Wyszukiwarka

Wyniki wyszukiwania dla frazy "pomin mamy", znaleziono 43

... w stosunkach damsko męskich tak już jest, że to mężczyzna powinie wykazywać inicjatywę...
I widzi jeszcze płonącą wieś, dymy wzbijają się pod chmury, diabeł skacze z komina na komin, a ona krzyczy, ale nikt nie słyszy jej krzyku, wyje z bólu, ale nikt nie czuje jej bólu...
Prawdę mówiąc, ostatnio nie wiem, czym jest dla mnie garncarstwo. Wystarczyłoby, żebym traktowała je lekko, jako hobby, ale chyba ciągle mam jakieś oczekiwania, bo ostatecznie postrzegam je jako sposób na zmianę samej siebie.
Długiej miłości nie można zakończyć tak łatwo, jakby istniała na to formuła matematyczna. Każda chwila, gdy powoli kroczyli do przodu, aż linie ich losów stały się całkowicie równoległe, była pożegnaniem.
A jednak nie można zmusić się do zaakceptowania czegoś, czego po prostu nie potrafi się zrozumieć.
Egzamin wstępny nie definiuje drogi życiowej w tak młodym wieku, tylko ją otwiera. W przyszłości będziesz miał o wiele więcej decyzji do podjęcia, więc nie oceniaj ich już teraz. Wystarczy, że pójdziesz naprzód, a znajdziesz to, czego pragniesz.
Szczęście przychodzi do tych, którzy już go doświadczyli. Musisz je więc pielęgnować, aby móc w pełni się nim cieszyć i osadzić się w nim, aż będziesz umiała powiedzieć sobie: "Ach, więc to takie uczucie!".
Dwie osoby, które prowadziły zupełnie różne życie, wyszły z domu w tym samym czasie, a ich równoległe ścieżki zakrzywiły się ku sobie, stawiając na nietkniętych dotąd liniach kolejne kropki.
Wypalanie ceramiki jest jak wypalanie serca. Im dłużej kształtujesz grudkowatą, brzydką glinę i patrzysz na nią oczami przepełnionymi miłością, tym bardziej pięknieje i staje ci się droższa.
Nieszczęście innych ludzi stało się moim szczęściem. Ale moje nieszczęście bolało tak strasznie i byłam sobą tak zniesmaczona, że nie mogłam tego znieść.
Nie chcę przepraszać ani żeby mnie przepraszano. To służy tylko złagodzeniu poczucia winy i uspokojeniu sumienia.
Familok jest niczym Górnoślązak — stojący twardo na śląskiej ziemi, z której wyrósł, umorusany dymem z kominów, ciężki, ale stabilny.
Każdy wie , że wielkich bogactw nie czerpie się z literatury i że ci, co oddają życie literaturze, nie zawsze mają zimą ogień na kominie.
Architektura to wszystko co nas otacza: domy, pałace, kościoły, mosty, schody, słupy, mury, chodniki, ławki, parki i kominy...
Moim skromnym zdaniem stan termalny zawsze powinie wiązać się z lotniskiem. W końcu nazywa się to Terminal 5.
Miłością nie możemy sterować. Często wpada do nas nieproszona. Nie puka do drzwi. Wlatuje przez okno, komin, szuka szpar w podłodze, by się nimi przedostać. Wariatka jedna!
‘Owiewana dymem snującym się z kominów, pewnym krokiem szła przez senną wieś; tylko światła lamp i telewizorów, wypełniające okna domów, świadczyły, że nie jest to wieś wymarła.’
Stalowe cielsko pociągu sunie na północ, komin lokomotywy raz za razem wypluwa w niebo obłok pary, za oknem rozciąga się nieprzebyty bezkres mazowieckich równin.
Normalnie nienawidziłem zimy w mieście. Śniegu, który zmienia się w błoto, mokrych nogawek od spodni, smrodu z kominów i kłębów szarego dymu, które przecinały równie szare niebo.
Wsłuchani byliśmy w szum liści, co grały nam na wierzbie, słuchaliśmy trzasków szczap, płonących w kominie, spijaliśmy z ust nektar miłości, z ust jeszcze wilgotnych po zanurzeniu w czerwonym winie.
Każdy związek jest jak spacer po linie. Z kolei romans przypomina chodzenie z gorylem na plecach po sznurze rozpiętym wysoko nad ziemią i posmarowanym tłuszczem. Jeśli powinie ci się noga, skutki upadku mogą okazać się fatalne
Jest zmierzch czerwony pory suchej. Noc będzie chłodna. Widziałaś? Chwasty uwiły swe gniazda. Coraz więcej kamieni - kamień na kamieniu powija. A dalej jest komin, stos drewna na opał. Jest ogień.
Buchające z kominów kłęby pary i spowijająca budynki mdła poświata upodobniały w mroku ten położony pośród nagich pól zakład przemysłowy do siedziby jakiegoś złego czarnoksiężnika, który właśnie przyrządza w środku tajemnicze mikstury.
Myśli pani, że znajdzie jej ewentualnego zabójcę? Po tylu latach? Wtedy milicja wykluczyła udział osób trzecich. Mieszkanie było zamknięte od środka. Zabójca musiałby wyjść przez komin niczym Święty Mikołaj. To jakiś absurd.
Świat pociemniał. Przez śnieżną zawieruchę ledwie był w stanie dostrzec kontury wieży konkatedry i jej potrójny hełm. Domy skryły się w mroku, czarne smugi dymu z kominów kładły się poziomo i rozwiewały. W dole jezioro marszczyło się gniewnie.
„Wystarczy jeden fałszywy krok. Każdy związek jest jak spacer po linie. Z kolei romans przypomina chodzenie z gorylem na plecach po sznurze rozpiętym wysoko nad ziemią i posmarowanym tłuszczem. Jeśli powinie ci się noga, skutki upadku mogą się okazać fatalne.”
Cenię drogi, które prowadzą wprost, ale też te, które są zgodne z logiką ukształtowania formacji, kluczą wśród spiętrzeń, wykorzystują naturalne drzwi do trudności, jak kominy, płyty itd. Takie ściany w Tatrach mają Słowacy, przede wszystkim zach. Łomnica, Galeria Gankowa, pn. ściana Małego Kieżmarskiego.
Cenię drogi, które prowadzą wprost, ale też te, które są zgodne z logiką ukształtowania formacji, kluczą wśród spiętrzeń, wykorzystują naturalne drzwi do trudności, jak kominy, płyty itd. Takie ściany w Tatrach mają Słowacy, przede wszystkim zach. Łomnica, Galeria Gankowa, pn. ściana Małego Kieżmarskiego.
Była to cisza, w jakiej od tygodni pogrążały się domy w Pogrance, i nawet długie rozmowy nie potrafiły zupełnie jej zagłuszyć. Obejmowała każde domostwo z osobna, każde po swojemu, wnikała przez szpary w oknach, przez niedomknięte drzwi i martwe kominy, po swojemu przekraczając podwoje, osadzała się w narożach izb i ciałach.
Dwadzieścia tysięcy ludzi wchodzi codziennie do komór gazowych, a stamtąd trafia do pieców. Dusze tysięcy ludzi ulatują codziennie przez kominy. Nie pozostaje po nich nic więcej, poza kupką popiołu na podwórzu krematorium. Samochody wywożą te prochy nad odległą stąd o dwa kilometry Wisłę i rzucają w jej fale.
© 2007 - 2025 nakanapie.pl