Wyszukiwarka

Wyniki wyszukiwania dla frazy "robawi jakie", znaleziono 45

Nic tak nie rozstroi nerwów przeciwnika jak wyraz rozbawienia lub nawet znudzenie na twej twarzy.
W jej oczach rozbłysła iskra rozbawienia.
- Nie zrobię. To ty wykujesz swój miecz, Cieniobójco.
Patrzyłyśmy rozbawione, jak kilka dziewczyn synchronicznie skacze do basenu. Na czterodniowym panieńskim jeszcze nie byłam...
- Halt- rzekł Horace.- Pomyślałem sobie...
Zwiadowcy wymienili rozbawione spojrzenia.
- Niebezpieczne zajęcie - odparli równocześnie.
,,Psy nie są jak koty, które z rozbawieniem tolerują ludzi tylko do chwili, kiedy ktoś wymyśli otwieracz do puszek obsługiwany łapą.
Ciężka atmosfera, która utrzymywała się od kilku godzin, nagle wyparowała. Oboje spojrzeli na siebie z rozbawieniem. Czas mijał bardzo powoli.
W jeszcze chwilę temu tak rozbawionej sali balowej zapanował chaos. Damy piszczały i mdlały, panowie chwytali za szpady przypięte do paradnych mundurów.
Tylko najemnik może nazwać wyżłopanie pięciu flaszek wina umiarkowaniem w piciu, pomyślała rozbawiona. Tato miał rację: ci ludzie są porąbani.
...Świętowit często przesiaduje na swoim ulubionym drzewie. Umie zamieniać się w gołębia. (...) Z rozbawieniem pomyślałam, że jeśli podpadnę Świętowitowi, to gołębie obsrają mi samochód.
Ada siedziała w samochodzie i patrzyła za odjeżdżającą syndyk. Z rozbawieniem skontaktowała, że jest zazdrosna. Same ciuchy, które miała ta kobieta, były pewnie warte więcej, niż ona zarabiała w miesiąc.
Brawo, bardzo smieszne. zapiszę to sobie, jak tylko skończę się śmiać. Zaczynam szukać pióra.Tak mnie rozbawiłeś,że pewnie zaraz się właduję na pierwszy z brzegu słup telegraficzny.Dobrze chociaż, że umrę z weselem w duszy.
Przepraszam, ale nie wiem, czy dobrze usłyszałam. Czyżby Gromada potrzebowała mojej pomocy? - Tak - potwierdził Derek, a w jego oczach zabłysło rozbawienie. - Ktoś nas zerżnął, a nawet nie dostaliśmy buzi.
Gruby Johnny pochylił się, a kiedy chwycił portfel, głośno pierdnął i wrzasnął. Rewolwerowiec z lekkim rozbawieniem zrozumiał, że sprzedawca wziął własne pierdnięcie za huk strzału, który zakończy jego życie
- I tak mam wobec ciebie dług wdzięczności, który nie wiem, jak spłacę.
Coś dziwnie błysnęło w jego oczach. Nadaremnie usiłowałam sobie wmówić, że to było rozbawienie.
- Myślę, że znajdziemy jakiś sposób, żebyś go spłaciła – odpowiedział szybko.
Tonie w morzu myśli, nie dostrzegając szans na ratunek. - Dla każdego byłam zabawką, lalką, którą można się pobawić i rzucić w kąt, gdy przestanie ci odpowiadać. Nie wiem, co to miłość partnerska, nie znam jej.
Istotnie, była piękna, miała złote włosy i oczy barwy letniego nieba, lecz to jej uśmiech naprawdę zachwycił Odda - rozbawiony, łagodny i wyrozumiały. Ów uśmiech sprawił, że Odd poczuł się bezpiecznie i opowiedział jej wszystko - no, prawie.
Kiedy wyjechałyśmy na autostradę, postanowiłam pokazać jej, co podoba mi się w moim macanie, i wcisnęłam pedał gazu. Silnik ryknął, a auto wyrwało do przodu, wbijając nas w fotele.
- Ależ to zapierdala!- krzyknęła rozbawiona Ola i podkręciła muzykę.
Do tak malowniczo usytuowanego miejsca w bezpośrednim sąsiedztwie Sopotu ludzie waliliby drzwiami i oknami, lecz z powodu niekompetencji i chciwości urzędników turyści mogli co najwyżej wypaść przez otwór okienny albo zafundować sobie twarde lądowanie z pobawionego balustrady balkonu.
Nie jestem lalką, którą możesz sobie ładnie ubrać, a potem odstawić na bok do czasu, gdy znów zapragniesz się nią pobawić, Kalliasie. Jestem żywą osobą. A skoro nie potrafisz tego uszanować, spakuję swoje rzeczy i wyjadę stąd już jutro.
Matka wydawała się jednocześnie rozbawiona i rozgniewana, aż Jessie zakręciło się w głowie. Miała wrażenie, że tylko dorośli potrafią łączyć w ten sposób uczucia: gdyby emocje były potrawami, emocje dorosłych przypominałyby steki z czekoladową polewą, kartofle z ananasem, ciastka posypane chili zamiast cukrem.
Jest rozbawiony sobą, że dał się tak bardzo wciągnąć w powieściowe dramaty. Wydaje się czymś intelektualnie niepoważnym zajmowanie myśli planami małżeńskimi fikcyjnych ludzi. Ale tak: literatura go porusza. Jeden z profesorów nazywa to rozkoszą dotyku wielkiej sztuki. Słowa te brzmią nieomal erotycznie.
Co więcej, umiejętność słuchania to podstawowy element poczucia humoru. Istnieje sporo dowodów wskazujących, że humor stanowi wielki atut przy nawiązywaniu i podtrzymywaniu relacji zawodowych i osobistych. W środowisku pracy osoba umiejąca rozbawić grupę jest postrzegana jako kompetentna i znająca swoją wartość.
Sporo mieliśmy akcji z bombami, ludzie czasami chcą się pobawić i robią takie głupoty na żarty, ale zawsze sprawę traktujemy poważnie. Chyba sama nie wierzę w to, co myślę. Zbyt długo pracuję z przestępczością, aby wierzyć, że ten zamach może być tylko jakimś wygłupem, tym bardziej, że ten facet ma broń i jest na prochach.
Nagle chłopak uniósł głowę i jakimś nieszczęśliwym trafem złapał moje spojrzenie. Uśmiechnęłam się zawadiacko, po czym pokazałam mu środkowy palec. Archer pokręcił głową rozbawiony zrobił to samo. Odwrócił się jednak szybko, ponieważ zawołał ich trener. Zaśmiałam się pod nosem i wygodniej usadowiłam na plastikowym siedzeniu.
Wyobraził sobie też, że dostrzega twarze gwiazd – były blade, uśmiechnięte, jakby ich właściciele zbyt wiele czasu spędzali ponad światem, obserwując krzątaninę, radość o ból ludzi w dole, i nie mogli powstrzymać rozbawienia, gdy kolejny maleńki człowiek zaczyna wierzyć, iż jest środkiem wszechświata. A przecież wierzy w to każdy.
- A byłaś zamężna?
- Owszem - przyznała Małgorzata. - Dawno temu. Od wielu lat mieszkam sama, co jednak nie znaczy, że jestem samotna - dodała od razu.
- Ale męża nie masz - skwitowała Karolina.
- Nie mam... ale miewam. Co prawda nie swojego, jednak zawsze szybko go oddaję. Zawsze zwracam pożyczone sprzęty - zripostowała rozbawiona. - Po co mi ten kłopot.
Wyobraził sobie też, że dostrzega twarze gwiazd - były blade, łagodnie uśmiechnięte, jakby ich właściciele zbyt wiele czasu spędzali ponad światem, obserwując krzątaninę, radość i ból ludzi w dole, i nie mogli powstrzymać rozbawienia, gdy kolejny maleńki człowiek zaczyna wierzyć, iż jest środkiem wszechświata. A przecież wierzy w to każdy z nas.
D-dzięki... - wyszeptał chrapliwie.
- Głupi! - fuknęła, stulając uszy. - Co robiłeś na moim terytorium!?
- Tonąłem? - podsunął kocur, a uszy srebrzystej Rzeczniaczki zadrgały, gdy w ślepiach
błysnęło rozbawienie.
- Nie mogłeś sobie tonąć na własnych ziemiach?
Szarak poruszył z przekąsem wąsikami.
- Hm... a kto by mnie tam ratował? - wychrypiał.
Nie potrafił utrzymać spokoju, wiedząc, że zbliżała się taka przyjemność. Nareszcie! Będzie mógł pobawić się nimi. Jego ślicznymi, żywymi laleczkami. Leżały w pokoju na łóżkach i czekały na niego. Laleczki, tak tym były. Żywe, a nie takie, jakimi bawił się kiedyś. Miał silikonowe kobiety, lalki naturalnej wielkości. Przez chwilę go to bawiło, dając namiastkę przyjemności.
Wrzuciła resztkę rożka z lodami do najbliższego kosza na śmieci. Jej oczy, stanowiące wspaniały melanż szarości i błękitu, zwróciły się w jego stronę. Widniało w nich szczere rozbawienie. Udając, że rozczesuje palcami włosy, zapytała:
- Czyżbyś proponował mi randkę, mój drogi?
Richie był przez chwilę podniecony, co mu się nieczęsto zdarzało. Na policzkach chłopca wykwitły rumieńce.
© 2007 - 2025 nakanapie.pl