Nie oświadczam się

Wiesław Łuka
8.3 /10
Ocena 8.3 na 10 możliwych
Na podstawie 14 ocen kanapowiczów
Nie oświadczam się
Popraw tę książkę | Dodaj inne wydanie
8.3 /10
Ocena 8.3 na 10 możliwych
Na podstawie 14 ocen kanapowiczów

Opis

W Wigilię Bożego Narodzenia 1976 roku pod kołami dwóch autobusów zginęła kobieta w ciąży, jej mąż i trzynastoletni brat. Morderstwa dokonali członkowie jednej rodziny przy milczącym udziale kilkudziesięciu mieszkańców. Motywem zbrodni była kradzież wędliny na weselu… Wiesław Łuka relacjonował przebieg procesu, w którym sądzono niemal całą wieś. A gdy dziś, po trzydziestu pięciu latach wraca na miejsce zbrodni, słyszy, że jest szatanem…

Książka Wiesława Łuki "Nie oświadczam się" to reporterskie studium zła: przenikliwie zdokumentowane i świetnie napisane. To opowieść, która bezustannie wrze brawurowym językiem, bulgocze i kipi od imion, nazwisk, tysięcy szczegółów. TO historia uniwersalna, ponadczasowa, ale jednak twardo osadzona w burym Peerelu.
Fragment wstępu Wojciecha Tochmana
Data wydania: 2014-10-13
ISBN: 978-83-938112-0-5, 9788393811205
Wydawnictwo: Dowody na Istnienie
Seria: Faktyczny Dom Kultury
Kategoria: Reportaż
Stron: 288
dodana przez: jbutton

Autor

Wiesław Łuka Wiesław Łuka
Urodzony 28 sierpnia 1941 roku w Polsce (Siedlce)
Wiesław Łuka – polski prozaik, reportażysta, krytyk literacki i scenarzysta filmowy. Ukończył filologię polską (1964 r.) na Uniwersytecie Warszawskim, po maturze w siedleckim Liceum im. S. Żółkiewskiego (1959 r.). Debiutował jako krytyk filmowy w t...

Pozostałe książki:

Nie oświadczam się Bezradność wobec istnienia Głupiejemy
Wszystkie książki Wiesław Łuka

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Moja Biblioteczka

Już przeczytana? Jak ją oceniasz?

Recenzje

Rodzina, wiara, zbrodnia

9.09.2021

Znakomity reportaż opisujący sprawę sądową dotyczącą głośnej zbrodni z lat 70., kiedy to we wsi niedaleko Połańca w noc wigilijną, w obecności kilkudziesięciu świadków, bestialsko zakatowano na szosie ciężarną kobietę, jej męża i 13-letniego brata. Poraża postawa świadków zbrodni, przez długie miesiące nikt nie śmiał puścić pary z gęby. Nurtuje m... Recenzja książki Nie oświadczam się

@almos@almos × 25

Moja opinia o książce

Opinie i dyskusje

@Mackowy
2023-03-14
9 /10
Przeczytane audiobook

Ciężka to była lektura i wymagająca emocjonalnie, ale też niezwykle wciągająca, bo Wiesław Łuka jest świetnym reporterem. Jeśli jesteście zainteresowani sprawą opisaną przez Łukę, to poczytajcie sobie na jakiejś Wikipedii o "Sprawie połanieckiej", ja nie mam siły wracać do tego zbydlęcenia.

W każdym razie, Łuka świetnie uchwycił charaktery swoich "bohaterów" i atmosferę tamtych czasów - dużo słuchał, mało mówił: w reportażu próżno szukać prywatnych spostrzeżeń autora (co jest bolączką dzisiejszego pokolenia reporterów) i bardzo dobrze. Reporter był na sali sądowej podczas procesu, chodził po wiosce w której doszło do tragedii i pytał świadków, drążył, aż wreszcie stworzył portret tej zbiorowości, gdzie traktor jest więcej wart, niż życie czworga ludzi. Przerażające.

× 29 | Komentarze (1) | link |
@denudatio_pulpae
2021-12-09
8 /10
Przeczytane Legimi Reportaż/literatura faktu Mordercy/seryjni mordercy

W noc Bożego Narodzenia 1976 roku w okolicach Połańca doszło do makabrycznej zbrodni, której ofiarami byli: Krystyna Łukaszek, jej mąż Stanisław oraz brat, 12-letni Mieczysław. Krystyna była w piątym miesiącu ciąży. Świadkami tej zbrodni byli mieszkańcy Zrębina, którzy wracali z pasterki, cały autobus ludzi. Mogłoby się wydawać, że w związku z tym, nie było żadnego problemu z wyjaśnieniem sprawy. Nic bardziej mylnego. Ci ludzie nie dość, że przyglądali się bezczynnie popełnianej zbrodni, to później składali fałszywe zeznania, mające na celu ochronienie zbrodniarzy. Jak to możliwe?

„- Świadka można kupić – oświadczył w czterogodzinnym przemówieniu prokurator Franciszek Bełczowski. W Zrębinie można go kupić i oskarżony Wojda plan zbrodni precyzyjnie oparł na mentalności środowiska, które znał. Do kilkudziesięciu świadków dotarł dwoma sposobami – magią i konkretem. Przysięgą w autobusie na krzyż różańca, przysięgą w domu wiejskiego aktywisty również na krucyfiks, wręczeniem medalików przywiezionych z Częstochowy, gestami i słowami – Matka Boska Częstochowska was ochroni – zastraszył świadków zbrodni. Mur milczenia wzmocnił konkretem, wydał około czterystu tysięcy złotych na łapówki”.

Zbrodnia połaniecka jest dla mnie sprawą przerażającą. Jeden mieszkaniec miał taki wpływ na społeczność wsi, że prawie udało mu się uniknąć kary za popełnienie zbrodni. Zbrodni, o której wszyscy wiedzieli, ba, niektórzy widzieli ją na ...

× 22 | Komentarze (1) | link |
@Renax
2020-08-31
10 /10
Przeczytane Reportaże

Reportaż doskonały w warstwie językowej, która oddaje mentalność bohaterów, w konstrukcji, która podąża za tematem, w wycofaniu 'pana dziennikarza' i pozostawieniu wyjaśnień postaciom. A sprawa jest szokująca i tabloidowa, bo dotyczy morderstwa 3 osób i milczenia całej wioski 'w tym temacie'. Łuka nie zatrzymuje się na powierzchni faktów, ale żmudnie i latami usiłuje dociec jądra mentalności tej wioski, tych ludzi, które doprowadziły do takiego obrotu sprawy.
Mentalność tej społeczności poraża. Mnie to szokuje tym bardziej, że ze wsi pochodzę i trochę się w tym orientuję, ale jednak Łuce udało się dotrzeć do głębokich pokładów pogaństwa, niewyjaśnialności, mechanizmów społecznych, które są jeszcze przeddwudziestowieczne, a w których pieniądze, sztuka czytania, religia i dwudziesty wiek były jedynie powierzchniową warstewką, nalotem.
Oburza mord, bestialstwo, strach, ale i cała sytuacja, w jakiej znaleźli się świadkowie (liczni) mnie oburzyła, bo przed mordem w Wigilię w czasie pasterki kilkanaście osób siedziało w sanie i piło. Potem doszło do tragedii, a cała książka wyjaśnia to dalej. Mnie szokowało już to 'przed', bo jednak moje doświadczenie Wigilii jest inne: rodzinne, a na pewno nie w sanie z wódą. Normalne to nie jest. Wróćmy do języka i reportażu. Język jest trudny, bo Łuka odtwarza specyficzny sposób mówienia osób. Pomaga to odtworzyć mentalność ludzką w całej tej niewyjaśnialności. Mówi tam proboszcz i dyrektor szkoły, w książce, że przyszli z zewnątrz ...

× 20 | Komentarze (1) | link |
@Jagrys
2022-11-15
8 /10
Przeczytane ebook Posiadam Wyzwanie Czeskie 2022 Polecam

Dwa cytaty:
"Zbrodnia (...) nie mieści się nie tylko w znanych z historii kryminalistyki schematach, lecz również rozsadza swoim nieprawdopodobieństwem wszelkie konwencje literackie."
"To, co (...) powiedziano i zrobiono w związku z nią, wydaje się zaledwie muskaniem powierzchni ponurej głębi".
Najbliższe są temu, co czułam, nadal czuję po lekturze "Nie oświadczam się".
Bo to, co wówczas zrobiono, co działo się potem - skalą wyrachowania, przyzwolenia, manipulacji, społecznej akceptacji - dosłownie i w przenośni przechodzi ludzkie pojęcie.
A wszystko to pod znakiem krzyża ("ja katolik panie, do kościoła chodzę"), zabobonu ("własną krwią się na kartce podpisał, krzyż całował, poświęcony medalik jasnogórski dostał" ) i szeleszczących wziątek szczodrą ręką sypanych każdemu, aby pomóc oskarżonym/zamknąć gęby/zaszkodzić ujawnieniu prawdy, co tam, wtedy, w wigilijną noc na zrębińskiej drodze się stało.
Mocny reportaż. Zatrważający treścią. Porażający przekazem.

Wyzwanie czeskie 2022 pkt.14 Literatura faktu

× 12 | link |
@Sargento_Garcia
2019-11-01
9 /10
Przeczytane

Czytałem o tej historii już kilka książek lub reportaży i za każdym razem jestem głęboko wstrząśnięty. Nigdy nie zrozumiem jaką trzeba być zadufaną w sobie lub bezmyślną osobą aby dokonać z zimną krwią tak brutalnego morderstwa na oczach kilkudziesięciu osób i liczyć na milczenia bezpośrednich świadków i bezkarność.
Ta książka, a raczej opisana w niej zbrodnia, utwierdza mnie w moim wewnętrznymi przekonaniu, że nawet najbardziej „chory” i wypaczony umysł pisarza nie stworzy takiego scenariusza jaki potrafi wykreować życie.

× 6 | link |
@zooba
@zooba
2019-11-27
8 /10
Przeczytane Reportaże i literatura faktu

W „Ziarnie prawdy” Miłoszewskiego jest poboczny wątek o tzw. zbrodni połanieckiej, szokującym morderstwie na trzech osobach w noc wigilijną. Nie sądziłam, że to prawdziwa historia, a jednak. Reportaż „Nie oświadczam się” relacjonuje właśnie tę sprawę sprzed niemalże czterdziestu lat. Wiejski watażka urażony pomówieniami rzucanymi na siostrę o kradzież kiełbasy na weselu (!), postanawia zabić młodych małżonków (kobieta w piątym miesiącu ciąży) i 13-letniego brata. Podstępem wywabiają ich z Pasterki, potrącają samochodem, dobijają kluczem do kół a końcu dla pewności przejeżdżają samochodem. Morderstwo upozorowano na wypadek a ponad trzydziestu świadków przekupiono, odebrano przysięgę krwi na krzyż i porozwożono gdzie trzeba, żeby zapewnić alibi. I świadkowie milczeli. Zbiorowo, wytrwale, zastraszeni, to fakt, ale też milczeli w poczuciu chorej lojalności.

Czytanie tego reportażu nie było przyjemne ani łatwe. Język jakiś toporny i suchy, osób wplątanych w historię dużo i ciężar tematu nieznośny. Czytałam go patrząc na opisywane zdarzenia i wypowiedzi przez pryzmat dwóch innych moich lektur: „Efektu Lucyfera” i „Wszyscy błądzą, ale nie ja”. Ta pierwsza pozwalała zrozumieć dlaczego do morderstwa mogło dojść, jak zamknięte środowisko umożliwiło kilku osobom trząść całą wsią i prawie wywinąć się z odpowiedzialności (a przecież nie chodziło o porysowanie komuś lakieru na samochodzie). Zrębin to ucieleśniony efekt Lucyfera, mafia mogłaby się uczyć, jak tuszować sprawy. Druga...

× 4 | link |
@Catta
2019-11-24
8 /10
Przeczytane U mnie Pitaval Półka M

Świetny reportaż, mocny dokument. Obserwacja zachowań sprawców zbrodni, rodzin ofiar i świadków, w tym uczestników zbiorowego zacierania śladów, w czasie trwania procesu. Wymiatają cytaty z mieszkańców wsi, którzy w zetknięciu z organami ścigania, wymiaru sprawiedliwości i reporterem pragną wypaść godnie i wiarygodnie, wspinają się zatem twórczo na wyżyny pseudourzędowego języka, a karkołomne niekiedy to konstrukcje. Zaś tytułowe "nie oświadczam się" to "odmawiam wyjaśnień", "nie mam nic do powiedzenia".

Na dowód przytaczam jeden z moich ulubionych cytatów - rozmowę Autora z babką ojczystą zamordowanych Krysi i Miecia po wykonaniu wyroku na zabójcach. Nie mogę się powstrzymać, bo to majstersztyk reporterski. Mówi wszystko o mentalności środowiska językiem ichnim przebogatym.

- Pan Bóg zabrał te dzieci - radziliście wtedy babciu - to niech syn Wacek rzuca żonę i przychodzi do was mieszkać, bo co mu już tam pozostało?
- Aaa, wtedy nie byłam pewna, czy te Wojdy wyjdą z więzienia. Dziś boska sprawiedliwość przyszła na nich, to ja już mogła spokojnie pogniewać się z Wojdową i z Karaśką za moje wnuczki.
- Wtedy też wiedzieliście, kto zabił. W Sandomierzu zapadł wyrok, a wy rozmawialiście jeszcze z żonami skazanych.
- Ludzie ciągle mówiły, że ony wrócą do wsi.Dopóki bandyt niezgładzony, z jego rodziną trzeba żyć ostrożnie.
- Teraz nie boicie się zemsty kobiet?
- Jak uduszą starą babkę, to ich też powywieszają. Już nie mogę z Wojdowymi gadać - b...

× 2 | link |
@aellirenn
2022-09-21
10 /10
Przeczytane

Sprawa połaniecka. Boże Narodzenie 1976, pasterka. Tam modlą się ludzie, dzielą opłatkiem. Tuż obok inni piją, bawią się, a jeszcze inni umierają…

Celowo o umieraniu napisałam na końcu, bo dla wielu osób zamieszanych w sprawę, to ona była najmniejszym problemem. Ten reportaż zrył mi beret. Inaczej tego określić nie potrafię. Podziwiam autora za ogrom pracy, jaki włożył w tę książkę, ale jeszcze bardziej podziwiam, że był w stanie to opisać. Ja słuchałam audiobooka i mnie to po prostu przerastało. I to nie zbrodnia sama w sobie tak mnie przeraziła, a mentalność mieszkańców PRL-owskiej wsi. Chyba nigdy nie zapomnę tej historii.

Polecam każdemu, kto ma mocne nerwy.

× 2 | link |
@mikkokux3
@mikkokux3
2021-12-01
8 /10
Przeczytane
@almos
2021-09-09
9 /10
Przeczytane ebook reportaż/literatura faktu
@Sylwia_K
2021-01-21
8 /10
Przeczytane
SZ
@Szymon
2020-05-01
6 /10
Przeczytane 0_Nie posiadam 1_Literatura faktu i reportaż 3_Przeczytane 2018 2_Pożyczone od innych
@Gut
@Gut
2020-02-19
8 /10
Przeczytane Biblioteka
@Chassefierre
2019-11-20
7 /10
Przeczytane Literatura polska Reportaże, literatura faktu

Cytaty z książki

Wolę mieć w domu prawdomównego osła, niż wykształconego oszusta.
Co to jest sumienie? Jeżeli człowiek z bałaganu może zrobić porządek w głowie, to jest sumienie...
W kraju na nieszczęście zdarza się kilkaset zabójstwo rocznie. Ale jeszcze nie zdarzyło się, aby społeczność wiejska zanikiem sumienia, korupcją, przekupstwem, strachem, paraliżem woli utkała tak szczelną zasłonę milczenia w oku zbrodni.
Retoryczne pytanie: ile jest warte ludzkie życie? W okolicach Połańca nabiera ponurego wymiaru konkretnego - może być warte od pięciu do pięćdziesięciu tysięcy złotych łapówek
Najbardziej plastyczne porównanie wyszło spod pióra Lecha Wojdy, który w grypsie instruował żonę: „Nie lituje się nad szwagrem Karasiem, jak rzeźnik nie lituje się nad świnią, gdy ją przerabia na kiełbasy”.
Dodaj cytat
© 2007 - 2024 nakanapie.pl