Wyszukiwarka

Wyniki wyszukiwania dla frazy "lecz dudku", znaleziono 63

Niechby ktoś powiedział dziesięcioletniemu Jurkowi Dudkowi, że w przyszłości obroni dwa rzuty karne w finale Pucharu Europy za pomocą najdziwniejszej z możliwych sztuczek. Niechby ktoś powiedział dwudziestoletniemu Jerzemu Dudkowi, grającemu za 1800 dolarów rocznie, że za dekadę uniesie w górę Puchar Europy.
Przez całe popołudnie do sklepu zajrzało tylko trzech klientów – jeśli liczyć ślepego Eddiego. Eddie ma około siedemdziesiątki i nie jest zupełnie ślepy. Po prostu bez przerwy na coś włazi. Zachodzi tu raz albo dwa razy w tygodniu, ukradkiem wsuwa za pazuchę bochenek chleba i wychodzi, robiąc chytrą minę, jakby mówił: a widzicie, sukinsyny, znowu was wystrychnąłem na dudków.
Nie potrafiła mi odmówić, co musi oznaczać, ze ma wobec mnie też jakieś głęboko ukryte ciepłe uczucia, być może pozostałości z czasów, gdy się przyjaźniliśmy, i chyba to właśnie sprawia, że czuję się... jak ostatni dupek.
Jestem dupkiem, byłem dupkiem i mam przeczucie, że nim pozostanę.
- To, że ten dupek mógł być w pani naprawdę zakochany, a może nadal jest, nie czyni go mniejszym dupkiem.
Dupek nigdy nie przestanie być dupkiem! To jest u niego wrodzone, a wrodzone wady nigdy nie można się wyleczyć!
Kto kiedyś był pretensjonalnym dupkiem, ten będzie nim na zawsze.
Klient ma zawsze rację, nawet jeśli klient jest dupkiem
Czekolada jest lepsza niż seks z tobą, dupku.
Być może na tym polega dorastanie: uświadamiasz sobie, jakim byłeś dupkiem.
Nie widział wcześniej, by dążyła do konfrontacji, której nie mogła wygrać. Nie z takim dupkiem.
Trzeba być prawdziwym dupkiem, żeby krzyczeć na dziewczynę, która stoi tuż obok Ciebie i płacze. Niezależnie od tego, co zrobiła.
Jeśli szukasz poradnika "Jak nie być dupkiem", to stoi pomiędzy "Pa, pa, przegrywie" i "ABC szybkiego sperdalania".
Za każdym razem gdy zaczynam myśleć,że nie jesteś jednak największym dupkiem na tej planecie,otwierasz usta i wiem już,jak bardzo się myliłam.
"- Czy ty kiedykolwiek przestaniesz być tak poważna i nudna?
-Czy ty kiedykolwiek przestaniesz być takim dupkiem?
- Od razu lepiej."
Nie wiem, co ten dupek w tobie widzi, bo jesteś złośliwą jędzą, ale uwierz mi, że to nie alkohol kierował nim podczas wesela.
Sama nie wiem, co my­śleć o tym, co się mię­dzy nami dzie­je. Kiedy to trwa, mam ocho­tę wdep­nąć pedał gazu i nie spraw­dzać, czy ha­mul­ce w ogóle dzia­ła­ją. Potem jed­nak przy­cho­dzą chwi­le zwąt­pie­nia takie jak ta, kiedy się za­sta­na­wiam, do czego to wszyst­ko wła­ści­wie dąży. Czego Igor ode mnie chce?
Drżę, kiedy przypominam sobie słowa wypowiedziane niskim, lekko zachrypniętym głosem. Ten facet widzi we mnie przedmiot, który może wykorzystać do własnych celów. Robi mi się niedobrze, gdy to do mnie dociera.
Proste rzeczy nie stawiają przed nami żadnych wyznań. Czasami warto zaryzykować, żeby zyskać coś więcej.
- Niech łączy ich z Vincentem. Zmrozi ich samym milczeniem w słuchawkę.
- Na pewno zapytam, jak długo chodziłeś w pieluchach – mruknęłam, ale Ryan dosłyszał. - Lepiej zapytaj, ile dziewczyn poderwałem w podstawówce. – Mrugnął do mnie. –To ci da lepszy pogląd na to, kim jestem.
Znajduje się tak blisko, że mogę dostrzec ciemniejsze obwódki wokół jego tęczówek i czuję jego oddech na policzku. Patrzę na niego, a moje serce wali jak oszalałe. Nie mam pewności, czy ten facet nie zrobi mi krzywdy, jeśli coś mu się nie spodoba.
"Nie chcę myśleć o tym, co będzie później , bo liczy się tylko tu i teraz"
Kocham Cię tak,że to aż boli i aż się tego boję. Nie jestem... Do tego przyzwyczajony, wiesz? Do troski o drugą osobę aż do tego stopnia. Więc wybacz mi, jeśli... Jeśli zrobię coś nie tak. Po prostu nie wiem jeszcze, jak to się robi.
Czułam się trochę jak nastolatka, wbrew swojej woli wyrwana przez rodziców z rodzinnego domu i środowiska, które znała,, i zmuszona do przeprowadzki na drugi koniec kraju.Tylko, że nie byłam nastolatką, nie miałam rodziców i zamierzałam wrócić do Nowego Jorku tak szybko, jak to będzie możliwe. No i w wieku dwudziestu ośmiu lat wiedziałam już, że nie ma sensu wściekanie się na coś, na co nie miałam wpływu.
Kiedy wybierałam to miejsce, nie wiedziałam jeszcze, że jest tak obrzydliwie idealne. FBI dało mi kilka opcji do rozważenia, a ja nie zastanawiałam się nad nimi długo. Jak zwykle po prostu zdałam się na intuicję. Wybrałam w ciemno, a potem trochę tego żałowałam.
Na języku czułam gorzki smak rozczarowania, postanowiłam więc wyrzucić tego palanta z myśli i zrobić coś pożytecznego. Skoro Wes chciał się spotykać tylko na szybki numerek - no dobrze, może i nie był on taki szybki - a potem wracać do siebie, nie widziałam problemu.
Potrzebowałam chwili, żeby zebrać myśli. Nie byłam aż tak zdesperowana, żeby brać ze sobą obcego faceta. Ale trochę byłam zdesperowana. I naprawdę potrzebowałam fałszywego narzeczonego.
- I tak mam wobec ciebie dług wdzięczności, który nie wiem, jak spłacę.
Coś dziwnie błysnęło w jego oczach. Nadaremnie usiłowałam sobie wmówić, że to było rozbawienie.
- Myślę, że znajdziemy jakiś sposób, żebyś go spłaciła – odpowiedział szybko.
Przymykam oczy i powoli liczę do dziesięciu. Wszystko będzie dobrze. Na pewno nie umrę przed własnym pensjonatem podczas próby przystrojenia go z okazji nadchodzących świąt Bożego Narodzenia. Nie ma takiej opcji. To byłoby zbyt mroczne nawet jak dla mnie.
© 2007 - 2025 nakanapie.pl