Jest taki świat, Roshar. Tak, tak, ten w Cosmere! Może słyszeliście o nim? To w nim uczuciom ludzi, życiu i śmierci i żywiołom towarzyszą spreny, malutkie eteryczne formy. Gdy spadnie deszcz, są obecne deszczospreny, gdy wieje wiatr, wiatrospreny. Gdy czujecie ból… już rozumiecie, prawda?
To tutaj ludzie o jasnych oczach są panami, stworzonymi przez Wszechmogącego, by władać. A ludzie o ciemnych oczach, by służyć.
To tutaj burze są tak potężne, że niszczą wszystko, co stanie na ich drodze, a pory roku są nieprzewidywalne i nikt nie potrafi powiedzieć jaka będzie następna i jak długo będzie trwać.
To tutaj jasnoocy panowie toczą wojnę zemsty, tutaj drużyny mostowe giną każdego dnia – przynęta na wroga.
I pojawiają się ludzie, którzy mogą zmienić świat.
Mamy Kaladina, który mógłby się poddać, gdy los stracił go w największe upodlenie. Jednak on walczy, mimo okresów zwątpienia, zmaga się z losem – a jego celem jest ochrona innych. Jest to postać złożona i tak motywująca, że sama życzyłabym sobie jednej setnej jego determinacji.
Dalinar to wysoce lojalny i honorowy przywódca, ale ciemne chmury gromadzą się na jego horyzoncie, jego prywatna arcyburza.
Shallan chciała coś ukraść. Jednak zamiast zmienienia się w złodziejkę, zyskuje wgląd w strzeżone tajemnice i prawdopodobnie będzie miała swój udział ...