Wyszukiwarka

Wyniki wyszukiwania dla frazy "miano coco", znaleziono 359

Nogi miała świetne, takie, które mogą narobić ci bałaganu w głowie, jeśli za długo się w nie wpatrujesz.
Nie chodź często w odwiedziny, nie będą ci radzi, choćby nawet do rodziny, nie chodź często w odwiedziny.
Jeśli wolne masz godziny, przespać się nie wadzi – nie choć często w odwiedziny, nie będą ci radzi.
Miau ci, kotku, miau, coś ty, kotku, miał? Miałem ci ja kreskę mleczka, lecz skończyła się kreseczka, a jeszcze bym chciał. Boże! Co za tektoniczny zwał!
Wszystko, co zdecydujesz się nosić w sercu (...) będzie miało moc sprawiania ci bólu. (...) Więc wybieraj ostrożnie.
Usłyszysz i powiesz rzeczy, które ci się nie spodobają. Joga nie jest bowiem o tym, czy masz giętkie, sprawne ciało.
Jeśli cały kraj krzyczy ci, że masz wypierdalać, za późno, żebyś poczuł Reisefieber
Teraz nie pora myśleć o tym, czego ci brak. Lepiej pomyśl co możesz zrobić z tym co masz.
Wcale nie jest ci przykro. […] bo tak naprawdę nie chcesz mieć dziewczyny, Carter. Nigdy nie chciałeś, a wiesz dlaczego? […] Bo już ją masz. Zawsze miałeś. […] A nazywa się Arizona Turner.
Jeśli człowiek nie ma porównania i wszyscy w jego otoczeniu żyją na tym samym poziomie, to nawet nie masz świadomości, czego mogłoby ci brakować. Zwyczajnie cieszysz się z tego, co masz.
Zaczniesz żyć, Sue. Obiecuje Ci to, bo choćby miała być to ostatnia rzecz, jakiej dokonam w życiu, to zrobię to. Pokaże ci, ile świat ma barw.
Trzeba mieć w swoim życiu choć jedną taką osobę, która nigdy nie pokieruje tobą źle. Może się z tobą nie zgadzać. Może ci nawet złamać serce od czasu do czasu. Ale musisz mieć taką osobę, przynajmniej jedną, która zawsze powie ci prawdę.
Nie lekceważ gospodyń, bo jeszcze ci któraś wbije szydełko tam, skąd nie chciałbyś mieć pobieranego wymazu.
Tak sobie myślę, że gdybyś naprawdę przeniosła się w przeszłość, bardzo szybko zaczęłoby ci brakować tego, co masz dzisiaj.
Ja miałam być od nadzoru a nie od zapieprzania. Powinnam teraz ci się przyglądać, nic nie robić i tylko siedzieć do góry dupą.
Chciałabyś, żeby miłość dowiodła ci, że istnieje. Nie tędy droga. To ty masz dowieść, że istnieje.
Ci, którym się nie poszczęściło, lądowali na bruku - jak w każdym mieście - mając za poduszkę desperację i bezradność za koc (...)".
Ci ludzie wchodzili w obcą skórę i ta skóra miała do nich pasować, jakby zawsze była ich własną. Musieli myśleć jak obywatele kraju, w którym mieli działać.
Brzmisz, jakbyś został mianowany na cierpiętnika roku i było ci z tym dobrze. Weź, stary, wyluzuj, bo w końcu wybuchniesz. Już ostatnio miałem ci powiedzieć, że jesteś zbyt nakręcony...
-Tak czy inaczej, ci zazdroszczę.
-A dlaczego?
-Albo nadal macie dusze albo nigdy ich nie mieliście i nie wiecie, jak to jest być potępieńcem i wygnańcem, błąkającym się po świecie i przez wieczność tęskniącym z duszą.
Ciebie doświadczyło życie i nie dziwię ci się, że stałeś się zimnym oraz wyrachowanym człowiekiem. Miałeś to tego pełne prawo, ale masz je też do tego, by zmienić się na lepsze. Jednak sam musisz tego chcieć.
Pieniądze nie mogą być substytutem czułości, podobnie, jak siła nie może być jej substytutem. Mówię ci, jak tu siedzę i umieram, że ani pieniądze, ani siła, niezależnie od tego, ile ich masz, nie obdarzą cię uczuciem, którego ci potrzeba.
Jest taki kawał o tym, jak to jest być na bezludnej wyspie z redaktorem. Głodujecie. Macie tylko szklankę soku pomarańczowego. Mijają dni. Jesteście bliscy śmierci. Już masz napić się soku, gdy redaktor wyrywa ci szklankę z ręki i sika do niej. Patrzysz na niego ze zdumieniem. Masz – mówi redaktor oddając ci szklankę – trzeba tylko było trochę poprawić smak.
-Dwukrotnie miałeś nade mną przewagę i dwukrotnie jej nie wykorzystałeś. Nie licz, że takie szczęście przydarzy ci się po raz trzeci.
Ech, życie, żebyś ty dupę miało, to bym ci w nią świerka wsadził. Ze szpicem i bąbkami!
"(...) Ale jedno ci powiem, jeżeli masz kogoś, dla kogo jesteś niebem i światem, to nie bądź idiotką i nie zmarnuj tego.(...)"
Zupełnie inaczej jest, jeżeli masz kogoś, kto cię kocha. To ci daje setkę powodów, aby żyć. Ja ich nie mam.
Masz zatem swoją nieśmiertelność, ale musisz czekać do chwili, aż moja wola da ci zatrudnienie.
Do Ciebie należy decyzja, jak chcesz być postrzegana przez resztę świata. Nikt nie może Ci dyktować, kim masz być".
Rozwód to bardzo osobista sprawa i lepiej mieć po swojej stronie kogoś, kto dokładnie wie, na czym ci zależy.
Religia nie zostawia żadnej przestrzeni na twoje myśli, decyzje, na twoją wolność. Jeśli masz wątpliwości, zawsze wytłumaczą ci: "Oto wielka tajemnica wiary". Oddajesz mózg wspólnocie parafialnej i dostosowujesz się do listów, kazań, czytań. Mówią ci, w co masz wierzyć, kiedy masz się smucić, a kiedy cieszyć. To jest tak uproszczone i infantylne, jak kolędy.
© 2007 - 2025 nakanapie.pl