że traci siły.
Wigilia dopiero miała nadejść, ale przebudzenie już się zaczynało.Sylwetka domu sąsiadów jak zwykle była ciemna, ale po chwili zaczęły się w środku zapalać kolejne światła. Najpierw na dole, w kuchni, potem w pokoju Bartka, a na koniec rozjaśnił się strych. Uśpiony przez lata dom budził się do życia.
Rozkaz ucieczki do Gross-Rosen w Niemczech o 200 mil na zachód, wraz z 64 438 mordercami, rabusiami i Żydami, którzy całe lata wykonywali w Oświęcimiu niewolniczą pracę, wydany przez Himlera, rezydującego w Berlinie dowódcę SS z wąsikiem a la Hitler także nie zadowalał.
"Ruszyła naokoło altanki, a ja przyglądałem się, jak suknia, którą jej kupiłem, przylega do tak dobrze znanych mi krągłości. Co sprawia, że widok Jane do tej pory zapiera mi dech w piersiach? Jej osobowość? Wspólnie przeżyte lata? Choć tyle już czasu upłynęło od dnia, w którym się poznaliśmy, wciąż mnie pociąga, i to coraz bardziej."
Ludzkie życie jest zbudowane z czasu. Nasze dni, nasza zapłata mierzone są w godzinach, nasza wiedza wyznaczana jest przez lata. Chwytamy w ciągu dnia kilka minut na przerwę na kawę, a potem czym prędzej biegniemy do biurek, spoglądamy na zegarek, żyjemy od jednej wizyty do drugiej. Mimo to nasz czas kiedyś się kończy i w głębi duszy zastanawiamy się, czy przeżyliśmy dobrze te wszystkie sekundy, minuty, godziny, dni, tygodnie, miesiące, lata i dekady. Wszystko wokół nas wiruje - praca, rodzina, przyjaciele, kochankowie... chciałoby się krzyknąć "STOP", rozejrzeć się, zmienić porządek paru rzeczy, a potem znowu ruszyć.
Patrzyła na niego i tak bardzo pragnęła cofnąć wskazówki zegara. Oddałaby wszystko, aby spędzić z nim więcej czasu. Bezsensownie zmarnowali go tak wiele. Przez te lata mogła zdobyć tyle pięknych wspomnień, do których później mogłaby wracać. A tak… Żal, smutek, rozpacz i te przytłaczające wyrzuty sumienia, niczym nie dało się ich zagłuszyć.
Przekonałam się, jaką bestią może być człowiek. Zetknęłam się ze złem w czystej postaci. Od tamtej pory kompleks bycia inną, a co za tym idzie zagrożoną, towarzyszył mi nieustannie. Przez całą wojnę i pierwsze lata po jej zakończeniu. Musiało minąć wiele lat, żebym wyzbyła się uczucia bycia kimś gorszym...
Żywiołem wrogim, prawdziwie podstępnym, a nawet, powiedziałbym przeciwnym naturze ludzkiej, jest czas. Najpierw, przez lata, nadzwyczajne trudności sprawiało mi rozróżnienie sensu takich pojęć, jak "jutro" i "wczoraj". [...] Sądziłem, że "jutro" jest powyżej sufitu, jakby na następnym piętrze, i opuszcza się ja właściwy poziom nocą, kiedy wszyscy śpią.
© 2007 - 2024 nakanapie.pl