Wyszukiwarka

Wyniki wyszukiwania dla frazy "sama zabi", znaleziono 77

Sama byłam sobie winna.
Bałam się tylko tego, że będę sama. Że zdechnę tam jak bezdomny pies.
Lubiłam go. Nie uważałam, tak jak Beatrice, że jest nudny. Może dlatego, że sama byłam nudna. Oboje byliśmy nudni.
Wysyłałam mu sprzeczne sygnały? Ja sama byłam jedną wielką sprzecznością".
Pojawił się też strach. Nie wiedziałam, jak będę sama funkcjonować na tym świecie. Nie tylko sama teraz, ale sama na zawsze. Bez partnera aż do śmierci. Wiesz, czemu ludzie łączą się w pary? Bo bycie człowiekiem jest cholernie przerażające. Znacznie łatwiej nie robić tego w pojedynkę.
Byłam piękna. Wyjątkowo piękna... Czasem sama przed sobą musiałam się do tego przyznać.
Miałam wielu znajomych, ale tak naprawdę byłam sama i samotna jak nigdy dotąd.
Postanawiam
Że nowy rok będzie piękny
Postanawiam stworzyć go pięknym
I wiem, że nie będę w tym sama
To nie moja wina. Jeśli oni mi nie chcą pomóc, sama sobie pomogę. Nie zgadzam się na to. Nie będę żyć w strachu. Nie i już.
Pamiętaj, że nie jesteś sama - szepnęła. - Cały czas tu będę, nawet jeśli mnie nie będziesz widziała. Tak długo, jak będziesz o mnie myślała, będę z tobą. W twoim sercu i w twoich myślach. Będę patrzeć na ciebie z góry...
Brama była zatrzaśnięta na głucho, a samochodu mojej siostry nigdzie nie było widać, czyli byłam tu sama. Całkiem sama pośrodku... niczego. Po prawej drzewo, po lewej drzewo, z tyłu drzewa, z przodu drzewa.
Pragnę, żebyś w końcu postawiła siebie na pierwszym miejscu, nawet jeśli postąpisz samolubnie. Dopóki będziesz tylko uszczęśliwiać innych, sama nigdy nie będziesz szczęśliwa
Liczenie na to, że drugi człowiek zdejmie z ciebie smutek, załatwi za ciebie to, z czym się zmagasz, jest złudne i niebezpieczne. Ale też każdy pragnie bliskości. To przecież sens miłości, kto wie, czy nie największy i najlepszy. Nie jestem sama. Sama już byłam.
Przeważnie w niedzielę jestem sama. Cicho upływa czas, nic nie chcę, na nic nie czekam. Będzie tak, jak ma być, nie będę się już buntować. (Janina Turek).
Więc jak sama widzisz, wiem, co to strach. Mój był tak wielki, że nawet mimo pewnego doświadczenia, nawet mimo tego, że udało mi się przebić, nie byłem w stanie się przemóc.
"Kiedy dostajesz możliwość zmiany swojego życia, bądź na nią gotowa. Świat niczego nie daje, musisz sama po to sięgnąć."
Wpatrzyłam się w płomień świecy, myśląc o tym, jak sama siebie nazwałam ćmą, która leci do światła, chociaż wie, że spłonie.
Byłam tą ćmą. On był płomieniem.
Nawet jeśli nie to było celem Marka, to i tak winna mu byłam podziękowania. Ale na razie dziękowałam sama sobie - że się akceptowałam, mimo wielu niedoskonałości i niedociągnięć, na które pozwoliła sobie w moim przypadku matka natura.
Wydaje mi się, że tam, mając pieniądze i wszystko, co można za nie kupić, byłam dużo biedniejsza niż tutaj, kiedy potrafię sama robić tyle rzeczy. Pieniądze można stracić, umiejętności nie.
Mogłabyś kiedyś wstrząsnąć gwiazdami. Jeśli się ośmielisz, będziesz w stanie dokonać wszystkiego. W głębi serca sama o tym wiesz i chyba to przeraża cię najbardziej.
Ja wiem, kiedyś będzie OK, oczywiście. Jeśli czegoś się nauczyłam w ostatnich kilku miesiącach po stracie Caleba, to tego, że życie trwa dalej. Wszystko będzie ze mną w porządku, ale ja już nie będę taka sama.
Albo od razu się poddasz, wybaczysz dawne błędy, zapomnisz o przeszłości i bez zwłoki zaczniemy budować wspólną przyszłość we troje, a może już wkrótce we czworo (...) albo będziesz się stawiać, a ja będę cię zdobywać dzień za dniem, aż w końcu sama będziesz nalegać na ślub.
Może śmierć przyjdzie sama, wystarczy, że będę tu leżał i zaproszę ją do siebie. Nie będę się ruszał, przestanę oddychać. Może będzie łagodna- nie od kuli, nie od ciosu siekierą ani z głodu. Będzie przychodzić powoli, z każdą chwilą coraz bardziej, aż w końcu nawet nie zauważę, kiedy nastanie.
Nie mogłam spojrzeć w lustro,czułam do siebie odrazę.Ta misja mnie zmieniła.Juz nigdy nie będę tą samą Victorià co kiedyś.Manu miał rację,mówiąc,że nie wrócę już taka sama
W jednej chwili stałam się dorosła, chociaż do pełnoletniości brakowało mi kilku lat. Zrozumiałam, że od teraz będę musiała radzić sobie zupełnie sama. Świat rozsypał się na kawałki. Fundamenty zostały zburzone.
Z czystym sumieniem mogłam uznać tę rozmowę za najdziwniejszą w całym swoim życiu. Sama już nie wiedziałam, czy byłam bardziej przerażona, czy zbulwersowana tym, że w ogóle śmiał mi proponować współpracę.
Co do mnie, byłem bardzo nieszczęśliwy, a chociaż komuś umartwienia owe moje mogą się wydawać błahe, to jednak powiem, że wielkość każdej niedoli nie zależy od tego jaką ona jest sama w sobie, ale jak ją ktoś odczuwa.
... z jednej strony zdawała sobie sprawę, że brak pieniędzy w żaden sposób nie czyni jej gorszą, to jednak - z drugiej strony- czuła, że gdyby rodzice pieniędzy mieli więcej, ona sama byłaby nieco lepsza.
(…) nie można nikogo zmusić do miłości, że sama miłość nie wystarczy, że nie wiadomo jak bardzo będziemy się starali, z jak wielki poświęceniem oddamy komuś siebie i swoje życie, to i tak będzie za mało. Ważne jest by kochać też siebie i nigdy z siebie nie zrezygnować.
Kiedy dostajesz możliwość zmiany swojego życia, bądź na nią gotowa. Świat niczego nie d a j e, musisz sama po to s i ę g n ą ć.
© 2007 - 2025 nakanapie.pl