Wyszukiwarka

Wyniki wyszukiwania dla frazy "lecz ma mamy zagraj", znaleziono 301

Pierwsza lepsza dziewczyna może zagrać rolę pielęgniarki.
Czasem plany się zmieniają. Czasem los wie, jak nami zagrać, by było tak, jak ma być.
"Czasem plany się zmieniają. Czasem los wie, jak nami zagrać, by było tak, jak ma być."
Po co pisać piosenkę, jeśli nikt nie umie zagrać melodii ani zrozumieć słów?
Nie zagram jednak na ich pogrzebie. Niewykluczone, że ich pogrzeb będzie także moim. Jest w tym coś kojącego: odejść jako rodzina. Nie zostawiając nikogo
"Była motylem, powiedział. Barwnym, pięknym motylem. I zacytował biblię: Po owocach Waszych Was poznają. Zagrała orkiestra."
Aktor, szczególnie młody aktor, nie uczy się na rolach, które zagrał dobrze, tylko na tych, które zagrał źle. Sukcesów zazwyczaj nie analizuje i w sumie nie wie nawet, jak do nich doszło. Porażki wyczuwa publiczność, koledzy, pojawiają się słabe recenzje i wówczas zastanawia się czemu. Co się stało? I w końcu zaczyna się naprawdę wgłębiać w materię - o to w tym zawodzie chodzi.
Tak bardzo chciałabym zagrać dla Ciebie jeszcze raz „Sonatę Księżycową”. Naszą sonatę, bo przecież ona doskonale opisuje nas właśnie. Pamiętaj, ilekroć ją usłyszysz: ona jest tylko nasza. Myślałam, że nasze życie, które dla mnie było jak allegretto z tej sonaty, będzie trwać wiecznie. Nie sądziłam, że ojciec zmusi mnie do tego, bym zagrała i trzecią część Księżycowej – nieszczęsne presto agitato.
Zajara zmarła dwa lata po naszym spotkaniu. Lubię myśleć, że na jej pogrzebie ktoś zagrał na skrzypcach koncert Mendelssohna.
Miała oryginalną urodę. Nie była ładna. Brzydka niby też nie. Mogłaby zagrać Anię z Zielonego Wzgórza, gdyby planowano nową ekranizację.
W ogóle, choć zawsze powtarzam, że nie mam w życiu fartu, to akurat większość filmów, w których w Polsce zagrałem, okazała się istotna, jeśli nie społecznie, to artystycznie.
Musimy mieć odwagę się zmienić, odważyć zagrać główną rolę w sztuce naszego własnego życia, spróbować poznać siebie samego.
Kiedy chłopcy tacy jak my przychodzą do parku i mówią, że chcą zagrać w baseball, tamci mówią – pewno, a za którą bazę chcecie robić, za drugą czy za trzecią?
- Cześć, czołem i kluski z rosołem.
Dziewczyna obdarzyła mnie dziwnym spojrzeniem. W jej zielonych oczach zagrał odblask górującej nad nami planety.
- No to nara i pozdrów komara - odpowiedziała.
Kiedy przychodziło do obsadzenia roli ojca w jakimś spektaklu, to była to wielotygodniowa gehenna polegająca na szukaniu aktora, który się zgodzi zagrać i ma na to czas. - „Gazeta Wyborcza”, 24 czerwca 2008
– Będę mogła uwodzić najprzystojniejszych mężczyzn, jakich tylko sobie wyśnię, a ty dostarczysz mi ich na złotej tacy. Doprawdy wyśmienite zagranie – zniżyła się i szepnęła mu wprost do ucha: – Asmodeuszu.
Telefon najpierw się wyłączył, potem włączył, zaświecił, zagrała skoczna melodyjka, a ktoś słodkim głosem zaśpiewał: "Kalinka, Kalinka, Kalinka maja". No to Kalinka czy Maja?
Niech diabli wezmą pieszczoty, pochlebstwa i deszcz prezentów, skoro jedyną rzeczą, jakiej ludzie rzeczywiście pragną, jest szacunek. Okaż bliźnim szacunek, a zatańczą, jak im zagrasz.
Wszyscy mężczyźni na początku prowadzą kampanię wyborczą, chcąc pokazać się jak najlepiej strony, a kiedy już osiągną swój cel, spoczywają na laurach. Nieświadoma niczego kobieta zaczyna tańczyć tak, jak oni zagrają.
"ZE SZCZYTU" Pieściły mnie skrzydła aniołów, na puszystych obłokach. Zagrały dzwony taniec nocy, aż rezonans wezwał Boga. Aniołom omdlały skrzydła, rozstąpiły się pode mną chmury, a nie mając oparcia, runąłem jak meteor.
Mnóstwo ludzi umie zaśpiewać albo wyciąć melodię na skrzypcach. Pozytywka potrafi bezbłędnie odtwarzać melodię, bez końca. Jednak znajomość nut to nie wszystko. Musisz wiedzieć, jak je zagrać. Szybkość przychodzi z czasem i praktyką, ale z wyczuciem się rodzisz. Masz je lub nie.
Czekam na te dwa miesiące beztroski z utęsknieniem. Mimo wszystko wyjeżdżam z rodzicami i młodszym bratem do domku nad jeziorem, nie sądziłem, że czeka mnie tak niesamowita przygoda, rodem z książek czy filmów, a ja zagram główną rolę – odkrywcy, posiadacza tajemnicy, zdobywcy skrzyni skarbów.
Przecież to zaklinacz! - wysyczał. - Nie zadziera się z zaklinaczem. (...) Mówią, że w Porkscratchenz burmistrz mu nie zapłacił, więc zagrał specjalną melodię i wszystkie dzieci wyszły w góry. Nikt ich już nigdy nie zobaczył!
- Boże! Myślisz, że mógłby coś takiego zrobić tutaj? Od razu byłoby dużo ciszej.
Podejście Bezdennie Głupiego Johnsona do muzyki było takie, jak do każdego innego pola działalności, które pieścił jego geniusz (...). Ma być głośna, mawiał. Ma być przytłaczająca. Ma być wszechobejmująca. Z tego powodu wielkie organy Niewidocznego Uniwersytetu były jedynymi na świecie, na których dało się zagrać pełną symfonię skomponowaną na burzę z piorunami i skrzeki rozdeptywanych ropuch.
Nie jestem złośliwa. Realnie patrzę na każdego faceta luz nie wierzę w wielką miłość. Wszyscy mężczyźni na początku prowadzą kampanię wyborczą, chcąc pokazać się z jak najlepszej strony, a kiedy już osiągną swój cel, spoczywają na laurach. Nie świadoma niczego kobieta zaczyna tańczyć tak, jak oni zagrają.
Tak to już jest z chłopakami z małych miasteczek. Wystarczy, ze wykręcą jeden niezły numer, w odpowiednim momencie opowiedzą udany dowcip, rzucą maryjke, znaczy długie podanie do przodu w ostatnich sekundach meczu, fajnie zagrają Romea w szkolnym przedstawieniu - i są ustawieni. Już nie muszą się starać. I tak to już jest z dziewczynami z małych miasteczek, że pozwalamy im na to.
Ale najważniejsze było wypracowanie w sobie maksymalnego zaangażowania w każdy gest na boisku. Bo żadnego zagrania nie można nauczyć się perfekcyjnie bez stuprocentowego zaangażowania. Nie pomoże nawet milion powtórzeń. Zagrywka to jest serce, głowa, dusza, a dopiero potem ręka. Kiedy siedzę obok boiska, wiem, jaki będzie serwis, zanim zawodnik podrzuci piłkę.
Gdy przeczytałem scenariusz "Friends Like Us", poczułem, jakby ktoś chodził za mną przez rok, kradnąc moje żarty, kopiując moje idiosynkrazje, kserując moje cyniczne, lecz dowcipne podejście do życia. Zwłaszcza jedna postać wydała mi się ciekawa: nie chodziło o to, że uważałem, iż mógłbym zagrać Chandlera. Ja byłem Chandlerem.
A właśnie – podchwyciłam. – Bo legendy mówią, że można z tobą zagrać o Życie. To prawda? Śmierć machnęła lekceważąco ręką. -Tak, ale ja zawsze wygrywam. To znaczy, nie udało mi się tylko trzy razy… Jednak to i tak nieźle jak na tyle miliardów istnień, które stanęły u bram targu. - A w jakie gry…eee… nie wiem, jak to powiedzieć, przegrałaś? – zapytałam zaciekawiona. To mogła być przydatna informacja. Może dam radę podpowiedzieć Markowi, jaką grę powinien zacząć trenować! - Ech… nie ma się czym chwalić… Pewien informatyk miał umrzeć. No i zagraliśmy, kto napisze lepszy program. Następnie oba po sobie wypuściliśmy na rynek. Programowanie jako gra…? To mógł wymyślić tylko informatyk… - I co się stało? - On napisał XP, a ja Viste… Nie wiem dlaczego, ale nikt nie pokochał mojej Visty… No i trzeba było dać mu kolejne trzydzieści lat…
Siatkówka to najbardziej zespołowa dyscyplina ze wszystkich. Poszczególne zagrania tworzą system naczyń połączonych. Wszystko musi chodzić jak w szwajcarskim zegarku. A poza tym... w zespole musi być pasja, chęć wygrywania, głód sukcesu. Musisz wejść na boisko i gryźć parkiet, zaangażować się całym sercem. Gdy czujesz, że zostawiłeś tam flaki, to nawet jeśli przegracie, duch drużyny żyje.
© 2007 - 2025 nakanapie.pl