Wyszukiwarka

Wyniki wyszukiwania dla frazy "roku jack", znaleziono 287

(...) by wezwać mężczyznę imieniem Jack. Nie, nie wezwać. Zaprosić. Takich jak on się nie wzywa.
Jack nadal miał nadzieję, a dopóki tli się choćby iskierka nadziei, nic nie jest stracone.
Czy kiedy się poznaliśmy, poczułam trzepot motylich skrzydeł? Czy wyczułam zbliżające się tornado?
Spoglądając wstecz, sądzę, że tak.
Jack przeszedł tuż przede mną i wszystko się zmieniło.
I miałam zamiar trzymać się z daleka.
Naprawdę miałam taki zamiar.
Ale Jack przyciąga mnie do siebie tak jak Ziemia przyciąga Księżyc.
Więc nie trzymam się z daleka.
"Zapamiętał dobrze prawo kłów i kija: nigdy nie odpuszczać możności zwycięstwa, nigdy nie ustępować przed wrogiem, spotkanym na ścieżce śmierci. Wiedział dobrze, że dróg pośrednich nie ma. Trzeba zwyciężyć lub zostać zwyciężonym; okazanie litości będzie poczytane za słabość. Litość nie istnieje pośród pierwotności. Rozumiano ją jako trwogę, a omyłka taka oznacza śmierć. Zabić lub być zabitym - pożreć lub zostać pożartym - brzmiało prawo."
"Bycie "tylko dzieciakiem" nabrało nowego znaczenia, była to nieustająca groźba, o której nigdy wcześniej nie myśleliśmy. Cholera, jeżeli tylko by chcieli, mogliby nas wszystkich potopić w rzece. Byliśmy "tylko dziećmi". Byliśmy własnością. Należeliśmy do naszych rodziców ciałem i duszą. To oznaczało, że czekała nas zagłada w obliczu każdego prawdziwego niebezpieczeństwa ze strony świata dorosłych, a także oznaczało to bezradność, upokorzenie i złość".
Pamiętam, że pomyślałem wtedy "przynajmniej to nie jestem ja". Gdybym chciał, mógłbym nawet się do nich przyłączyć. Przez moment, myśląc o tym, miałem władzę.
A cały problem polegał na tym, że nie miałem z kim o tym porozmawiać, nikogo, przy kim mógłbym to z siebie wyrzucić
Coś było z nią nie tak, byłem tego pewien. Wyglądała na zmęczoną, zamyśloną, całkiem nieobecną. Jej kroki na schodach wydawały się lżejsze od naszych, lżejsze niż powinny być, niemal jak szept. Jakby poruszanie się sprawiało jej trudność, jakby przytyła z dziesięć kilo. Wtedy nie wiedziałem zbyt wiele na temat problemów ze zdrowiem psychicznym, wiedziałem natomiast, że to, co u niej spostrzegłem, nie było całkowicie zdrowym zachowaniem. Zaniepokoiła mnie.
Po tym dniu byłem uzależniony, a moim narkotykiem było pragnienie. A właściwie żądza poznania granicy tego, co dozwolone. Jak daleko mogą się posunąć. Pragnienie wiedzy, czy posuną się dalej.
Są rzeczy, o których wiesz, że prędzej umrzesz, niż o nich komukolwiek powiesz. Rzeczy, o których wiesz, że lepiej byłoby umrzeć, niż je zobaczyć. Ja je widziałem.
- Intelektualne walory wcale nie decydują o wielkości człowieka - wtrącił spokojny Irlandczyk o długiej twarzy, w marynarce z wytartymi rękawami. - Właśnie dlatego często ci, którzy mieli szerokie horyzonty nie byli wielkimi ludźmi.
- Intelektualne walory wcale nie decydują o wielkości człowieka - wtrącił spokojny Irlandczyk o długiej twarzy, w marynarce z wytartymi rękawami. - Właśnie dlatego często ci, którzy mieli szerokie horyzonty nie byli wielkimi ludźmi.
Bezinteresowne poczucie honoru nie jest przywilejem żadnej kasty i może zakwitnąć tak samo na wyżynach pałacu, jak i w nędznym mieszkanku nad sklepem z warzywami.
Człowiek poniósł pół klęski, jeśli się uznał za pokonanego.
Wiesz, myślałem sobie, że żadnemu z nas nigdy się tak nie poszczęści jak temu - wskazał trzecią osobę postukując kciukiem w trumnę.
Głusza bowiem nie znosi ruchu. Życie jest dla niej wyzwaniem, gdyż życie to ruch, z którym ona toczy nieustanną walkę. Zamraża wody, by zahamować ich bieg ku morzu, wysysa soki z drzew, by ściąć je w lód aż do samego rdzenia, najokrutniej jednak łamie i niszczy człowieka - istotę, która z wszystkiego, co żyje, najbardziej jest czynna, nigdy bowiem nie chce się pogodzić z nieubłaganą prawdą, że każdy ruch prowadzi ostatecznie do bezruchu.
A on przyszedł na świat, żeby zrobić wiele rzeczy, ale również o to, by dać im nauczkę.
Przekazać im prostą prawdę.
Że świat jest mrocznym miejscem.
Złość, nienawiść i samotność są niczym pojedynczy przycisk, czekający na palec, który poprowadzi człowieka do destrukcji.
To jak postąpiłeś na końcu... To się liczy.
O nie znanym sądzimy zestawiając je ze znanym.
Bądź pozytywnie nastawiony do pracy i zarażaj optymizmem wszystkich dookoła. Nigdy nie pozwól zrobić z siebie ofiary i – na miłość boską – baw się dobrze.
W życiu są takie chwile, gdy trzeba zamknąć oczy i dać nura na oślep. Są chwile wymagające odwagi.
Ach, wstań, dobry, wierny sługo - powiedział ( Jack ). Zastanawiał się posępnie, czy Chrystus lub Budda mieli kiedykolwiek podobne kłopoty. - Podnieś się, facet.
-Mógłbyś dać mi whisky zamiast wina?
-Whisky?
-Tak.
-Nie wiedziałem, że pijesz whisky.
-A ja nie wiedziałam, że jesteś psychopatą. Po prostu przynieś mi whisky, Jack.
- (...)ma zdolność empatii. Potrafi przyjąć twój lub mój punkt widzenia, a może i inne, które rodzą w nim lęk i odrazę. To niebezpieczny talent, Jack. Percepcja to obosieczna broń.
...Nasze życie stało się puste, jak butelka po whisky. Wyglądasz ładnie, jak eleganckie pudełko z czarnym Jack Daniel’s w środku. Tylko że wszystko już wyżłopane. Został tylko smak, zapach i kac ...
Tylko pragnienie uniknięcia karczemnej awantury tuż przed pojawieniem się gości powstrzymało mnie od stanowczej reakcji na rodzinną legendę głosząca, jakoby Jack zapieprzał, podczas gdy ja chodziłam sobie na pedikiur i lanczyki.
Naprawdę nie wiem, dlaczego jest z takim palantem jak Jack. Caroline jest najbardziej lubianą dziewczyną w szkole, ponieważ traktuje wszystkich jak równych sobie... Nawet mnie, kujonkę, autystyczną stypendystkę LGBT z Queens, którą wszyscy ignorują.
Jeśli na pałacu Buckingham powiewa brytyjska flaga, czyli tak zwany Union Jack, to znaczy, że króla nie ma w jego oficjalnej londyńskiej rezydencji; jeśli zaś na maszcie wisi podzielony na cztery prostokąty, czerwono-niebiesko-złoty proporzec (Royal Standard), wiadomo, że monarcha jest w domu.
© 2007 - 2024 nakanapie.pl