Wyszukiwarka

Wyniki wyszukiwania dla frazy "sobie a spada", znaleziono 37

Dobry kot zawsze spada na cztery łapy spada, a odważny Mazur z każdej biedy wychodzi cało.
Czasami na człowieka spada nieszczęście, a on nie jest na nie przygotowany i podejmuje decyzje, które w danym momencie wydaja mu się właściwe, a których potem żałuje.
Szaleństwo jest tylko kwestią skali, a poza mną jest jeszcze wiele osób, które czują potrzebę oglądania jak czyjaś głowa spada.
...ich ciężar ...morderców ciężar dźwigamy... my, prości ludzie... dźwigamy w sobie ich winy...bo to spada na Ukrainę... a Ukraina nie ma z tym nic wspólnego...
Połączenie zostaje przerwane, a Selma jest tak zszokowana, że telefon wysuwa jej się z ręki i ląduje na kolanach, a stamtąd spada z głośnym stuknięciem na podłogę.
Za oknem wiatr potępieńczo wył i wywijał hołubce, a w radiu powiedzieli, że do rana spadnie jeszcze około piętnastu centymetrów śniegu.
Westchnąłem żałośnie, skoczyłem ku oknu i - spadłem na ziemię jak cicha rosa.
A może jak deszcz? Zawsze zapominam.
Jeeves by pamiętał.
A potem huk. Ogłuszający. Jak wystrzał armatni. Ostrze spada, zadając śmiertelny cios. Dom królewski Burbonów definitywnie upadł.
Byłam prawie pogodzona z losem. Cios spadnie wcześniej czy później, a na razie trzeba się cieszyć każdym najmniejszym drobiazgiem. Byle to trwało jak najdłużej.
[Maksym] - Książkę w przygodzie stracić można, a baszka zazwyczaj na karku zostaje. Jeśli zaś z karku spadnie, to i książka zbyteczna, bo jak nieboszczyk niby mógłby czytać?
Zapach jego wody kolońskiej sprawia, że pokój zachodzi mgłą. Telefon spada na podłogę jak cegła, a ja się podrywam. Serce mi wali, przechodzą mnie dreszcze
By odnieść sukces, musisz uwierzyć w to bezgranicznie. Całkowicie i bez żadnych zastrzeżeń, tak jak wierzysz w to, że krzesło utrzyma twój ciężar, a wyrzucone jabłko spadnie na ziemię.
Mało brakowało, a w całym tym zamieszaniu nie zauważyłby drobnej kobiety, która prawdopodobnie będąc w szoku, stała na jego drodze i tylko przyglądała się, jak niebo spada na ulice Amsterdamu.
A co się stanie, jeśli człowiek uświadomi sobie, że ciągle spada? A co się stanie, jeśli nie przestanie krzyczeć? Nagle dotrze do niego, że ma pięćdziesiątkę. Że jest nafaszerowany dragami. Zamknięty w jakimś wariatkowie. Z nieustającym krzykiem w mózgu.
Serce pragnącego miłości człowieka jest jak pustynia – wystarczy, że spadnie na nią kropla wody, a ta, choć spieczonej słońcem ziemi niewiele to pomoże, błyskawicznie wchłania ją do swojego wnętrza
Jakiż przedziwny los, bóg czy cokolwiek innego - a może zgoła nic? - sprawia, że człowiek jest rzucany po świecie niczym ten pyłek kurzu? Co powoduje, że jeden spada akurat na książkę, a inny do szpary w podłodze? Czy ktoś tym zarządza, czy jest to przypadek?
Lecz jeżeli wrócę, jeśli zatrzasnę za sobą drzwi, a na tę dziewczynkę spadnie nieszczęście, będę temu winna. Jeżeli zaś pójdę po nią i dam się zabić, tata do końca życia będzie nazywał mnie w myślach omszałym móżdżkiem.
Cóż, przywykłam do tego.
Każdy spotka czasem osobę, której nie lubi od pierwszego wejrzenia. Bez powodu, ot tak. Zazwyczaj nie jest to spowodowane wyglądem, tym bardziej nie charakterem. Może odpowiedzialność spada na intuicję, a może na coś jeszcze innego? To nieistotne, po prostu czasem tak bywa.
"ZAMRÓZ" Sztylety mrozu przy okapie dachu, jak w ręku zbójcy, cozaskoczył w nocy i błyszczą klingi w świetlednia, a w słońcu ostrzyje kropla, co się po nich toczy. A kiedy spada, to jak krwią ocieka ten kindżał mrozu zawieszony w górze, który się przebił przez puszyste ciało, białej śnieżynki zabłąkanej w chmurze.
Idzie wtedy wzdłuż urwiska i patrzy na port w dole. Nieraz sobie wyobrażał, że traci równowagę i spada z klifu, a jego połamane ciało leży w zatoczce, gdzie Marie właśnie zatrzymała samochód. Niemal siebie tak widzi, przed maską samochodu, martwego.
– Je­dy­ne, co robi ko­fe­ina, to pro­wa­dzi do wiel­kie­go oszu­stwa, bo blo­ku­je re­cep­to­ry od­po­wie­dzial­ne za od­czu­wa­nie ade­no­zy­ny – pod­jął, od­kła­da­jąc ko­mór­kę. – W efek­cie two­je­mu or­ga­ni­zmo­wi wy­da­je się, że jest jej nieco mniej niż na­praw­dę, a ty czu­jesz się mniej zmę­czo­na. Kiedy jej po­ziom spada.
Mnie zastanawia tajemnica zła. Sądzę, że to najgłębsza ze wszystkich takjemnic, która odradza się w każdym człowieku codziennie i codziennie. Chyba najbardziej powtarzalna rzecz na świecie. Niezmienna i nie ulegająca ewolucji. A przecież nic nie stoi w miejscu, a ku czemuś się skłania. I otóż ten skłon, spad, wydaje mi sie stale ku gorszemu niż było.
W kuchni coś spada z brzękiem, coś innego głośno turla się po płytkach. Wolę się nad tym w ogóle nie zastanawiać. Przez kilka lat, podczas studiów, mieszkałam z Kingą, wiem więc, że artystyczny bałagan w jej przypadku zyskuje nową definicję i nieznany mi wcześniej wymiar. A co upadło, niech leży, zgodnie z naturą.
Szczęście nie jest po prostu wyborem; to za prosta formuła, za bardzo niesolidarna z cierpieniem kobiet i mężczyzn, którzy chcą być szczęśliwi. [...] Znam wielu ludzi, którzy codziennie chcieliby być szczęśliwi - i codziennie im się to nie udaje. Toczą pod górę swój kamień i on za każdym razem spada. A następnego dnia próbują znowu - i on znowu toczy się w dół. To rodzaj heroizmu, którego nikt nie widzi.
Tytuł tej wystawy brzmi: Piekło zamarzło - wyjaśnia, zbliżając się do mnie małymi kroczkami. - ale pewnie zdążyłaś się już tego domyślić, oglądając te obrazy -dodaje, obejmując mnie w pasie zaborczym gestem.
- No i co w związku z tym ? -dukan, a pada z naszych ust miesza się tuż przed naszymi nosami.
-Powiedziałaś, że wyjdziesz za mnie, gdy pękło zamarznie- wyjaśnia.
-A z nieba spadnie manna- odpowiadam, czując, że tracę grunt po nogami.
-Tak, manna...-szepcze z rozbawienie.
Jest zawsze wielka różnica, na której prędzej czy później ludzie się poznać muszą, pomiędzy uczciwą p r a c ą a r o b o t ą intrygancką. My (...) jesteśmy ludzie p r a c y i dnia białego, tamci są r o b o t n i c y ciemności. Powodzi się im czasem w początkach i umieją odurzyć ludzi pozorami szlachetności, w końcu jednak spada z nich maska i komedia tragicznie się zamyka.
Bez względu na potrzebę Doakes był poza moim zasięgiem. Mogłem patrzeć przez okno na rdzawoczerwonego taurusa zaparkowanego pod drzewem, ale nie mogłem nic z tym zrobić, najwyżej czekać, aż niespodziewanie pojawi się jakieś inne rozwiązanie - na przykład fortepian spadnie mu na głowę. (...)
Ale tego wieczoru szczęście nie uśmiechnęło się do biednego Rozczarowanego Dextera, a później, w okolicach Miami, dał się odczuć tragiczny brak spadających fortepianów.
Lęk od strachu różni się tym, że zwykle dotyczy hipotetycznych, wyobrażonych sytuacji – odczuwamy lęk na myśl o locie samochodem, na widok tarantuli w telewizji czy informacji
o postępującym bezrobociu. Strach jest tu i teraz, ma realne odniesienie do naszej rzeczywistości. Strach to już nie wizja, ale faktyczne zdarzenie – Twój samolot spada, tarantula siedzi na Twoim ramieniu, a szef wręczył Ci wypowiedzenie.
Najpiękniejsze rzeczy na świecie są bardziej kruche od szkła i bardziej ulotne od śnieżynki na dłoni. Tak płoną iskry dogasającego ogniska, do którego nie chce się dokładać gałązek. Tak pada pierwszy wiosenny deszcz, rozpala się nad ziemią tęcza, spada przywiędły liść, błyskawica kreśli zygzak na niebie. Jeśli chcesz, znajdziesz to piękno wszędzie, co godzinę, co sekundę. Ale wtedy na pewno zostaniesz poetą. A jaki tam ze mnie poeta.
Obaj chłopcy zrobili kwaśne miny, kiedy usłyszeli, że będą razem spędzać czas po lekcjach. Michał nawet powiedział, że woli zły stopień z zachowania niż pracę w bibliotece u boku Maćka. Maciek tylko wzruszył ramionami.
- A ty co?- spytała go pani Czajka.
- Mnie tam korona z głowy nie spadnie, jak z nim popracuję. Ale może dlatego, że moja korona mocno siedzi. Ponadto wyznaję zasadę Sokratesa. Jak osioł mnie kopie, to nie reaguję, bo osioł jest osłem i trudno mieć do niego pretensje o ośle zachowanie.
© 2007 - 2024 nakanapie.pl