Wyszukiwarka

Wyniki wyszukiwania dla frazy "lucy dla", znaleziono 136

"Jutro jest zawsze czyste, nieskalane żadnym błędem."
Gdzieś musi być granica błędów do popełnienia przez jedną osobę.
Pięknym jest czyniący piękno.
Jutro jest zawsze czyste, nieskalane żadnym błędem.
[Myśli] Z chwilą, gdy je ujrzę spisane czarnym atramentem na białym papierze wydają mi się sztywne i niedorzeczne. Marzenia są jak cienie, nie można uwięzić tych kapryśnym, pląsających tworów.
Tylko samotni piszą pamiętniki
Jedyna rzecz, której można być pewnym na tym świecie, to tabliczka mnożenia.
Nadzieja czyni nas niewolnikiem, rozpacz – wolnym człowiekiem.
Chwila, w której kobieta dochodzi do wniosku, ze nie ma już w imię czego żyć, ni w imię miłości, ni obowiązku, ni żadnego celu – jest dla niej gorsza niż śmierć.
Płomień buntu coraz silniej wzmagał się w jej duszy, nie dlatego, że nie miała przed sobą przyszłości, lecz dlatego, że nie miała za sobą przeszłości.
Wszelkie prawie zło na świecie powstaje stąd, że dusza się czegoś boi.
Jeśli potrafisz spędzić z kimś pól godziny w zupełnym milczeniu i nie czuć przy tym wcale skrępowania, ty i osoba ta możecie zostać przyjaciółmi. Jeśli zaś milczenie będzie wam ciążyło, jesteście sobie obcy i nie warto nawet starać się o zadzierżgnięcie przyjaźni.
Jutro jest zawsze czyste, nieskalane żadnym błędem.
Czy 'zmierzch' to nie urocze słowo? Wolę je daleko bardziej niż 'zmrok'. Brzmi miękko jak aksamit, zamyka w sobie wszystkie cienie odchodzącego dnia i. no, jest po prostu właśnie takie jak zmierzch.
Najgorsze jednak w wyobraźni jest to, że przychodzi chwila, w której trzeba przerwać marzenie, a to bardzo boli.
Za bardzo się przejmujesz, Aniu. Wszystkim nam zdarza się popełniać błędy, a ludzie o nich zapominają. A sądny dzień spotyka nas wszystkich.
Chcę, żeby wszyscy mnie kochali i boli mnie, kiedy ktoś mnie nie akceptuje.
Życie może być bogate albo ubogie w zależności od tego, co sama w nie włożysz, a nie od tego, co mogłabyś dostać. Życie jest bogate i pełne, jeżeli tylko uda się nam otworzyć nasze serca na to, co niesie.
Opuszczała dom, tak dla niej drogi, a coś jej mówiło, że opuszcza go na zawsze, może z wyjątkiem wakacyjnego odpoczynku. Nic nigdy nie będzie już takie samo, przyjazd na wakacje nie będzie tym samym co mieszkanie tutaj. Och, jak drogi i ukochany był tu każdy przedmiot! [...] Tysiąc i jeden ukochanych miejsc, gdzie gromadziły się wspomnienia z dawnych lat. Czy gdzieś indziej będzie kiedykolwiek naprawdę szczęśliwa?
Opuszczała dom, tak dla niej drogi, a coś jej mówiło, że opuszcza go na zawsze, może z wyjątkiem wakacyjnego odpoczynku. Nic nigdy nie będzie już takie samo, przyjazd na wakacje nie będzie tym samym co mieszkanie tutaj. [...] Tysiąc i jeden ukochanych miejsc, gdzie gromadziły się wspomnienia z dawnych lat. Czy gdzieś indziej będzie kiedykolwiek naprawdę szczęśliwa?
Przez rok zaznali doskonałego szczęścia, a po to zawsze warto żyć, choćby reszta życia miała być samotną wędrówką.
Słodko jest coś złożyć w ofierze komuś, kogo kochamy, słodko jest mieć kogoś, dla kogo możemy coś zrobić.
Symbioza między nami była autentyczna i namacalna, teraz zaś czułam, że brak mi Lucy, jak gdyby stała się ona przedłużeniem mnie samej. Zdałam sobie sprawę, że stanowiła tę okropną, straszną część mnie, która powinna zostać zamknięta i już nigdy niewypuszczona na świat - niczym "wariatka na strychu" z powieści "Dziwne losy Jane Eyre".
Bywają tygodnie, które mijają beznamiętnie, tak iż między poniedziałkiem a poniedziałkiem powstaje sromotna luka. Nawet nie westchnięcie, a pół westchnięcia. Pochłonięci jesteśmy pracą, w nasze życie wdziera się rutyna i monotonia, i następnego dnia nie pamiętamy nic z poprzedniego. Pęd wydarzeń przyprawia nas o poczucie zmarnowanego czasu.
Nie mogę znaleźć odpowiednich słów. Lucy, to jest miłość od pierwszego wejrzenia! Kiedy ujrzałem cię idącą po siatce tenisowej, chwyciłaś mnie za serce, ścisnęłaś je w swojej małej rączce i od tamtej pory ani przez chwilę go nie puściłaś. Chcę, abyś za mnie wyszła. W maju, najdroższa, kiedy wszystko rozkwita. Tutaj, w Brackenbridge, w naszej rodzinnej kaplicy.
Wracając do żywych trupów trzeba wiedzieć, że razem z pierwszym haustem czyjejś krwi z żywego trupa, mało szkodliwego, lecz potępionego straszydła - powstaje kwalifikowany upiór czyli nosferatu. Takim nosferatu stałby się pan, Arturze, już wczoraj, gdyby pocałował skrwawione usta upiorzycy imieniem Lucy. Pańska ślina wymieszałaby się z krwią tego biednego dziecka. Przypuszczam też, że zostałby pan przez Lucy pogryziony, bo nie daliśmy jej dokończyć kolacji. Żywy trup, który upolował zdobycz i wyssał jej krew, osiągnął pierwszy stopień wtajemniczenia. Później przychodzą dalsze. Wyższym stopniem wtajemniczenia jest Mistrz, mający na usługach żywe trupy - straszydła, widma i pośledniejsze, początkujące upiory oraz wszelkie zjawy znajdujące się niżej w hierarchii(...) Mistrz zwie się wampir.
Wprawdzie udało nam się zebra sporo informacji na temat północnokoreańskiego dyktatora, lecz w naszej wiedzy nadal jest wiele luk i niewiadomych, zmuszających analityków i obserwatorów do drobiazgowego badania wszystkich wypowiedzi reżimu;zdrowia i nawyków Kim Dzong UNa; dynaminiki niekończących się roszad, czystek, idegradacji i awansów Pjongjangu [...] lista nie ma końca.
Mądrość jest raczej samopoznaniem po klasycznemu, a bardziej nowocześnie – wykryciem, gdzie własny rozum ma szczerby i luki. To oczywiście sokratyczne. Jak wiadomo, idiotom zdaje się, że się na wszystkim znają. Idiota, zwłaszcza skończony, jeśli mu pan to tylko zaproponuje, gotów z miejsca zostać prezydentem USA. Człowiek roztropniejszy pierwej się zastanowi, a mędrzec wyskoczy raczej przez okno.
Po tym, jak Lucy zapytała, czy chłopczyk na zdjęciu stojącym na biurku Rachel to jej wnuk, obie z Tess zaczęły się rozpływać w komplementach. Nie żeby zdjęcie Jacoba rzeczywiście nie było urocze, ale nie trzeba geniusza, żeby się domyślić, o co im tak naprawdę chodziło. "Wiemy, że twoja córka została zamordowana tyle lat temu, ale czyż ten mały chłopiec nie wynagrodził ci tej tragedii? Błagamy, powiedz, że tak, żebyśmy mogły przestać czuć się tak dziwnie i nieswojo!".
Czasami w to, co widzimy, wkrada się błąd. Coś na krótko zazgrzyta, ale nasza wyobraźnia zaczyna dopowiadać nieznane szczegóły, wypełniać luki, po swojemu układać wszystko. Tworzy się obraz, który nie jest prawdą. (...) Nasze zmysły tworzą spaczony obraz rzeczywistości. (...) Brniemy coraz bardziej w stworzoną przez nas samych nieprawdę. Wszystko dopasowujemy do wszystkiego, niepasujące szczegóły odrzucamy i pogrążamy się w tych bredniach coraz bardziej, cały czas uważając je za prawdę.
© 2007 - 2024 nakanapie.pl