Wyszukiwarka

Wyniki wyszukiwania dla frazy "pewny pan laki", znaleziono 88

"Ludzie nie rodzą się dobrzy albo źli. Rodzą się z pewnymi skłonnościami, ale liczy się sposób, w jaki żyją. I to, jakich ludzi poznają."
Ludzie nie rodzą się dobrze albo źli. Rodzą się z pewnymi skłonnościami,ale liczy się sposób, w jaki żyją. I to, jakich ludzi poznają.
- Jaki komórkowiec?
- Ten jej syn. Nie widziałeś, że ma łeb jak dynia? Tam są te...
szare komórki. One mu się rozrosły, pewnie ma zwyrodniałe.
To się nazywa przerost.
Kiedy wylewała ciasto na patelnię, była pewna, jaki efekt uzyska. Jak bardzo chciałaby mieć tę pewność, podejmując życiowe decyzje.
I czy ambicja jest rzeczywiście takim wielkim grzechem? Wojtyła był ambitny. Mój Boże, jaki on był pewny siebie, od samego początku!
Ludzie się nie zmieniają, po prostu widzą pewne rzeczy inaczej niż kiedyś i reagują odpowiednio do tego, jacy od dawna są. Liczy się tylko kontekst.
Miłość to szczególny stosunek do obiektu uwielbienia, który wywołuje zachwyt bez względu na to, jaki jest. Po pewnym czasie naturalnie zachwyt mija.
Nie byłam pewna, czy mężczyźni kiedykolwiek zdołają zrozumieć cały ten absurdalny arsenał, z jakiego kobiety korzystają jedna przeciw drugiej.
Postarała się nadać swojemu głosowi ton, jakim mówią pewne swoich przekonań kretynki. Takie, z którymi niemożliwa jest żadna dyskusja.
- Tak, jestem kobietą - powiedziała. - I mam dzięki temu pewną przewagę.
- Jaką? - spytał Grabowski zaintrygowany jej postawą.
- Nie używam fiuta zamiast mózgu.
Pewna staroświecka kurtuazja ze strony partnera, lekka nonszalancja i swoboda jaką okazywał w każdej sytuacji sprawiła, iż Agnieszka poczuła w pewnym momencie, że relacje jakie łączą ją z tym młodym mężczyzną to nie tylko taka sobie znajomość czy przyjaźń ale dużo, dużo więcej.
Przeszłość kładzie się cieniem, okalecza, zmienia. (...) Nikt z nas nie wie, jacy bylibyśmy bez naszej przeszłości. Na pewno inni.
Niedołężność to faktura, jaką wystawiają wszystkie geny, dzięki którym na pewnym etapie było się przystojnym brunetem czy piękną blondynką z kilkorgiem dzieci na kolanach albo na rękach.
- Zwykle mężczyźni szukają u kobiet tego, czego brakowało im w domu. Pewnie właśnie dlatego mój narzeczony wybrał najradośniejszą kobietę, jaką poznałam w życiu.
Przy recepcji jakaś kobieta patrzyła na mnie. Pewnie Federacja Rosyjska: fryzura w stylu wolnej Amerykanki, cała w panterce, usta i cycki - bogactwa nienaturalne.
Tak więc Viguier, pewnie tak jak Le Guen, i jak sam Camille, nie mógł się powstrzymać, by nie sprawdzić, w jakim świetle została przedstawiona jego postać. Oto wszyscy stanęli przed wielkim krzywym lustrem literatury. Jaką prawdę zdradza ono o każdym z nich?
Pomyślałam, jakby to było dobrze być łagodną i zrównoważoną (...). Nie denerwować się nigdy, nie dręczyć wątpliwościami i brakiem decyzji, nie stać tak jak ja, pełna nadziei i dobrych chęci, przestraszona, obgryzająca paznokcie, niepewna jaką drogę obrać, jaką kierować się gwiazdą.
- Masz ci los!- zawołał, gdy odkorkował butelkę.- Tyle chlapaniny na nic! Ale co tu robi ten skrawek papieru?
Wydobył go z butelki i obejrzał na wszystkie strony.
- Tu jest chyba jakaś wiadomość- mruknął do siebie- to pewne. A ta litera to jest P i ta, i ta też, a P to pewnie znaczy Puchatek, czyli że jest to bardzo ważna wiadomość dla mnie...
Trafiłem do miasta Orysułtan, które istnieje zamiast Moskwy w świecie zwanym Weroz. Zamiast Sztokholmu jest Kimgim, zamiast Kijowa pewnie jakaś Ababagałamaga, a zamiast Paryża - Dyr-Bul-Szczył. I pewnie tylko polskie miasto Szczecin, niewymawialne dla każdego narodu zachodniego, nie zmieniłoby swojej nazwy.
Jego awersja do szpetoty jest tak silna, że dużo później będzie chciał odebrać pewnemu dworzaninowi godność herolda, jaką ten sprawował w czasie święta kawalerów orderu Świętego Jerzego, ponieważ jest zbyt brzydki
W pewnym momencie po prostu przestaliście rozmawiać, bo wydawało Wam się, że wszystkie się układa bez tego. A to brak rozmowy Was rozdzielił. Najgorsze gówno, z jakim przychodzi walczyć większości par...
Ludzki mózg to skomplikowana sprawa. Nikt nie chce doświadczać przemocy. A jesli po tych aktach uwalnia się jakaś substancja chemiczna? Jeśli walka staje się pewnego rodzaju narkotykiem, który uzależnia? Co wtedy?
Cywilizacja żąda od człowieka wiary, podobnej do tej, z jaką średniowieczni chłopi odnosili się do opatrzności. Musimy wierzyć, że pewne narzucone prawidła społeczności mają taki sam sens, jaki dla rolnika miały pory roku, chmury i słońce. Żądania robotnicze przypominają mi procesje błagania o deszcz…
- Nie wiem, co mi się stało. Nie obraź się, ale czasem człowiek nabiera większej swobody przy kimś obcym niż przy kimś, kogo bardzo dobrze się zna. Skąd się to bierze? Wzruszyłem ramionami. - Pewnie dlatego, że obca osoba widzi nas takimi, jakimi jesteśmy, a nie takimi, jakimi stramy się jej wydać.
Liv dysponowała argumentami jakich nie mieli Oatesowie- choć akurat w tamtej chwili groźba, że zepchną mnie razem z samochodem ze stromego urwiska wydawała mi się znakomitym argumentem. W pewnym sensie był to argument z autorytetu.
Byłam wściekła i rozżalona. Dwoje najbliższych mi ludzi starało się coś przede mną ukryć. Opoka, jaką zawsze stanowili dla mnie rodzice, się zachwiała. Okazało się, że w życiu nie można być pewnym niczego. To było jak nóż wbity w serce.
(...) żyłem wyobraźnią, jak się to określa; miałem pewne literackie skłonności – swobodnie władałem wierszem – ale wśród współbrzmiących we mnie głosów nie rozróżniałem żadnego, który przypominałby tonacje namiętnych uniesień. Niektóre z moich wierszy pełne były muzyki, inne pełne były barw; lecz w jednych i drugich niesłyszalny był gwałtowny trzepot wielkich skrzydeł miłości. Krótko mówiąc, zawsze byłem jedynie miernotą wyróżniającą się pewnymi dziwactwami; gdyby dodał pan do mojej nienawiści do kłamstwa i odrazy do świata tę nieznośną pogardę, jaką czułem do swojej własnej natury, znałby pan na pewno zasadnicze cechy mojego usposobienia (...).
(...) nie masz wpływu na choroby, o ile sama do nich nie doprowadzisz. Nie masz też wpływu na pewne wydarzenia, które dzieją się niezależnie od tego, czy są przez ciebie pożądane, czy raczej wolałabyś ich uniknąć. Trzeba nauczyć się przyjmować życie, jakim jest. I żyć. Po prostu.
Wobec chaosu świata, wobec tego wszystkiego, co się wokół nas dzieje, wobec byle jakich wtorków i smutnych niedziel, wobec śniegu, który zasypał nam miasto, i wobec gównianego patosu, tylko miłość jest czymś pewnym.
Czy ktoś, jakaś niewidzialna istota, musi zadecydować, że coś jest dobre, żeby było dobre? Wierzę że moja własna moralność, która odpowiada tylko przed moim sercem, jest pewniejsza i bardziej prawdziwa niż moralność tych, którzy postępują właściwie jedynie dlatego, że boją się kary.
© 2007 - 2024 nakanapie.pl