Wyszukiwarka

Wyniki wyszukiwania dla frazy "lecz duda", znaleziono 205

Okazało się, że kiedy naznosiliśmy do bazy ziemi z uroczysk, roślin, grzybów i próbek, to zaczęliśmy robić cuda i tam. Personel badawczy wysyłał w powietrze
fireballe, zamieniał ptaki w kamienie, van Dyken, który jest zupełnie fanatycznym ateistą i świrem, codziennie replikował cuda Jezusa, przemieniał wodę w wino, chodził po wodzie, rozmnażał chleb i ryby, przy posiłkach urządzał parodie mszy, na których zmieniał Duvalowi pieczywo w kawałek surowego mięsa, a wino w krew, głównie po to, żeby go drażnić, bo okazało się, że ten jest w duchu wierzący.
...etyka lekarska i moralność chrześcijańska nie mają ze sobą nic wspólnego. Moralność chrześcijańska wywodzi się z religii żydowskiej, więc nie może być zdrowa. Z chorej matki nie urodzi się zdrowe dziecko. A nawet gdyby się jakimś cudem urodziło, byłby to wyjątek, a nie reguła.
A jeden pan doktor śmiał się, że umrę, odda mój mózg na badania. Po to, żeby sprawdzili, jakim cudem zamiast normalnych zwojów mam biblioteczne przegródki. Problem w tym, że czasem budzi się we mnie bestia, która rzuca się na te przegródki z siekierą.
Nie mogę wyzbyć się przekonania, że nawet jeżeli jakimś cudem nigdy się nie spotkamy, to już zawsze będę ci wdzięczny za to, że zwróciłaś mi radość życia i dałaś nadzieję. Za to, że mogłem poczuć coś tak fantastycznego, co ma taką potężną energię. Myślałem, że ta część mnie jest martwa.
Niewielu ludzi wie o tym, jakie cuda otwierają się przed nimi w opowieściach i wizjach młodości; albowiem jako dzieci słuchamy i marzymy, snujemy tylko na poły ukształtowane myśli, a gdy próbujemy wspominać jako dorośli, jesteśmy już prozaiczni, otępieni trucizną życia.
Ach, na glebę i niebo, mu­sia­ła na­uczyć się roz­ma­wiać ze swoją świą­tyn­ną sio­strą z więk­szą sta­now­czo­ścią, a mniej­szym roz­draż­nie­niem, gdy znaj­du­ją się same. Jeśli tak czuła się Bhu­mi­ka, gdy Prija się do niej od­zy­wa­ła, to wy­da­wa­ło się cudem, że była w ogóle zdol­na do cy­wi­li­zo­wa­nej kon­wer­sa­cji.
Spośród wszystkich energii miłość jest najpotężniejsza. Potrafi zawładnąć sercem i duszą człowieka. Obnażyć rozum z pychy i rzucić na kolana największego z wielkich. I tylko ona dokonuje cudów odrodzenia przemieniając kamienie w kwiaty, a piekło w Raj.
- A wtedy miałeś w zasięgu wszystkie cuda techniki. W cywilizacji ludzie czuli się bezpieczni, wszystko miało wytłumaczenie. To teraz weźmy takiego ucywilizowanego człowieka, zabierzmy mu całą technikę i pokażmy, że w ciemności jednak czają się stwory, o których opowiadała mu kiedyś babka. I co z tego wyniknie?
Wachmistrz powrócił wspomnieniami do 1916 roku. Czyżby Duszniki ominęły te perturbacje, które trafiły resztę hrabstwa? Przez kilka kolejnych lat Kłodzko borykało się z problemami z zaopatrzeniem, a nawet pensjami, nie sądził by reglamentacja kartkowa z tamtego okresu jakimś cudem ominęła Duszniki.
Tylko debile wierzą w kulistość. Mówi się przecież "zwiedzić ziemię wzdłuż i wszerz", prawda? Mówi się! A mówi się "jak ziemia długa i szeroka"? Też się mówi! Powiedzcie, czy kula ma długość? A może ma szerokość? Oczywiście, że nie ma! To powiedzcie mi, jakim cudem Ziemia miałaby być kulą?
- Jestes naukowcem, Fjollsfinn. Przygotuj mi opracowanie na temat mechaniki cudów. Funkcjonowania magii. Porządne opracowanie, jak na seminarium: wartości brzegowe, prawidłowości, ograniczenia, syntetyczne algorytmy. Materiały, hipotezy, dyskusja.
- Ale ja jestem ksenoetnologiem, kolego. Tu trzeba naćpanego fizyka kwantowego ze skłonnością do metafizyki.
Jestem pewien, że kiedyś nadejdzie taki moment, że ludzie żyć będą otoczeni wysokimi budowlami, technologią i upływem czasu, ale nie będą wiedzieć, czym była wolność, przestrzeń, natura, prawdziwe piękno. Nie będą znać prawdziwego oblicza nieba tuż nad głowami ani tego, jakie cuda potrafią dziać się na jego tle.
Odpowiedzialność- żałosne słowo, odarte z resztek godności. Wiktorii kojarzyło się z przedwyborczym kitem wciskanym przez bezczelnych polityków. Zapakowani w drogie garnitury patrzą gawiedzi prosto w zmęczone oczy, obiecując nowe cuda na kiju. A po wszystkim rechoczą, ze znowu udało im się wykręcić sianem.
(...) cuda, szczęście i miłość wbrew temu, co powszechnie się sądzi, nieustająco ocierają się o smutne i osamotnione ludzkie serca. Są na wyciągnięcie ręki. Przychodzą znienacka, najczęściej jak wydaje im się, że nikt nie patrzy. Nieśmiałe z natury. I cały szkopuł i trudność nie polegały wcale na tym, żeby przyszły, ale żeby zauważyć, że już są. Żeby ich nie przegapić i nie pozwolić im odejść.
- Teraz zaczniesz rwać koszulę na pasy, żeby obandażować mi rękę? - zażartowała. Nienawidziła widoku krwi, szczególnie własnej.
- Jeśli chciałaś, żebym podarł na sobie ubranie, wystarczyło poprosić.
(...)
- Następnym razem, kiedy postanowisz się zranić, żeby przyciągnąć moją uwagę, pomyśl, że czułe słówka działają cuda.
(str 204).
...fotosynteza jest cudem. Popisem inżynierii chemicznej, na którym stoi cała katedra stworzenia. Wszystek galimatias życia na Ziemi podwozi się za darmo na tym oszałamiająco magicznym dziele. Otóż i sekret życia: rośliny spożywają światło, powietrze i wodę, gromadząc dzięki temu energię, która czyni i sprawia całą resztę.
- Nie mam pojęcia jak wy to robicie-wysapał wreszcie. Will obejrzał się na przyjaciela. Pytająco uniósł brwi. Horace wytłumaczył, co ma na myśli-No jakim cudem wy, zwiadowcy, poruszacie się tak cicho?
-Cóż, zacznijmy od tego, że my, zwiadowcy, nie błąkamy się po omacku wykrzykując przy tym co sił w płucach: "nie mam pojęcia jak wy to robicie".
Nauczyciele religii nie zgadzają się ze sobą, kiedy próbują wykazać różnicę między dobrem a złem- to, co dla jednego jest cudem, dla drugiego może być czarną magią. Kamienowano nie tylko złych czarowników, ale także dobrych proroków. Słowa uważane za bluźnierstwo w jednym stuleciu, w następnym okazują się święte, a dzisiejsza herezja może jutro stać się wyznaniem wiary.
Ostatecznie listę "Siedmiu cudów świata" ujednolicono dopiero w XVIII. Znalazły się na niej: latarnia morska na Faros, wiszące ogrody Semiramidy w starożytnym Babilonie, piramida Cheopsa w Gizie, ogromny posąg boga Heliosa na wyspie Rodos, posąg Zeusa w Olimpii, mauzoleum króla Mauzolosa w Halikarnasie oraz świątynia Artemidy w Efezie.
Religia nie jest w stanie i na dłuższą metę nie będzie w stanie zadowolić się własnymi dogmatami o cudach i wzniosłymi obietnicami. Ze swej natury musi mieszać się w sprawy bądź to ludzi świeckich, bądź heretyków czy też wyznawców innej religii. Być może obiecuje wiekuiste szczęście w innym świecie, na tym ziemskim padole dąży jednak do zagarnięcia władzy. To jedyne, czego można od niej oczekiwać.
Skoro dusze umarłych idą do nieba, mówił Wharton, to jakim cudem duchy mogą się błąkać po ziemi? Zwrócił im uwagę, że skoro Bóg daje człowiekowi duszę - w każdym razie tak uczono dzieci - to musi ją też zabrać z powrotem. Strach przed duszami umarłych jest równie niemądry, co strach przed duszami ludzi jeszcze nie narodzonych, duszami przyszłych pokoleń.
Za starożytnym objawieniem Bóg wciąż się wtrącał do wszystkiego. Dobrych do nieba brał żywcem, złych siarką polewał, za byle krzakiem siedział, i dopiero potem zaczęło się oddalanie, Bóg tracił naoczność, wielokształtność, brodatość. Znikły szkolne pomoce cudów, demonstracyjne poglądowe przesiedlenia demonów w capy i kontrolne wizytacje anielskie.
- Obyło się bez problemów? - zapytał.
- Kusego właśnie operują, poświęcony bagnet w sercu. Asmodeusza znaleziono w kotle u komunistów, nic mu nie będzie. W klinice właśnie przeszczepiają mu nową skórę i oczy. Dzierżyński, ścierwo, go tak załatwił. Nie wiemy jakim cudem bez narzędzi.
- Komuniści potrafią gołymi rękami - wyjaśnił kierownik. - Dzierżyński niby szlachcic, ale wsadźcie go na miesiąc do wrzącego oleju.
Kaine dał mu jednak życie. Ukradł ludzkie ciało, uczynił je ciałem Michaela. Ścieżka okazała się próbą - ale taką, której teraz Michael wolałby nie przejść. Był tylko królikiem doświadczalnym w rękach tworu, który jakimś cudem zyskał samoświadomość, a teraz oczekiwał pomocy w powtórzeniu tego samego procesu wiele, wiele razy. Może nawet w opanowaniu całego rodzaju ludzkiego.
Przypuśćmy, że przez tysiące lat obserwujecie powolne nawarstwianie się śniegu (...) stopniowo poznajecie jej ładunek szczęśliwych niedźwiedzi polarnych i fok, które nie mogą się doczekać nowego, wspaniałego życia na drugiej półkuli, gdzie podobno pola lodowe pełne są chrupiących pingwinów, i nagle bum! - tysiące ton nie wiadomo jakim cudem pływającego żelaza i ekscytująca ścieżka dźwiękowa...
Im jesteśmy starsi, tym coraz mniej wierzymy w czarno-biały świat, dostrzegamy coraz więcej szarości i kryjących się za nimi świństw. Zdarzają się wyjątki, owszem, bywają osoby, które jakimś cudem potrafią nieść przez życie promyczek nadziei, mimo doznanych krzywd i tragedii, ale one są jak czarne perły. Można je znaleźć, ba, nawet mieć szczęście je poznać bliżej, ale jest to niezwykle rzadkie...
"Przedmiotem licytowanym była akurat stara, chińska pałka skatalogowana jako Rui Jingu Bang, legendarny oręż Króla Małp.
– Na to powinni się rzucić, to cudo potrafi zmieniać swój rozmiar – szepnął Kłamca.
A ponieważ są w związkach rodzaje żartów, które wypowiadają się same, Jenny niemal odruchowo szepnęła:
– O, a właśnie zastanawiałam się, co ci kupić na urodziny."
No co?! Ulotna chwila?! Wielka miłość?! A może… - zmrużyła podejrzliwie oczy - … on cię zgwałcił? Nie wiem, jakim cudem udało mi się wtedy roześmiać. To przypuszczenie było tak absurdalne, że nie mogłam się powstrzymać. - A więc to prawda – mama opacznie zrozumiała moją reakcję. Była autentycznie przerażona. – Idę na milicję – już chciała mnie wyminąć i pójść po płaszcz, kiedy gwałtownie złapałam ją za rękę.
- Łyżka! - oznajmił James; podbiegł do wuja Gabriela i dźgnął go w udo.
Wuj zmierzwił mu włosy.
- Taki dobry z ciebie chłopak - powiedział. - Często się zastanawiam, jakim cudem jesteś synem Willa.
- Łyżka - powtórzył James, przytulając się do nogi wuja.
- Nie, Jamie - ponaglił syna Will. - Twojego czcigodnego ojca znieważono. Atakuj, atakuj!
Wreszcie po jakimś czasie do dzielnicy zamkniętej powrócił człowiek, któremu udało się w ostatnim momencie uciec z transportu. Był to młody dentysta Bachner. Uratował się cudem, ukryty w latrynie, tkwiąc przez kilka dni po pas w ludzkim kale. Opowiadał, że pociąg dotarł do obozu zagłady w Bełżcu, gdzie Żydów zabija się w komorach gazowych. Prawie nikt mu nie uwierzył.
© 2007 - 2024 nakanapie.pl