Wyszukiwarka

Wyniki wyszukiwania dla frazy "petem temu", znaleziono 20

Jakaś bura cizia. - Bura? - spytał Klecha, machając petem w zębach. - Kolor włosów. jakiś taki, chujowaty. Młoda. Cycek prawie zero.
Kierowcą taksówki była kobieta. Dotknąłem jej ramienia.
-No? - zapytała.
-Przepraszam, ale chyba będę rzygał.
Obróciła się i obrzuciła mnie spojrzeniem. Z jej dolnej wargi zwisał pet.
-Panie, do cholery, to nie samolot. Nie zapewniamy torebek.
-To co mi pani radzi? - zapytałem, pocąc się (...), samochód podskakiwał i trząsł.
-Połykaj pan - oznajmiła i skończyła dyskusję.
Im więcej detali, tym bardzie widać, że kombinujesz.
Matka Przełożona czy Madame, to tylko kwestia stylu. Wszystko zależy od detali.
[...]- nie ma czegoś takiego jak zła i dobra energia.
- Co zatem jest?
- Po prostu energia. Energia jest czysta. Od nas zależy, czy spożytkujemy ją na czynienie dobra lub zła. [...]
Zdumiewające, jak często za kogoś chciałam dawać ręce sobie dwie obciąć, a ten ktoś kałuży nawet dla mnie nie był w stanie przekroczyć, tylko wskakiwał i mnie chlapał błotem. Teraz widzę bardzo wyraźnie, że nigdy nie miałam nosa do ludzi i potem przez nich zostawałam w najlepszym razie ochlapana, a w najgorszym głęboko okaleczona.
Kiedy władza, śmiejąc się obywatelowi w twarz, przestaje się liczyć nie tylko z ludźmi, ale i odpowiedzialnością karną, to znaczy, że dawno przegapiliśmy moment w którym powinniśmy postawić jej granicę.
Jednak żeby być mężem stanu, same słowa i objęcie stanowiska nie wystarczą. Oprócz żonglowania deklaracjami, trzeba jeszcze być niezależnym liderem i pozostać porządnym człowiekiem.
Czyny do słów nijak się mają, suweren ma wierzyć w partię z ludzką twarzą pochylającą się nad maluczkimi. Im silniej wierzy, tym skwapliwiej wrzuca do urny odpowiednią kartkę.
Wszak obiecać nie grzech, a władza i kasa to silny narkotyk. Szybko uzależnia.
(...) w polityce przyjaźnie zdarzają się niezwykle rzadko. W polityce są interesy. Każdy zajmuje się w niej tylko sobą i swoją zagrożoną pozycją.
Jeżeli moje cierpienie, to twoja rozrywka, to masz naprawdę poważny problem.
Cham z pieniędzmi to nigdy nic dobrego.
-Za dżentelmenów i obrońców słabszych-ponownie wzniosła kieliszek.
Huk fal rozbijających się o burty promu przypominał mężczyźnie charakterystyczne melodie szant .Jedna taka szczególnie utkwiła mu w pamięci, ulubiona Grzegorza. "Żegnajcie nam dziś Hiszpańskie dziewczyny" .
Wszystkie domy wzdłuż ulicy były takie same. Otwór, stopień, furtka, stopień otwór. Otwór, stopień, furtka, furtka, stopień otwór. I tak od godziny.
Niemal usłyszał jej głos: "Pamiętaj, Stasiu, ja zawsze powtarzam - po każdej burzy świeci słońce!".
Na ulicy jeździły samochody. Każdy z nich dokądś zmierzał. A co było jego celem?
Beta, kiedy go poznałem w roku 1942, miał dwadzieścia lat. Był to żywy chłopak z czarnymi, inteligentnymi oczami. Pociły mu się dłonie, w jego zachowaniu się można było zauważyć tę przesadną nie śmiałość, która kryje zwykle ogromne ambicje. Kiedy mówił, w słowach jego wyczuwało się mieszaninę arogancji i pokory. Był wewnętrznie przekonany, że góruje nad swoimi rozmówcami, atakował i zaraz cofał się wstydliwie, chował pazury.
Choć samiec beta ma potencjał, by zostać doskonałym mężem i ojcem, wciąż musi nabyć niezbędne umiejętności. Przez kilka następnych tygodni Charlie robił niewiele poza opieką nad maleńką obcą istotą. Była kosmitką, słowo - czymś w rodzaju maszynki do jedzenia, robienia kupy i wpadania w złość - a on ani w ząb nie rozumiał jej gatunku. Ale gdy się nią zajmował, rozmawiał z nią, nie spał przez nią, kąpał ją, patrzył, jak śpi i beształ ją z powodu obrzydliwych substancji, jakieś się z niej wydobywały - zaczął się zakochiwać.
© 2007 - 2025 nakanapie.pl