Wyszukiwarka

Wyniki wyszukiwania dla frazy "rodzin jedno", znaleziono 49

Rodzimy się w jeden dzień. Umieramy w jeden dzień. W jeden dzień możemy się zmienić. I w jeden dzień możemy się zakochać. Wszystko może się zdarzyć w ciągu zaledwie jednego dnia
Rodzina to rodzina, każdy ma swoje sekrety, Bóg jeden o tym wie, nawet ta najbardziej wytworna!
... cały świat to jedna wielka rodzina.
Alkoholizm to jedna z chorób psychicznych, schorzenie mentalne, rozwalające rodziny, niszczące ludzi.
Tym, co tworzy rodzinę, nie jest krew, geny czy coś, co przechodzi z jednego na drugiego.
(...) całe nasze życie to jedno pasmo złudzeń. Kierują nami złudzenia, powodują nami złudzenia. Złudzenia nas pchają, wstrzymują, wyznaczają nam cele. Rodzimy się ze złudzeń i śmierć też jest tylko przejściem z jednego złudzenia w inne.
Paradoksalnie, jedna z największych zagadek współczesnej historii dotyczy rodziny człowieka, o którym powiedziano i napisano najwięcej.
Rodzina to nie zawsze więzy krwi i nie ogranicza się do jednego drzewa. To raczej las.
Bóg jeden wie, że nie chcę mieć dzieci, ale widok szczęśliwej rodziny sprawia, że człowiek mimowolnie czuje się wyrzucony poza nawias.
Kto by pomyślał, że ja, dzieciak z domu dziecka, przenoszony jak niechciany bagaż z jednej rodziny zastępczej do drugiej, znajdę się kiedyś w tym miejscu.
Życie bywa przewrotne, a rodzina to jedna z tych rzeczy, o które warto walczyć do samego końca.
Hakerzy, jak hieny, stanowią jedną wielką rodzinę i zawsze chętnie rozpowszechniają wiadomość o nowej ofierze.
Byliśmy rodziną. Polowanie na jednego jej członka, oznaczało pościg za wszystkimi innymi. Każde z nas płaciło za to cenę.
Nie jesteśmy narodem zwycięzców, ale wszyscy Polacy to jedna rodzina, miała matka syna i bania u Cygana do rana.
Członkowie rodziny z powodu pokrewieństwa mają podobne genomy i często dzielą podobne błędy w jednej kopii genu. Im bliższe pokrewieństwo, tym większe prawdopodobieństwo wystąpienia błędu.
Rodzimy się, żeby umrzeć, jedni wcześniej, drudzy później, ale wszystkich nas bez wyjątku czeka taki os. Dopóki trwa życie, jest nadzieja.
Miłość bywa straszna. Jednych uskrzydla, drugich niszczy, a jeszcze innym tak bardzo mąci w głowie, że zapominają o rzeczach ważniejszych - jak rodzina i przyjaciele.
Sumienie to coś takiego, co człowiek ma w mózgu i koło serca. Można je oprzeć na jednej prawdzie i koniec. Wojdowa rodzina sumienie ludzi chciała oprzeć na pieniądzu.
Nie chcę prawić ci morałów starego dziada, ale życie bywa przewrotne, a rodzina o jedna z tych rzeczy, o którą warto walczyć do samego końca.
,,Ale dom to moja oaza spokoju. Tutaj liczy się rodzina, lojalność, wierność i miłość. W Maxton Hall liczy się tylko jedno: pieniądze. Boję się, że zniszczę naszą oazę, kiedy sprowadzę tutaj sprawy stamtąd.''
-Nie mam perfekcyjnego życia, Flynn. Ani perfekcyjnej rodziny.
-Nikt nie ma - odparł cicho. -Pokaż mi jedną osobę, która niby ma idealne życie i daj mi godzinę. Udowodnię ci, że jesteś w błędzie, bo tacy ludzie nie istnieją.
-Ma pan wykupiony bilet dla jednej osoby. Sprawdziłem również wejście do parku rozrywki też wykupił pan tylko dla siebie. - Brednie. Przed chwilą odprawił pan moją rodzinę. Nie wiem czy jest pan w zmowie z Dorotą, ale wcale mi się to nie podoba.
Byliśmy jedną wielką rodziną. Razem pracowaliśmy na swoje sukcesy i razem odbieraliśmy za to laury. Tu nie było ludzi ważnych i ważniejszych. Każdy się liczył, niezależnie od pozycji, i każdy kochał to co robił.
Zaklął w duchu. Zachowywał się jak rozhisteryzowany nastolatek. Facet po czterdziestce, z rodziną na karku wzdychał do prawie o połowę młodszej od siebie kobiety. I tu już po kilkunastu dniach znajomości, i po tylko jednej upojnej nocy. Było mu z tym źle.
Nie chciałam zakładać rodziny, zwłaszcza że byłam świadkiem jej rozpadu i okropnych scen, które towarzyszyły mojemu dorastaniu. Nie miałam pojęcia, który kierunek studiów byłby dla mnie odpowiedni. Jak miałam myśleć o przyszłości,, skoro przetrwanie jednego dnia było wystarczająco trudne?
Liczy się tylko dzień dzisiejszy. Liczy się bycie tutaj. Ktoś powiedział mi kiedyś, że życie jest jedynie snem, a gdy umieramy, budzimy się z niego. Ale nie wierz w to. Liczy się tylko twoje życie, twoja rodzina, twoja przyszłość. Nie oddawaj ani jednej minuty, nikomu.
Jeden odchodzi, zostawiając dar wyżywienia innych, życia. Robi miejsce dla kolejnego pokolenia. My się rodzimy, jesteśmy cieniami, szkolimy własne cienie, a potem odchodzimy. I można mieć jedynie nadzieję na to, że zostanie się zapamiętanym przez dwa kolejne pokolenia.
W czasie jego młodości w okolicy Anaty rosły liczne drzewa oliwne i figowce oraz rozciągały się pola pszenicy i soczewicy. Całe rodziny spały w jednej izbie na podłodze wyłożonej cienkimi materacami, przy domach stały wychodki, a kobiety nosiły wodę z pobliskiego źródła w dużych dzbanach podtrzymywanych na głowie.
Miliony twoich braci w rodzinie, jaką jest naród, oraz miliony twoich towarzyszy w partii komunistycznej nie mogą dać ci poczucia bliskości, jakie zapewnia jeden prawdziwy brat czy przyjaciel. Wskutek tego ludzie prowadzą coraz bardziej samotne życie na pospinanej coraz większą liczbą połączeń planecie.
Stanowili przecież taką piękną i przykładną rodzinę. Elegancka ona, wpływowy on, ten ich dom za tak zwane miliony monet i długonoga kopia swojej matki, Julia - idealny obrazek. Byli niczym kadr z amerykańskiego filmu. Rysę na szkle stanowiło tylko jedno drobne "ale" i właśnie to "ale" Zofia zawsze zamrażała w swoich myślach, nie chcąc spojrzeć prawdzie w oczy.
© 2007 - 2025 nakanapie.pl